Reklama

Portfel spółek zagranicznych. Pokerowa zagrywka Cisowskiego i dwa razy duński Novo Nordisk

Przed nami ostatni miesiąc roku i zarazem ostatnia szansa analityków na wykazanie się rynkowym wyczuciem, choć stopy zwrotu ekspertów globalnych rynków akcji i tak są na ogół już imponujące i sporo wyższe od najważniejszych indeksów.

Publikacja: 04.12.2025 06:00

Portfel spółek zagranicznych. Pokerowa zagrywka Cisowskiego i dwa razy duński Novo Nordisk

Foto: AdobeStock

Przy wciąż toczącej się dyskusji odnośnie do wycen amerykańskich spółek, zwłaszcza tych rozwiajających technologię sztucznej inteligencji, amerykański rynek zmienił liderów hossy i w listopadzie nadal był odporny na zawieruchy. Głosy o bańce na Wall Street niemal ucichły i może być to zarówno sygnał powrotu trendu wzrostowego, jak i... cisza przed burzą.

Zmienność spora, ale indeksy wciąż wysoko

Lekko nie było, ale ostatecznie przez listopad globalne rynki akcji przeszły suchą stopą. S&P 500 kończył zeszły miesiąc niemal w tym samym punkcie, w którym go rozpoczynał, zaś Nasdaq stracił co prawda 1,5 proc., ale to tylko nieznacznie nadszarpnęło jego dorobek po wcześniejszych siedmiu z rzędu miesiącach wzrostów.

Gorzej jednak zachowują się w ostatnich miesiącach rynki europejskie. Niemiecki DAX w listopadzie stracił niewiele, bo tylko 0,53 proc., ale po kilku miesiącach w kratkę na koniec listopada był tam, gdzie np. w połowie maja. DAX może się jednak pochwalić około 19-proc. umocnieniem od początku roku, choć zdecydowane wzrosty głównego indeksu niemieckiej giełdy obserwowaliśmy w I połowie roku. Bardzo przeciętnie na tle innych giełd zachowuje się Paryż z tylko 9-proc. umocnieniem od początku roku. W listopadzie gorzej radziły sobie giełdy w Azji. Japoński Nikkei 225 stracił 4,1 proc., a koreański Kospi o 0,3 pkt proc. więcej. Ogółem jednak nawet jeśli w listopadzie na niektórych rynkach gościł kolor czerwony, to tylko w nieznacznym stopniu uszczknął pokaźne, tegoroczne stopy zwrotu.

Na tle powyższych wyników portfel spółek zagranicznych, wskazanych przez siedmiu analityków przed miesiącem, wypadł całkiem nieźle, bo średnia stopa zwrotu sięgnęła 2,3 proc. To jednak przede wszystkim zasługa blisko 14-proc. umocnienia, jakie ma za sobą Amgen, wskazane przez Piotra Kaźmierkiewicza z BM Pekao. Tym samym Kaźmierkiewicz przed ostatnim miesiącem obecnego cyklu portfela spółek zagranicznych umocnił się na fotelu lidera, ze 158-proc. stopą zwrotu.

Reklama
Reklama

Na ile jest to bezpieczna przewaga? Wygląda na to, że Kaźmierkiewicz czuje się dość pewnie i na grudzień wybiera spółkę KKR & Co, po której ciężko spodziewać się większej zmienności. W tym roku wspomniana firma, będąca jednym z największych na świecie zarządzającym aktywami alternatywnymi, tylko cztery razy miała miesięczną zmianę notowań przekraczającą 10 proc., ale ani razu nie była większa niż 20 proc. Co więcej, spółka jest po 17-proc. przecenie, ale ostatnie dwa miesiące sugerują, że próbuje wstawać z kolan.

Grudzień musiałby więc przynieść ekstremalne zmiany na rynkach, by zrzucić analityka BM Pekao z tronu, ale oczywiście rywale nie śpią. Sporo niższą stopę zwrotu, ale wciąż jest to solidne 74 proc., wypracował w 11 miesięcy Sobiesław Kozłowski z Noble Securities, który teraz typuje Novo Nordisk. Jak zauważa Kozłowski, notowania farmaceutycznej firmy zniosły ponad 76,4 proc. wzrostu od 2018 r. - Wzrost obrotów od sierpnia wraz z obroną wsparcia w rejonie 300-295 koron sygnalizuje aktywizujący się popyt - zauważa.

Wielu inwestorów liczy, że dołek, jaki zaliczyło Novo Nordisk na sesji 24 listopada, będzie już tym ostatnim na jakiś czas. Wśród nich jest też Paweł Małmyga z BM PKO BP.

