Warszawska giełda wyszła przed szereg?

WIG20 obronił się przed przeceną. Co więcej wzrósł o 0,4 proc. i znów wykonał kolejny krok w kierunku 2600 pkt. Jeszcze lepiej wypadł WIG zwyżkując o 0,5 proc. i notując kolejny rekord wszech czasów. Hossa trwa. Średnie firmy zyskały 0,5 proc., maluchy 0,1 proc. Oba wskaźniki zdobyły szczyty. Obroty znów poszły w górę o 300 mln do 1,7 mld zł. Wygląda na to, że Warszawa wierzy w dobre dzisiejsze dane na temat inflacji konsumentów w USA. Wczorajsze PPI i wypowiedź Powella tylko na krótko zniesmaczyły inwestorów. W Europie przeważały zwyżki. Ale duże giełdy podeszły z mniejszym entuzjazmem do liczb płynących z USA. FTSE 250 poszedł w górę o 0,3 proc., CAC 40 wzrósł o 0,2 proc. a DAX 40 spadł o 0,1 proc.

Publikacja: 15.05.2024 08:54

Warszawska giełda wyszła przed szereg?

Foto: AdobeStock

Optymizm nie gaśnie w USA – po 20.00 wskaźniki ostrzej ruszyły w górę. S&P 500 zyskał 0,5 proc., a Nasdaq Composite 0,8 proc.

Dzisiaj Nikkei 225 zwyżkuje o 0,1 proc. Większość rynków azjatyckich świeci na czerwono.

W środę czekamy nie tylko na CPI z USA. Ważna będzie też sprzedaż detaliczna na tym rynku. Z eurostrefy napłyną dane o produkcji za marzec, PKB za I kwartał, z Polski - ostateczne liczby o inflacji za kwiecień i pierwsze informacje o PKB za I kw.

Zabrakło kilku oczek, aby CAC 40 mógł poszczycić się historycznym zamknięciem

Piotr Neidek, BM mBanku

Momentum nadal sprzyja bykom, zatem o nowe maksima mogą dzisiaj powalczyć byki z Paryża. W Londynie także obyło się bez rekordów, ale FTSE 100 wciąż przebywa bardzo blisko szczytów. Podobnie jest nad Menem. DAX wprawdzie zamknął się pod kreską, ale do majowego sufitu ma krótką drogę.

To co może niepokoić, to tzw. negatywna dywergencja pomiędzy indeksem a wskaźnikiem RSI. Zarówno na wykresie tygodniowym jak i dziennym, majowe maksima nie zostały potwierdzone równie wysokim odczytem wskaźnika. Przyjęło się, że kiedy indeks wspina się na północ, łamiąc poprzednie opory, RSI powinien potwierdzać taki ruch. Tego obecnie nie widać. Nie oznacza to jednak, że zwyżka ma się ku końcowi.

W ostatnim czasie kapitał zaczął płynąć na szeroki rynek. Po tym, jak sDAX rozpoczął marsz na północ, wczoraj siłę pokazał mDAX. Wzrost o 1,4% jeszcze nic nie przesądza, ale sprzyja łamaniu linii bessy. A to właśnie jest grane na Deutsche Boerse. Dawno już druga linia niemieckiego parkietu nie była tak aktywna jak w ostatnich dniach.

Wczorajszy finisz Nasdaq Composite na wysokości 16511 pkt oznacza, że dotychczasowe rekordy zostały pobite. Jeszcze nigdy indeks ten nie zamykał się tak wysoko. W ciągu dnia nie udało się jednak pokonać sufitu osiągniętego podczas marcowej wspinaczki. Jednakże 16538 pkt jest na wyciągnięcie sesji. Kwadrans po godzinie 6:00 widać zieleń na rynku derywatów. Zanim jednak sesja w USA wystartuje, światło dzienne ujrzą ważne dane. Mowa o sprzedaży detalicznej oraz inflacji konsumenckiej. A wszystko to o 14:30.

Na rynku długu jak na razie przełomu nie widać. Dziesięcioletnie obligacje kwotowane są po 4,44%. Ostatnio przełamana została linia trendu wzrostowego. To może sugerować, że dzisiejszy odczyt inflacji mógłby pozytywnie zaskoczyć rynek. Jednakże nie można wykluczyć pułapki i powrotu do wzrostów. Na rozwikłanie tej zagadki będzie trzeba poczekać aż jankescy gracze zareagują na dane.

Wczorajsza sesja przejdzie do historii jako ta, w której WIG ustanowił nowe rekordy. Zarówno pod względem ceny maksymalnej w ciągu dnia jak i zamknięcia. Po piątkowej przecenie nie pozostał już ślad. Momentum sprzyja wzrostom, miejsca do zwyżki jest tyle, ile tylko byki są w stanie wyciągnąć z obecnej machiny hossy. Nowe rekordy pojawiły się także na wykresie sWIG80 oraz mWIG40. Przecena banków ustała, a presja na kontynuację wzrostów nie ustaje.

Na uwagę zasługuje MSCI Poland. Wczoraj kolejną sesję z rzędu benchmark zyskiwał na wartości. Notowania ETF-ów od początku tygodnia zyskały już 3,3%. Jeżeli tempo wzrostów się utrzyma, może być to najlepszy okres od 2022 r. Wygląda na to, że temat klina jak i formacji objęcia bessy jest już nieaktualny. Rozprawienie się z niedźwiedziami otwiera drogę na północ. Wg długoterminowych wskazań, geometria pozwala na skupienie uwagi wokół szczytów z poprzedniej dekady.

Umiarkowane wzrosty na giełdzie w Warszawie

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Wtorek okazał się kolejnym dniem kontynuacji umiarkowanych wzrostów na warszawskim parkiecie. WIG20 zyskał prawie 0,5%, co było wynikiem zbliżonym do notowań na innych rynkach europejskich. Tym samym kontynuujemy wzrosty wskaźników giełdowych po ich przejściowej korekcie w połowie kwietnia. Pozytywne nastroje widać było też przez pryzmat umocnienia złotego względem euro albo dolara. Wśród krajowych blue chips warto zwrócić uwagę na kontynuację silnego odbicia w górę akcji PGE albo Cyfrowego Polsatu w trakcie wczorajszej sesji, a dalej relatywnie gorzej zachowywał się sektor bankowy. Po południu inwestorzy skupili się na danych o amerykańskiej inflacji PPI za kwiecień. Chociaż m./m. inflacja była wyższa od oczekiwań (+0,5% vs +0,3%), było to spowodowane mocną rewizją w dół danych za poprzedni miesiąc (z +0,2% do -0,1%), a w ujęciu r./r. PPI było zgodne z prognozami (+2,2% vs +1,8% w marcu, po korekcie z +2,1% wg wcześniejszych danych). Rynek odczytał te dane jako brak narastającej presji inflacji, co zostało pozytywnie przyjęte przez amerykańskie indeksy akcji.

W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym GUS opublikuje szybki szacunek PKB w I kwartale 2024 roku. Ekonomiści BNP Paribas BP sądzą, że gospodarka będzie kontynuowała wychodzenie z dołka koniunkturalnego i realnie PKB urósł o 2,1% r./r. Poprawie koniunktury sprzyja szybki wzrost realnych dochodów co powinno stymulować konsumpcję prywatną. Nominalne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw od początku roku pozostają na dwucyfrowych poziomach. Wstępny szacunek PKB wraz z jego strukturą zostanie opublikowany 3 czerwca. Dziś poznamy finalne dane o kwietniowej inflacji CPI w Polsce. Według wstępnego szacunku ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,0% m./m. i 2,4% r./r. Kolejnego dnia w czwartek NBP opublikuje dane o inflacji bazowej (po wyłączeniu cen żywności i energii).

Równie istotne odczyty będą miały miejsce w Europie. Eurostat opublikuje rewizję PKB w I kwartale w strefie euro. Wstępny szacunek opublikowany pod koniec kwietnia wskazywał na wzrost o 0,3% kw./kw. i 0,4% r./r. W środę poznamy też dane o marcowej produkcji przemysłowej w strefie euro.

Najważniejszymi danymi tego tygodnia będą jednak dane zza oceanu. Rynki skupią uwagę na danych o amerykańskiej inflacji w kwietniu. Ekonomiści rynkowi spodziewają się, że indeks CPI wzrósł o 0,3% m./m. Dziś poznamy także dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej, gdzie oczekuje się poprawy o 0,4% m./m.

