Inwestorzy uciekają głównie na rynek złota, traktowany przez wielu z nich jako tzw. bezpieczna przystań („safe haven") w czasach niepewności na rynkach finansowych i w globalnej gospodarce. Napływy kapitału do funduszy ETF opartych na złocie były w ostatnich dniach rekordowe. W ciągu zaledwie trzech sesji największy „złoty" ETF, SPDR Gold Shares, powiększył się o prawie 850 mln USD. Z kolei napływy do innego znanego funduszu tego typu, iShares Gold Trust, wyniosły w tym czasie ponad 100 mln USD. Ostatni pełny tydzień grudnia 2018 r. jest pod tym względem najlepszy od ponad dwóch lat. Nie bez znaczenia dla złota pozostaje wartość amerykańskiego dolara, która jest pod presją podaży w ostatnich tygodniach.

Wielu inwestorów wierzy, że byki na rynku złota nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, a notowania tego kruszcu w kolejnych tygodniach będą radzić sobie coraz lepiej. Taki scenariusz faktycznie może się spełnić, jeśli sytuacja w globalnej polityce i na rynkach finansowych pozostanie niestabilna. Poziom 1300 USD za uncję jest już w zasięgu notowań złota, nawet w krótkoterminowej perspektywie. ¶