Recepta na sukces według Jacka Lewandowskiego

Dziesięć lat temu została założona firma, która dziś jest jednym z najważniejszych graczy na polskim rynku kapitałowym.

Publikacja: 14.05.2013 10:11

Recepta na sukces według Jacka Lewandowskiego

Foto: Archiwum

Kiedy 10 lat temu Jacek Lewandowski zakładał Ipopemę, wiele osób związanych z branżą brokerską powątpiewało w powodzenie tej inicjatywy. Z butiku inwestycyjnego udało mu się jednak stworzyć silną grupę kapitałową, której wartość rynkowa sięga obecnie prawie 250 mln zł. Przez 10 lat Ipopema zrealizowała ponad 75 transakcji o łącznej wartości ponad 25 mld zł.

Czynnik ludzki

Początkowo firma działała pod nazwą Dom Inwestycyjny Ipopema i specjalizowała się w doradztwie w zakresie przygotowania i realizacji transakcji na rynku kapitałowym. Lewandowski nie zamierzał jednak na tym poprzestawać. Jak mówi, moment przełomowy w historii Ipopemy – jak również jego samego (jest głównym akcjonariuszem spółki, posiada 21 proc. udziałów) nadszedł w 2006 r. Wtedy to do firmy – działającej już pod nazwą Ipopema Securities – dołączył Stanisław Waczkowski, młoda gwiazda rynku kapitałowego. Do spółki trafił z DM Banku Handlowego i jak można usłyszeć, to właśnie jego kontakty i znajomości w Londynie sprawiły, że Ipopema Securities już w pierwszym miesiącu działalności na GPW osiągnęła największy na rynku udział w obrotach.

Silna kadra od zawsze jednak jest mocną stroną Ipopemy. Od kilku lat w rankingach analityków czołowe miejsca zajmuje Arkadiusz Chojnacki, szef działu analiz w Ipopema Securities. Ostatnio do tego grona dołączył również Konrad Anuszkiewicz. W ostatnim rankingu „Parkietu" na najlepszego analityka zajął trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji. To właśnie m.in. dzięki silnemu zespołowi Ipopema okazała się w ubiegłym roku bezkonkurencyjna na rynku IPO. W głównej mierze sukces ten zawdzięcza ofercie Alior Banku. Ipo­pe­ma ja­ko je­dy­ny pol­ski bro­ker była współ­pro­wa­dzą­cym księ­gę po­py­tu (a także ofe­ru­ją­cym). Jak mówią ludzie związani z rynkiem, Lewandowski był bardzo zaangażowany w tę transakcję, często pracując nad nią po nocach. To zdaniem wielu najlepiej oddaje styl jego pracy: wielkie zaangażowanie, obowiązkowość oraz konsekwencja. To dziś znaki rozpoznawcze założyciela Ipopemy.

Grupa kompletna

Lewandowski jest jednak zbyt doświadczonym graczem, by zachłysnąć się sukcesem. Wie, że biznes jest cykliczny. W ubiegłym roku grupa Ipopema zarobiła na czysto 9,9 mln zł. Rok wcześniej było to 26,1 mln zł. Największy wpływ na wyniki wciąż ma działalność brokerska, jednak Lewandowski rozwija także inne nogi biznesowe. Dobrze bowiem wie, że dywersyfikacja jest podstawą działalności. Dlatego też w marcu 2007 r. powstała Ipopema TFI. W styczniu 2009 r. wyłonił się kolejny podmiot - Ipopema Business Consulting Sp. z o.o., świadczący usługi z zakresu doradztwa biznesowego i informatycznego.

Jakby tego było mało, we wrześniu 2011 r. Ipopema Securities przejęła Credit Suisse Asset Management i powstała Ipopema Asset Management. Co ciekawe, Ipopema za CSS Asset Management zapłaciła... 1 euro. Apetyt Lewandowskiego jest większy. Podkreśla, że nie wyklucza, że w przyszłości dojdzie do kolejnych tego typu transakcji.

