Czy uważa pan, że strefa euro przetrwa? Jeśli tak, to czy przetrwa w obecnym kształcie geograficznym?
Na pierwsze pytanie odpowiem twierdząco. Moim zdaniem strefa euro przetrwa obecny kryzys. Interesy przemawiające za jej przetrwaniem są po prostu zbyt silne. W świecie powstających nowych imperiów Europa nie może sobie pozwolić na to, żeby na świecie dominował dolar oraz renmenbi, czyli chińska waluta. Innymi słowy: problem pieniądza jest nie tylko problemem ekonomicznym. To również kwestia wspólnego istnienia. Czy strefa euro przetrwa jednak w takim samym jak obecnie kształcie terytorialnym? Prawdę mówiąc, nie sądzę, by tak się stało. Po pierwsze, strefa euro to 17 państw, poza nią jest więc teraz 10 krajów Unii Europejskiej. Po drugie, nie jest pewne, czy niektóre państwa strefy euro będą w stanie dotrzymać kroku pod względem ekonomicznym. To dotyczy przede wszystkim Grecji. Nie wiadomo, czy ten problem nie będzie dotyczył również innych krajów.
Czy myśli pan o Hiszpanii?
W przypadku Hiszpanii nie wydaje mi się to prawdopodobne. To jest zbyt duży i zbyt ważny kraj, żeby do tego doszło. Ale Hiszpania może się rozpaść. Widzimy teraz ruchy wewnętrzne w Katalonii, które mogą prowadzić do paraliżu i rozpadu hiszpańskiego państwa. Moim zdaniem będzie się zmieniało to, co jest rzeczą bardzo ważną – czyli poziomy i mechanizmy integracji wewnątrz Unii Europejskiej oraz wewnątrz strefy euro. Jednym z trendów, które widzimy obecnie, jest wyraźna tendencja do integrowania się państw wewnątrz strefy euro. Tutaj zapewne poziom integracji zostanie poważnie pogłębiony. Nie chodzi tu już tylko o problem integracji systemu bankowego, o integrację fiskalną, ale też integrację polityczną. I tu wówczas powstaje problem dwóch kręgów. Trudno, by państwa niemające euro, takie jak Polska, wtedy współdecydowały. To stwarza niebezpieczeństwo powstania „muru" wewnątrz Unii Europejskiej. To jeden z najważniejszych tematów, które będą podejmowane, a Polska jest oczywiście żywo zainteresowana, by nie dopuścić do powstania tego twardego „muru".
W państwach serca strefy euro wyraźnie widać zmęczenie społeczeństwa wspólną walutą, niechęć do przekazywania kolejnych pieniędzy na kraje słabsze oraz oddawania coraz większej władzy nad gospodarką Brukseli i Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Czy można się spodziewać, że kraj taki jak Niemcy, Holandia czy Finlandia wystąpi kiedyś ze strefy euro?