Próżno przeszukiwać Internet, agencje prasowe, archiwalne publikacje – to na nic. Trzydziestoletniego biznesmena, będącego w czołówce najbogatszych ludzi w Polsce i najbogatszych giełdowych inwestorów, z majątkiem szacowanym na 1,5 mld zł, znają nie tylko w górnictwie. To Tomasz Domogała, syn Jacka, twórcy potęgi producenta maszyn górniczych Famuru. Gdy pytam o niego ekspertów branży – mówią: tak, jasne. Ale gdy pytam o jego ocenę – analitycy milkną. – W sumie to chyba nie potrafię o nim za wiele powiedzieć – mówi jeden z nich. Inny z kolei nie chce się wypowiadać, bo uważa, że trudno oceniać, które decyzje w Famurze są decyzjami Tomasza, które Jacka, a które są kolegialne. Choć w niedawnym wywiadzie dla „Parkietu" Jacek Domogała zapewniał, że z biznesu się wycofał i wszystko zostawił synowi, nie jest tajemnicą, że senior pokłada w nim ogromne nadzieje.
Z USA do Katowic
Tomasz Domogała jest absolwentem Stanford Graduate School of Business w Stanach Zjednoczonych. Uzyskał również dyplomy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki oraz University of Loughborough w Wielkiej Brytanii na Wydziale Mechanical and Manufacturing Engineering. W ciągu pięcioletniego pobytu z USA i Wielkiej Brytanii gromadził doświadczenie w zakresie mechanizmów zarządzania, finansów i rynku kapitałowego. Formalnym właścicielem rodzinnego biznesu stał się w 2005 r. Natomiast już w 2004 r. został powołany na członka rady nadzorczej Famuru. Funkcję tę pełni nieprzerwanie do dziś, natomiast od 2010 r. szefuje radzie nadzorczej.
W 2010 r. objął funkcję przewodniczącego rady nadzorczej funduszu TDJ – podmiotu powołanego w celu zarządzania inwestycjami rodzinnymi – i przejął kontrolę nad spółkami wchodzącymi w skład portfela inwestycyjnego. Fundusz jest obecnie właścicielem trzech spółek: Famuru, Polskiej Grupy Odlewniczej oraz Zamet Industry, które zostały wydzielone z Famuru (patrz ramka). – Decyzja o wypłacie dywidendy niepieniężnej była dobrym i śmiałym pomysłem. Z perspektywy czasu widać, że inwestorzy dobrze na tym wyszli, a każda ze spółek stała się bardziej transparentna – mówi „Parkietowi" Zbigniew Porczyk, analityk DM BZ WBK.
Obok inwestowania w przemysł ciężki, TDJ lokuje środki w obszarach nieruchomości i finansów. Ponadto wspiera rozwój nowo powstających firm. W latach 2010–2011 przeprowadził akwizycje producenta kombajnów chodnikowych Remagu, Pemugu – przedsiębiorstwa budowlano-montażowego, wyspecjalizowanego w budowie szybów i zakładów przeróbki węgla, a także Glinika z Gorlic. Kontrolowane przez TDJ spółki – oprócz rozwoju struktur – zwiększają udział eksportu w przychodach. W 2012 r. np. kontrakty zagraniczne Famuru stanowiły ok. 33 proc. przychodów grupy, co oznacza ponadtrzykrotny wzrost w porównaniu z 2011 r.
Uchyla rąbka tajemnicy
Pytania o hobby, ulubioną muzykę – pudło. Ale o pracę? Czemu nie. Zwłaszcza że TDJ ostatnio interesował się np. przejęciem zakładów Cegielskiego.