Pytania do... Emila Szwedy, prowadzącego portal Obligacje.pl

Aktualizacja: 16.02.2017 01:16 Publikacja: 23.01.2013 13:00

Pytania do... Emila Szwedy, prowadzącego portal Obligacje.pl

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Czy notowania obligacji na rynku Catalyst znacząco poniżej wartości nominalnej mogą być wskazówką dla osób inwestujących na GPW lub NewConnect, że dana spółka może niebawem mieć kłopoty z płynnością?

Wygląda na to, że najpierw rozpoczyna się trend spadkowy w wypadku akcji. Osłabienie dynamiki zysków nie wpływa bowiem wprost na wypłacalność emitenta. Podobnie jak przejściowe straty czy spadek zysku. Obligacje można zawsze zrefinansować. Jeśli spółka ma majątek, to mogą ponadto zostać spłacone środkami pozyskanymi z jego sprzedaży. Spadek zysków dla akcjonariuszy oznacza natomiast spadek wartości spółki, gdyż przekłada się na perspektywę wypłaty dywidendy czy na wartość wskaźników uwzględnianych przy wycenie. Wpływ na notowania obligacji może mieć też podaż. Brak płynności widoczny jest zwłaszcza w wypadku papierów dłużnych deweloperów, których notowania zachowują się szczególnie słabo. Jeśli ktoś chce sprzedać obligacje, a nie ma na nie chętnych, to cena spada.

Czy mógłby pan wskazać przykłady, w których ceny akcji zaczęły spadać szybciej niż notowania obligacji?

Tak było chociażby w wypadku Miraculum, gdzie spadkowy trend na akcjach o wiele miesięcy wyprzedził obligacje. Dobrym przykładem jest też Gant, którego kurs akcji spada od kilku lat, a dopiero jesienią 2012 r. znalazło to wyraźne odzwierciedlenie w cenie obligacji. Ale – co bardziej interesujące – pod koniec roku wzrost kursu akcji pociągnął za sobą także wzrost notowań obligacji. Ciekawy był także przypadek Redanu. Publikacja wyników kwartalnych najpierw osłabiła kurs akcji, a dopiero z miesięcznym opóźnieniem obligacji (gdy akcje już się ustabilizowały). Nie można więc powiedzieć, że przecena obligacji nie wiązała się z przeceną akcji, przeciwnie – akcje dyskontują wydarzenia na bieżąco lub z wyprzedzeniem, obligacje reagują nieraz z dużym opóźnieniem.

Z pozoru wydaje się, że tej tendencji przeczy Marvipol, którego obligacje są notowane najniżej spośród deweloperów, a kurs akcji jest stabilny. Nie można jednak zapominać, że w wolnym obrocie jest niewielka liczba akcji tej spółki, a dodatkowo prowadzi ona ich skup.

Poniżej jakiego poziomu notowania obligacji powinny stanowić sygnał ostrzegawczy dla inwestorów?

Trudno jednoznacznie wskazać granicę rentowności obligacji, przy jakiej można je traktować jako zagrożone. Rentowność przewyższająca oprocentowanie o kilka punktów związana jest ze zwykłym ryzykiem płynności towarzyszącym papierom dłużnym. Rentowność dwukrotnie wyższa od oprocentowania może być już jednak wskazówką, że obligacje mogą pozostać niewykupione. Przy analizie notowań ważne są również terminy do wykupu. Jeśli papiery mają zostać wykupione za rok lub dwa lata, a są notowane po 95, to nie trzeba się jeszcze przejmować. Jeśli jednak pozostał miesiąc lub dwa, to powinna to być sytuacja co najmniej skłaniająca do refleksji, jeśli nie alarmowa. W dotychczasowej praktyce Catalyst tego rodzaju sytuacje częściej okazywały się dotąd okazją inwestycyjną niż ostatnią szansą na ucieczkę.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?