Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Co więcej, produkcję asfaltu modyfikowanego z dodatkiem gumy rozpoczęto stosunkowo niedawno, bo w 2013 r. Nowy zakład ma wykorzystywać 0,5 mln ton odłamków gumy rocznie, co odpowiada 8–10 proc. zużywanych rocznie na Węgrzech opon. Dotychczas cała produkcja asfaltu modyfikowanego była sprzedawana na lokalnym rynku. – Od 2020 r. produkt ten będzie sprzedawany regularnie również na rynkach eksportowych – informuje MOL Group.
Koncern rozwija też produkcję asfaltu w czystej formie. Wprawdzie w ubiegłym roku węgierskie rafinerie grupy w Zalaegerszeg i Százhalombatta dostarczyły ich 551 tys. ton, czyli nieco mniej niż w 2018 r., ale już wkrótce może się to zmienić, za sprawą inwestycji w Chorwacji. – W Sisak trwa proces przekształcenia tamtejszej rafinerii w zakład produkcyjny, który zajmie się m.in. produkcją asfaltu. Uruchomienie zakładu w nowym kształcie jest planowane na 2021 r. – twierdzi MOL Group. Spółka zauważa, że w I kwartale ceny asfaltu wzrosły. Ze względu na obecną, niepewną sytuację, nie chce prognozować, jak mogą się one kształtować w najbliższej przyszłości. Jednocześnie zauważa, że niski kurs ropy jest jednym z czynników, który może obniżać ceny. Z drugiej strony koncern osiąga dobre marże na sprzedaży asfaltów i cały czas obserwuje duże zainteresowanie nimi, zwłaszcza węgierskiej branży budowlanej. Część asfaltu trafia też do krajów ościennych. Największym rynkiem eksportowym jest Rumunia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.
Celem grupy jest zwiększenie udziału działalności środowiskowej w strukturze wyników oraz mocy przetwórczych w istniejących zakładach. Zarząd stawia też na wzrost efektywności operacyjnej i redukcję kosztów.
Dzięki nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, KGHM powinien w 10 lat „zaoszczędzić” ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża rud miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.