Ipopema to jednak nie tylko dywersyfikacja produktowa, ale również geograficzna. W marcu Ipopema Securities rozszerzyła działalność brokerską o rynek węgierski, a od października 2011 roku została członkiem Praskiej Giełdy Papierów Wartościowych (PSE). Na razie jednak nie zanosi się na to, aby lista krajów, na których działa firma Lewandowskiego, miała się rozszerzać.

Pasja prezesa

Jak podkreślają ludzie związani z rynkiem kapitałowym, Jacek Lewandowski jest bardzo spokojnym i stonowanym człowiekiem. Od kilku lat jest także zapalonym sportowcem.  Bieganie stało się nie tylko jego pasją, ale także kolejnym polem do rywalizacji. Do legendy przeszły już jego zakłady z innymi finansistami o to, kto pokona maraton w krótszym czasie.

[email protected]

Pytania do Jacka Lewandowskiego, prezesa Ipopemy

10 lat temu założył pan Ipopemę. Skąd wziął się pomysł na ten biznes?

To był czas, kiedy kończył się kryzys, a ja po kilku latach pracy dla BRE zastanawiałem się nad tym „co dalej". Opcją mogła być praca w banku inwestycyjnym, jednak ze względu na kryzys nie było wówczas ciekawych rekrutacji. Rozważałem też studia MBA oraz otwarcie własnej firmy. Wybrałem tę trzecią opcję, która według mnie była wówczas najbardziej perspektywiczna. Pracując wcześniej w biurze maklerskim widziałem, że biznes ten jest bardzo silnie oparty na kompetencjach i dobrych relacjach – kwestia marki nie stanowiła w tamtym czasie bardzo dużego problemu.

Co było najtrudniejsze na początku?

Było bardzo trudno się przebić i dać się poznać klientom. Mieliśmy jednak dużo szczęścia. Zaczynaliśmy w 2003 r., kiedy rynki po kryzysie zaczęły odrabiać straty. W pewnym momencie okazało się, że konkurencja w branży wcale nie jest taka duża; popyt na usługi tego typu zdecydowanie przekraczał podaż. Brakowało zespołów, które faktycznie byłyby w stanie obsługiwać transakcje, bo wiele z nich zostało przetrzebionych przez kryzys, gdy biura maklerskie cięły koszty i zwalniały ludzi. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że na sukces Ipopemy wpłynął między innymi dobry moment rozpoczęcia biznesu.

Czy gdyby dzisiaj otwierał pan biznes brokerski, udałoby osiągnąć to, do czego doszła Ipopema?

Tak jak już wspomniałem, tzw. timing jest istotny, jednak najważniejszym czynnikiem sukcesu są ludzie, z którymi się pracuje. A do tego wszystkiego potrzebne jest też oczywiście szczęście. Przez 10 lat ciężko pracowaliśmy na naszą pozycję – dziś uczestniczymy w najważniejszych transakcjach (w 2012 r. pośredniczyliśmy w transakcjach IPO o największej wartości) i możemy się pochwalić najlepiej ocenianymi usługami brokerskimi i analitycznymi. Nie było tak, że wszystkie usługi musieliśmy oferować klientom już pierwszego dnia działalności – tak jak pewnie trzeba by mieć dzisiaj. Startowaliśmy jako butik stricte doradczy i w tej formule można było funkcjonować kilka lat, jednak chcąc rozwijać firmę, trzeba było systematycznie rozszerzać zakres usług.

Co było krokiem milowym w rozwoju Ipopemy?

Myślę, że mieliśmy z tym do czynienia w 2006 r., po dołączeniu zespołu brokerów. Zakładając biuro maklerskie z pełną funkcjonalnością odcięliśmy się od grona butików inwestycyjnych i byliśmy w stanie zaoferować klientom poziom usług wymagany od tradycyjnych banków inwestycyjnych.

