Wall Street nie do zatrzymania. Dziś ciąg dalszy odbicia dla GPW?

Bardzo udanie zaczął się ten tydzień na rynkach kapitałowych. W Warszawie doszło do mocnego odreagowania po wcześniejszych spadkach, a za oceanem padły kolejne rekordy hossy.

Publikacja: 18.06.2024 08:30

Wall Street nie do zatrzymania. Dziś ciąg dalszy odbicia dla GPW?

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Na krajowym parkiecie najlepiej wypadł wczoraj WIG20, który zyskał niespełna 1,9 proc. Jeśli chodzi o mniejsze spółki, mWIG40 zakończył dzień z dorobkiem 1,6 proc., a sWIG80 z 0,4 proc. Szeroki WIG poszedł w górę o 1,7 proc. Zwyżki przede wszystkim dużych spółki i jednoczesne umocnienie złotego wskazują, że na GPW powrócił zagraniczny kapitał.

Próbę odbicia podjęły też giełdy w Europie Zachodniej, jednak skutek był przeciętny. Co prawda CAC40 i DAX poszły w górę odpowiednio o 0,9 i 0,4 proc., ale na niektórych rynkach dzień zakończył się niewielkimi spadkami.

Tymczasem za oceanem podtrzymany został festiwal rekordów. Główne indeksy szły w górę praktycznie przez całą sesję. S&P 500 i Nasdaq Composite zakończyły dzień odpowiednio 0,8 proc. i 0,95 proc. na plusie i wyznaczyły nowe historyczne szczyty. Analitycy podkreślają fakt, że tym razem hossa była kontynuowana bez udziału Nvidii – jej kurs zanotował spadek o 0,7 proc.

Co dziś czeka inwestorów? Taka postawa graczy na Wall Street zachęca do kontynuacji odbicia na innych rynkach. Zwyżkami zakończyły dzień giełdy azjatyckie i prawdopodobnie na plusach otworzą się parkiety w Europie. Jeśli chodzi o kalendarium, dziś przed nami istotne dane z USA o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.

A jak eksperci biur maklerskich postrzegali sytuację o poranku?

30. rekord S&P500 w tym roku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie indeksy podjęły w poniedziałek próbę odbicia po niezwykle dla nich słabym ubiegłym piątku, ale udała się ona w ograniczonym stopniu. Sesja miała dwuetapowy przebieg – po wzrostowym otwarciu indeksy osuwały się do około południa, później z różnym powodzeniem zaczęły rosnąć. Finalnie spośród głównych z nich pod kreską zamknęły się IBEX (-0,30%) i FTSE 100 (-0,06%), Stoxx 600 był niemal neutralny (0,09%), a wzrosty notowały DAX (0,37%), FTSE MiB (0,74%) i najmocniej w ubiegłym tygodniu poturbowany CAC40 (0,91%).

Warszawa ponownie wyglądała lepiej niż kontynent. WIG20 wzrósł o 1,87%, mWIG40 o 1,56%, a sWIG80 o 0,39%. Na minusie w głównym indeksie zamykał się wyłącznie KGHM (-0,25%), ale także jego spadek wydaje się skromny, gdy weźmie się pod uwagę pogłębienie przeceny na miedzi. Wyraźnie drożała cała czołówka GPW – LPP (+3,24%), Allegro (+2,54%), PKO (+2,23%), PZU (+2,19%) i Dino (+2,01%). Jeszcze lepiej zachowywały się JSW (+4,02%) oraz Cyfrowy Polsat (+3,45%). W drugim szeregu potężnie odbijało CCC (+5,71%), mając wsparcie m.in. ING (+2,34%), Millenium (+2,56%), Benefitu (+2,15%) i XTB (+2,25%).