Globalne rekordy

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja na świecie mogła przypomnieć najlepsze okresy z I kw., gdy wydawało się, że wzrosty „po prostu się należą”. We wczorajszym przypadku były nimi dane o amerykańskim PPI (a także całkowicie zlekceważone, dość „jastrzębie” w wydźwięku słowa J. Powella w Amsterdamie), który zarówno w ujęciu głównym, jak i bazowym wzrosły po 0,5% m./m., więcej od oczekiwań. Był to głównie efekt matematyczny, przy uwzględnieniu ujemnych rewizji za ubiegły miesiąc dla obu wskaźników dynamiki roczne okazały się zasadniczo zbieżne z prognozami (2,2% r./r. oraz 2,4% r./r. w ujęciu bazowym), ale wciąż są najwyższe od roku. Rynek obligacji potrzebował zaledwie kilkunastu minut, by wymazać spadki i zacząć rosnąć, podobnie zachowały się akcje. Nie jest to zachowanie całkowicie nieracjonalne, implikacje płynące z rozbicia PPI dla preferowanej miary inflacyjnej Fedu (bazowe PCE) są bliskie neutralności, ale wciąż interpretujemy zachowanie giełd jako sygnał apetytu na dalsze wzrosty, a nie faktycznego pozytywnego sensu danych. Zmiany głównych indeksów europejskich wahały się we wtorek od -0,14% (DAX) do 0,96% (FTSE MiB). Frankfurtowi ciążył m.in. chemiczny Brenntag (-8,26%), Siemens (-1,46%) i SAP (-1,13%).

WIG20 wzrósł o 0,40%, mWIG40 o 0,47%, a sWIG80 o 0,06%. W dużej mierze za wzrosty pierwszych dwóch indeksów odpowiada energetyka – PGE drożało o 6,76%, a Tauron o 7,22% na sesji, które nie do końca znajdują uzasadnienie w solidnym, ale nie rewelacyjnym raporcie pierwszej ze spółek.

W USA S&P 500 wzrósł o 0,48%, a Nasdaq Composite o 0,75% po silnym ataku popytu w końcowej fazie sesji. 3,29% zyskiwała Tesla, 3,18% Broadcom, 2,58% Qualcomm. Dzień był generalnie świetny dla półprzewodników, choć akurat Nvidia drożała „tylko” o 1,06%. W centrum uwagi tym razem nie były największe spółki amerykańskie, ale chińskie. Po publikacjach wyników Tencenta i Alibaby notowania ADR-ów na top 2 chińskiego sektora technologicznego drożały odpowiednio o 4,67% oraz spadały o 6,02%. Netto wpływ takiego zachowania akcji jest pozytywny dla chińskich giełd (waga Tencentu w MSCI China to 15,25%, Alibaby 8,03%), ale wyniki tej drugiej pozostawiają spory niedosyt. O ile Tencent notował najszybszy wzrost zysków od I kw. 2021 r. (62% r./r.) z ogromną łatwością bijąc oczekiwania, drugi z technologicznych gigantów nie zarobił „prawie nic” (3,3 mld juanów, mniej niż 0,5 mld USD). Dużym plusem raportu są wyższe od oczekiwań przychody, ale na pewno nie można mówić o przełomie. W walce z PDD o tytuł króla e-commerce pozycja Alibaby wygląda na coraz trudniejszą, a spółka wygląda na tym rynku podobnie jak Samsung w telekomunikacji – na lidera ubiegłej dekady, który traci znaczenie.

W godzinach porannych pod nieobecność Hongkongu sesja w Azji ma mieszany przebieg, ale po wczorajszym zamknięciu w USA naturalne wydaje się oczekiwanie przynajmniej lekkich wzrostów na otwarciu w Polsce i Europie. Indeks globalnego rynku akcji (MSCI All Country World Index) osiągnął wczoraj nowe szczyty, przełamując maksima z przełomu marca i kwietnia.

Przed nami fascynująca sesja – dane o amerykańskim CPI i sprzedaży detalicznej osłabią lub wzmocnią lekko stagflacyjny obraz amerykańskiej gospodarki, który zaczął się tworzyć w II kw. Wydaje się, że szczególnie w przypadku CPI rzeczywiste oczekiwania rynku są większe niż sugerują oficjalne prognozy (tzn. zakładany spadek z 3,5% r./r. do 3,4% r./r. byłby lekkim rozczarowaniem), ewentualne wybicie w górę w przypadku braku lub niewielkiej niespodzianki może okazać się fałszywe. Jeżeli zobaczymy jednak silny spadek inflacji, jutro wyceny prawdopodobieństwa obniżki stóp we wrześniu będą znacznie wyższe niż obecne 50%. Utrzymanie inflacji na marcowym poziomie lub jej dalszy wzrost wywołają zapewne potężne spadki.

Poranek maklerów
Św. Mikołaj jeszcze wróci na giełdy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Poranek maklerów
WIG20 cienko przędzie. Nasdaq pokonał 20000 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o 2300 pkt. Dzisiaj inflacja w USA
Poranek maklerów
Pora na korektę na rynkach akcji?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Poranek maklerów
Wall Street z rekordami, Warszawa hamuje
Poranek maklerów
Jaki koniec byczego tygodnia? Czy coś zmienią dane z USA?