Nieco ekscentryczny, impulsywny i trzymający firmę twardą ręką – takie opinie można często usłyszeć o Januszu Filipiaku wśród osób związanych z branżą IT. Równocześnie wszyscy bardzo pozytywnie oceniają jego dokonania biznesowe. Stworzony przez niego Comarch, który w przyszłym roku będzie obchodził 20-lecie istnienia, to jedna z największych spółek informatycznych w Polsce.
Skromnie, choć nie w garażu
Początki Comarchu, podobnie jak większości podmiotów z branży nowych technologii, były bardzo skromne. Krakowska spółka zaczynała w 1993 r. od jednego pokoju wynajmowanego od Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, na której Janusz Filipiak kierował Katedrą Telekomunikacji. Pierwszym projektem zrealizowanym przez spółkę, której trzon stanowili studenci Filipiaka, był system informatyczny dla Telekomunikacji Polskiej.
Potem projekty posypały się lawinowo i Comarch szybko przestał mieścić się w przyjaznych murach AGH. W 1996 r. zatrudniał już 100 osób. Nigdy nie zerwał jednak więzi z tą uczelnią. Wciąż „wysysa" z niej najlepszych absolwentów.
Profesor Filipiak nigdy nie unikał ryzyka. Dlatego kierowana przez niego spółka szybko zainteresowała się też parkietem giełdowym. W 1999 r. zadebiutowała na GPW, która wcześniej była zresztą jej klientem. Inwestorom podobała się ambitna strategia informatycznej firmy i szybko rosnące wyniki finansowe. Chcieli powierzyć jej aż 310 mln zł, choć Comarch chciał zebrać tylko 14 mln zł. Dzięki temu na debiucie akcje kosztowały dwa razy więcej niż na rynku pierwotnym, a Filipiak w 2000 r. po raz pierwszy został umieszczony na liście 100 najbogatszych Polaków, prowadzonej przez tygodnik „Wprost". Prezes nie ukrywa, że lubi pieniądze. Jeździ bentleyem (żeby nie wstydzić się, gdy przyjeżdża do klienta) i od jakiegoś już czasu mieszka w Szwajcarii, skąd wpada do Krakowa.
Również w 1999 r. Comarch zainteresował się dopiero raczkującym Internetem. Razem z RMF FM założył Interię.pl, która stała się jednym z najpopularniejszych portali w Polsce. Dziewięcioletnia inwestycja przyniosła gigantyczny, sięgający 160 mln zł, zysk. Uzyskana dzięki temu góra gotówki pozwoliła Comarchowi na realizację kolejnych wizji.