Grupa Ipopema to nie tylko dom maklerski...

Zgadza się. Na pewnym etapie rozwoju doszliśmy do wniosku, że warto wejść w działalność, która jest pokrewna usługom brokerskim. Z perspektywy czasu uważam, że stworzenie TFI było bardzo dobrym ruchem. Na początku oferowaliśmy fundusze inwestycyjne zamknięte, a dziś możemy pochwalić się już pełną paletą produktową i rosnącym udziałem w rynku. W ramach Grupy IPOPEMA świadczymy tez usługi consultingu biznesowego i IT – nasz zespół bardzo szybko po rozpoczęciu działalności uzyskał silną pozycję rynkową.

Jakie macie plany na przyszłość?

Uważam, że pod względem zakresu świadczonych usług, grupa jest już kompletna. Udało nam się wypracować silną pozycję na rynku kapitałowym, jesteśmy jednym z najaktywniejszych brokerów na rynku akcji, biznes TFI bardzo dobrze się rozwija. Perspektywy dalszego rozwoju dostrzegam m.in. w segmencie asset management. W 2011 r. przejęliśmy Credit Suisse AM i nie wykluczam, że w przyszłości możliwe są dalsze tego typu transakcje. Cały czas szukamy ciekawych opcji.

Czy to oznacza, że mocniejszy nacisk położycie na segment asset management kosztem np. brokerki?

Oczywiście, że nie. Naszą siłą jest dywersyfikacja i dalej będziemy do niej dążyć. Biznes jest cykliczny i trzeba być na to przygotowanym. Dalej chcemy być aktywni na rynku akcji; zamierzamy powalczyć o pierwsze miejsce, jeśli chodzi o udziały rynkowe. Rynek oczywiście ewoluuje, inwestorzy oczekują, że będziemy dostarczać im kompletnych, pełnowartościowych usług. Ipopema takim serwisem może się pochwalić już dziś i to jest nasza siła. Owszem, na rynku pojawiają się nowi gracze, którzy starają się rywalizować głównie ceną. Po 10 latach prowadzenia tego biznesu uważam, że taka droga do niczego dobrego nie prowadzi i w dłuższej perspektywie nie gwarantuje sukcesu.

Rosnące udziały giełdowego brokera na polskim rynku

Ipopema Securities to od dłuższego czasu istotny gracz na polskim rynku kapitałowym. Bierze udział nie tylko w najważniejszych IPO, ale również jest jednym z najaktywniejszych brokerów na rynku akcji. W okresie od stycznia do kwietnia pośredniczyła w transakcjach na kwotę 14,6 mld zł, co dało jej 10,04 proc. udziałów w rynku. Pod względem aktywności jest to drugi wynik. W całym ubiegłym roku Ipopema miała 8,33 proc., co dało jej trzecie miejsce wśród najaktywniejszych brokerów. Firma dowodzona przez Jacka Lewandowskiego koncentruje się jednak wyłącznie na obsłudze największych inwestorów. Ipopema działa jednak nie tylko na rynku polskim. W marcu 2010 r. rozszerzyła działalność o rynek węgierski. W okresie od stycznia do kwietnia Ipopema miała na rynku kasowym w Budapeszcie niecałe 7 proc. udziałów. Trzeba jednak pamiętać, że zarówno rynek węgierski, jak i czeski są zdecydowanie mniejsze od polskiego, zarówno pod względem kapitalizacji, jak i wartości obrotów. Wciąż więc rynek polski jest głównym źródłem przychodów dla Ipopemy. Te w 2012 r. wyniosły 94,1 mln zł. Najistotniejszą pozycją przychodów grupy nadal pozostają przychody z tytułu obrotu papierami wartościowymi, które w 2012 r. wyniosły 37,8 mln zł. Przychody z bankowości inwestycyjnej wyniosły 13,8 mln zł.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?