Na miejscu trzecim w klasyfikacji po 11 miesiącach plasuje się z kolei Kamil Cisowski z DI Xeliona, który na ostatni miesiąc roku postawił - jak sam przyznaje - najbardziej ryzykowny zakład tego roku, czyli południowoamerykańską spółkę wydobywającą głównie srebro. Tego rodzaju przedsiębiorstwa to oczywiście jedna z najlepszych inwestycji powoli mijającego roku. Czy grudzień także może przynieść wzrosty? - Dotychczasowa tegoroczna stopa zwrotu może oczywiście przerażać, ale z perspektywy krótkoterminowej spółka nie zachowuje się w sposób, który sugerowałby nadmierne wykupienie na tle ceny surowca - komentuje Cisowski.

Co przyniesie grudzień?

Amerykański rynek jest w coraz większym potrzasku. Z grudniem wielu inwestorów wiąże nadzieje na obniżkę stóp procentowych przez Fed, szczególnie po ostatnich słabszych danych makroekonomicznych. Wzrost oczekiwań co do cięcia stóp jeszcze w grudniu rynek akcji bierze za dobrą monetę, ale warto też pamiętać, że słabsze dane z gospodarki mogą w końcu osłabić pewność siebie inwestorów na rynku akcji. Co więcej, wreszcie atrakcyjnym rodzajem aktywów mogą stać się obligacje skarbowe, w tym te amerykańskie, które raczej w tym roku nie błyszczą. Inwestorzy pewnie też coraz mniejszą wagę przykładają do polityki obecnego szefostwa Fedu, a raczej próbują dyskontować decyzje nowego szefa. - We wtorek prezydent Donald Trump zapowiedział, że wskaże następcę Jerome Powella na początku przyszłego roku. Później dodał, że zawęził już swój wybór do jednej osoby i przyszłym szefem Fedu mógłby zostać Kevin Hassett. Tym samym to, o czym rynki mocno spekulują od dwóch tygodni, może stać się faktem - zauważa Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. - Jedyna zmiana, to ta, że nominacja najprawdopodobniej pojawi się w styczniu, co ma swoje plusy i minusy. Biorąc pod uwagę, że obecny szef NEC zastąpiłby Powella dopiero w maju, może sprawić, że otoczenie Trumpa będzie głośno „recenzować” obecne działania Fedu, powodując coraz większy rozdźwięk w potencjalnym przekazie i tzw. forward guidance - dodaje Rogalski.

Co do rynku akcji, część ekspertów liczy jednak zapewne na to, że końcówka roku nie powinna już przynieść większych zmian w nastawieniu inwestorów do poszczególnych aktywów, w tym do modnych nadal spółek z sektora sztucznej inteligencji. Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu część inwestorów przesiadła się z dotychczasowego konia pociągowego, tj. Nvidii, na np. Alphabet. W listopadzie akcje spółki urosły o niemal 14 proc. i był to czwarty z rzędu miesiąc z dwucyfrową stopą zwrotu właściciela Googla. Pozostający wcześniej nieco w cieniu Alphabet liczy już 67-proc. umocnienie od początku roku. Nvidia po 13-proc. przecenie w zeszłym miesiącu notuje „tylko” 35-proc. zwyżkę po ponad 11 miesiącach tego roku. Na udanany finisz roku w wykonaniu Nvidii liczy jednak Piotr Miliński z Quercusa TFI.

Reklama
Reklama

Kamil Cisowski, DI Xelion

Santacruz Silver Mining

Santacruz Silver Mining jest prawdopodobnie najczystszym zakładem na to, że po wybiciu nowych szczytów srebro będzie kontynuowało ruch wzrostowy przynajmniej do końca roku. Dotychczasowa tegoroczna stopa zwrotu może oczywiście przerażać, ale z perspektywy krótkoterminowej spółka nie zachowuje się w sposób, który sugerowałby nadmierne wykupienie na tle ceny surowca. Nie zmienia to faktu, że w obecnej sytuacji rynkowej jest to prawdopodobnie najbardziej ryzykowny zakład, jaki otworzyliśmy w tym roku w ramach portfela.

Sobiesław Kozłowski, Noble Securities

Novo Nordisk

Notowania zniosły ponad 76,4 proc. wzrostu od 2018 r. i rejon 345 koron duńskich jest aktualnie kluczowym oporem. Wzrost wartości obrotów od sierpnia wraz z obroną wsparcia w rejonie 300-295 koron sygnalizuje aktywizujący się popyt. Silne zejście w zeszłym tygodniu do 266 ma znamiona wyczerpywania się podaży i aktywizacji popytu z zamknięciem tygodnia na 317 koronach. Niski odczyt RSI sprzyja stronie popytowej a uwiarygodnieniem pozytywnego układu byłoby wyjście powyżej 326,40 (ostatni szczyt intraday) a tym bardziej wyjście powyżej 345 koron, co równocześnie będzie przybliżało do przełamania kanału spadkowego formowanego od połowy 2024 r.