Wall Street wciąż wydaje się nie do zatrzymania. Po nieśmiałym początku sesji S&P500 przesuwały się właściwie bezustannie wyżej, by lekko korygować się dopiero na sam koniec, rosnąc odpowiednio o 0,77% oraz 0,95%. Przeszło pięcioprocentowe zwyżki notowały Broadcom i Tesla (spółka Muska dostała pozwolenie, by testować bardziej zaawansowane układy wsparcia w Szanghaju), niewiele mniej rosły General Electric (+4,72%) i Micron (+4,58%), o 3,20% drożał Qualcomm. W kronikach ostatnich tygodni zapisze się fakt, że przy wyraźnie rosnącym rynku lekko korygowała się nVIDIA (-0,68%).

W godzinach porannych rośnie większość indeksów azjatyckich (poza Hang Seng), kontrakty na rynek amerykański zachowują się neutralnie. Europa i Polska powinny podążyć dziś na otwarciu śladem Wall Street. Wpływ na przebieg dnia będą miały dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej, choć nie wiadomo, czy nie ograniczy się on do długu i dolara – akcje pokazują ostatnio, że mogą drożeć niezależnie od wszystkiego. Awersja do ryzyka ewidentnie wczoraj spadła na niemal wszystkich ryzykownych aktywach, wyjątkiem są kryptowaluty, które kontynuują przecenę także dzisiaj mimo teoretycznie sprzyjającego otoczenia.

Gwiazda poranna zwiększa dorobek byczych argumentów

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek tygodnia zmienił rozkład sił na kluczowych parkietach Starego Kontynentu. W Paryżu czerwień ustąpiła miejsce zieleni. CAC40 po wykonaniu zasięgu spadków, skutecznie przetestował linię trendu wzrostowego. Za wcześnie jest na finalny werdykt, ale wczorajszy finisz +0.9% stawia byki w korzystnym świetle. Nad kreską zamknął się DAX, który zyskał nieco mniej niż jego kolega z Francji, ale wynik +0.4% oraz obrona kanału wyglądają zachęcająco.

Presję podaży wytrzymała także trzecia linia niemieckiego parkietu. sDAX zamknął się z dodatnim wynikiem i chociaż zabrakło mocniejszej kontry popytu, to udało się ostatecznie obronić zniesienie Fibonacciego 61.8% kwietniowo-majowej zwyżki. Problemy wciąż widać pośród średniaków. mDAX stracił kolejne punkty i finiszował blisko tegorocznej podłogi. A miejsca w ramach długoterminowego trójkąta nie ma już zbyt wiele.

Nasdaq Composite zbliżył się wczoraj do kolejnego, okrągłego poziomu. Wprawdzie nie udało się przełamać 18k, ale obecna zmienność pozostaje na tyle duża, iż byki mogą planować to zrobić w kolejnych dniach. Rośnie także wykupienie tygodniowe. Każda wspinaczka obarczona jest ryzykiem, że coś może pójść nie tak w wysokich partiach. Obecnie wsparciem dla technologicznego indeksu jest 17057 i do tej wysokości jankeskie byki mają przewagę.

Wraz ze zwyżką ww. benchmarku, ruszył się DJIA. Jego względna słabość od tygodni budzi obawy, czy hossa na Wall Street jest rzeczywiście zdrowa. Wraz z nowymi szczytami w wykonaniu S&P500, indeks blue chips pozostawał poniżej oporów. Wczoraj benchmark szerokiego rynku umocnił się o +0.8% a DJIA jedynie o +0.5%. Finisz wypadł jednak poniżej czerwcowego maksimum, nie wspominając o tegorocznych wierzchołkach. Zaległości mogą zostać jeszcze nadrobione, ale ta rozbieżność może okazać się wskazówką w szukaniu odpowiedzi, jak wysoko zawędruje jeszcze rynek w USA?

Zwyżka MSCI Poland o ponad +3% potwierdza fakt, że wczoraj miała miejsce jedna z najlepszych sesji w tym roku. Wraz ze wzrostem wartości WIG20, umocniła się polska waluta. Takie połączenie daje pretekst do kontynuacji odreagowania nad Wisłą. Do Trzech Wiedźm pozostały już tylko cztery sesje a poniedziałkowy zryw popytu może wskazywać kierunek na kolejne dni.

WIG20 wczoraj przełamał linię trendu spadkowego, poprowadzoną z majowego szczytu. Na dziennym wykresie pojawiła się kolejna świeczka o optymistycznym wydźwięku. Byki otrzymały prezent w postaci gwiazdy porannej. Po piątkowym przetestowaniu podstawy klina, tak wyraźne otwarcie tygodnia (+1.9%) zachęca do kontynuacji zwyżki. Czy będzie to jedynie korekta w postaci fali B czy może nawet atak tegorocznych szczytów, obecnie nie ma większego znaczenia. Ważne jest to, aby byki utrzymały momentum i powalczyły o atak strefy oporu 2517-2523 punktów. Natomiast zadanie na dzisiaj to przebicie się przez 2466-2468. Co może pójść nie tak po silnych „Stanach”? Np. otwarcie z luką hossy czy też powrót pod 2415 pkt. A jak na razie byki mają zielone światło do kontynuacji zwyżki.

WIG20 oddalił się od istotnego wsparcia

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

W poniedziałek nastroje na warszawskiej giełdzie były bardzo pozytywne. Dzięki temu WIG20 radził sobie najlepiej spośród indeksów na Starym Kontynencie i wzrósł o blisko 1,9%. Oddalił się tym samym od poziomu wsparcia 2400 pkt. Jedyną spółką w gronie blue chips, która zakończyła dzień na minusie, był KGHM (-0,25%). Z kolei na szczycie tabeli znalazła się JSW (+4,02%). Duże spółki radziły sobie lepiej od średnich i małych. mWIG40 zyskał 1,56%, a sWIG80 wzrósł o 0,39%.

Wczoraj poznaliśmy dane o inflacji bazowej (czyli po wyłączeniu cen żywności oraz energii) w Polsce. Odczyt wskazał 3,8% i był zgodny z konsensusem. Dla porównania, miesiąc wcześniej inflacja bazowa wyniosła 4,1%.

Indeksy w Europie rosły, ale tempo było zdecydowanie niższe niż w Warszawie. Francuski CAC40 lekko odbijał po ubiegłotygodniowej przecenie, którą wywołały wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego i w konsekwencji ogłoszenie przez prezydenta przedterminowych wyborów. Tylko w piątek CAC40 spadł o ponad 2,6%, jednak wczoraj wzrósł o 0,9%. W poniedziałek rozpoczęła się oficjalna kampania wyborcza. 30 czerwca odbędzie się pierwsza tura wyborów, a 7 lipca druga tura, co oznacza, że kampania trwać będzie zaledwie dwa tygodnie. Stoxx Europe 50 zyskał wczoraj 0,23%, a niemiecki DAX 0,37%. Również na amerykańskiej giełdzie przewagę miała strona popytowa. Dzięki temu zarówno S&P 500 jak i Nasdaq w trakcie dnia osiągnęły nowe historyczne szczyty.

Dziś uwaga globalnych inwestorów skupi się na majowych danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Konsensus rynkowy zakłada, że wydatki gospodarstw domowych wzrosły o 0,2%-0,3% m/m. Odporność amerykańskiej gospodarki do tej pory odsuwała w czasie moment pierwszej obniżki stóp procentowych w USA.

Dziś o poranku większość parkietów w Azji notuje wzrosty. To, w połączeniu z pozytywnym zakończeniem sesji na Wall Street może dać bykom siłę, aby pójść za ciosem i również dziś odrobić część ubiegłotygodniowych strat.

Poranek maklerów
Św. Mikołaj jeszcze wróci na giełdy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Poranek maklerów
WIG20 cienko przędzie. Nasdaq pokonał 20000 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o 2300 pkt. Dzisiaj inflacja w USA
Poranek maklerów
Pora na korektę na rynkach akcji?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Poranek maklerów
Wall Street z rekordami, Warszawa hamuje
Poranek maklerów
Jaki koniec byczego tygodnia? Czy coś zmienią dane z USA?