Paweł Małmyga, BM PKO BP

Novo Nordisk

Końcówka listopada przyniosła nieudaną próbę przełamania wsparcia w rejonie 45 USD. Kurs szybko wrócił powyżej tego poziomu i obecnie widzimy konsolidację pod oporem w strefie 49–50 USD. Jeżeli uda się go przełamać, pojawi się szansa na silniejsze odreagowanie w kierunku 53–57 USD, a może nawet w okolicę wrześniowego szczytu, w rejonie 62,30 USD.

Reklama
Reklama

Bartosz Sawicki, Exante

Salesforce

Notowania Salesforce od szczytu wszech czasów z 3 grudnia 2024 r. obniżyły się o około 37 proc. Najgwałtowniejsza faza spadków trwała do 7 kwietnia, po czym kurs przeszedł w trend boczny, ulegający stopniowemu zawężeniu. Od początku kwartału cena akcji nie może oderwać się od kluczowej strefy wsparcia wokół 230 USD. Wyznaczają ją dołki z sierpnia 2024 r. oraz kwietnia i sierpnia bieżącego roku. Minima te zostały naruszone w listopadzie, a 21 listopada nastąpił spadek do 222 USD. Ruchowi temu towarzyszyła jednak dywergencja z oscylatorem RSI(14), obliczanym dla interwału dziennego, która może sugerować wyczerpywanie się impetu zniżki. Szybki powrót w okolice 235 USD, oznaczający przebicie krótkoterminowej linii trendu, powinien stanowić sygnał potencjalnego odwrócenia tendencji.

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas BP

Nu Holdings

Brazylijski fintech po okresie konsolidacji od września pod swoim historycznym szczytem z listopada ubiegłego roku, po roku przerwy ustanowił nowe maksima. Długa biała świeca z 25 listopada oraz dalsza luka wzrostowa potwierdzają moim zdaniem siłę i znaczenie wybicia, przez co momentum może być kontynuowane w końcówce roku.

Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao

KKR & Co Inc

Reklama
Reklama

Notowania KKR przez cały listopad pozostawały stabilne powyżej linii długoterminowego trendu wzrostowego, wyznaczonej po minimach z 2023 i 2024 r., co potwierdziło trwałość tendencji oraz aktywność popytu w kluczowej strefie wsparcia. Ostatnie wybicie ponad linię korekty wskazuje jednak na rozpoczęcie nowego impulsu wzrostowego, którego wiarygodność wzmacnia tygodniowa formacja młota – klasyczny sygnał kończący fazę schłodzenia. Obecnie kurs testuje kluczowy opór w rejonie 124 USD – jego przełamanie doprowadziłoby do potwierdzenia formacji podwójnego dna w ujęciu godzinowym, stanowiąc mocny sygnał kontynuacji ruchu wzrostowego, przynajmniej w krótkim terminie. Wskaźniki wspierają scenariusz odbicia: RSI utrzymuje się powyżej 50, a MACD zbliża się do wygenerowania sygnału kupna.

Piotr Miliński, Quercus TFI

Nvidia

Po historycznym szczycie kursu pod koniec października, w listopadzie akcje lidera rynku sztucznej inteligencji zanotowały kilkunastoprocentową korektę. Inwestorzy zaczęli dyskontować rosnącą konkurencję ze strony Google’a i jego układów TPU. Nastrojów nie poprawiły też głośne wypowiedzi Michaela Burry’ego, który porównuje Nvidię do Cisco z czasów bańki internetowej i zarzuca całemu segmentowi agresywną księgowość przy amortyzacji sprzętu oraz powiązania inwestycyjne z klientami.

Technicznie kurs Nvidii cofnął się do strefy poprzedniej konsolidacji w rejonie 170–180 USD, nie naruszając jak dotąd ważniejszych minimów z końca lata. W ostatnich dniach na niższych interwałach pojawiły się świecowe sygnały odwrócenia (m.in. formacja objęcia hossy), czemu towarzyszył rosnący wolumen, a dzienny RSI zszedł z poziomów wykupienia w okolice neutralne. Dopuszczam ponowny test wsparcia w obszarze 165–170 USD, jednak w horyzoncie kilku miesięcy oczekuję powrotu kursu w okolice historycznych maksimów.

Portfel techniczny spółek zagranicznych
W poszukiwaniu firm odpornych na nadchodzące zawirowania
Materiał Promocyjny
Dostawy energii w niepewnych czasach: strategia LNG Orlenu redefiniująca bezpieczeństwo energetyczne
Portfel techniczny spółek zagranicznych
Indeksy puchną, ale czy za miesiąc jeszcze będzie tak wesoło?
Portfel techniczny spółek zagranicznych
Które zagraniczne spółki okażą się odporne na spadki?
Portfel techniczny spółek zagranicznych
Banki, złoto czy przeceniona farmaceutyka i spółki wzrostowe?
Portfel techniczny spółek zagranicznych
DAX odbija się od linii oporu
Portfel techniczny spółek zagranicznych
Uber czy Grab, a może energetyka? Analitycy na tropie firm ze świata
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama