Polacy, którzy właśnie ruszają na zagraniczne wojaże, muszą się liczyć z tym, że w przeliczeniu na złote więcej wydadzą na kawę w Rzymie czy bilet wstępu na Wieżę Eiffla niż jeszcze kilka miesięcy temu. Od początku roku euro podrożało o ponad 6 proc. Powodów do zadowolenia nie mają również turyści, którzy wybierają się do Stanów Zjednoczonych. Kurs dolara w stosunku do złotego wzrósł od stycznia aż o ponad 7 proc. Teraz euro kosztuje ok. 4,3 zł, a dolar ok. 3,3 zł. Obserwując zachowanie tych głównych walut w ostatnich dwóch latach można dojść do wniosku, że najlepiej jest zaopatrywać się w nie, gdy kurs euro wynosi ok. 4 zł, a dolara ok. 3 zł. Jeśli planujemy wyjazd, najlepiej stopniowo kupować euro czy dolary, kiedy ich kursy chwilowo spadną. Taka strategia uśredniania ceny zakupu pozwoli uniknąć ryzyka, że dużą ilość walut nabędziemy po wysokim kursie, bo akurat w danym okresie będzie on powyżej przeciętnej z ostatnich miesięcy.
Duży wpływ na cenę waluty ma też miejsce jej zakupu. Najtaniej jest w kantorze internetowym. Na polskim rynku działa ich już ponad 30. Najbardziej znane to m.in.: cinkciarz.pl, inkantor.pl, internetowykantor.pl, kantoronline.pl, walutomat.pl. Drożej walutę kupimy w banku. Niektóre instytucje (Alior Bank, Raiffeisen Polbank, BRE Bank w ramach bankowości prywatnej) udostępniły klientom detalicznym platformy do wymiany walut.
Nie zawsze się opłaci
Aby skorzystać z internetowego kantoru, trzeba mieć w banku dwa konta: jedno prowadzone w złotych, a drugie w walucie, którą zamierzamy kupić. Wówczas możemy poprzez serwis internetowy kantoru przeprowadzić transakcję zakupu, a środki w walucie zostaną przelane na wskazany przez nas rachunek. Większość dużych banków ma w ofercie konta w podstawowych walutach. Za ich prowadzenie rzadko pobierane są opłaty. Warto wybrać rachunek walutowy, do którego bank wydaje kartę debetową. Na polskim rynku takich ofert jest niewiele.
– Konto walutowe zakładane z myślą o wyjeździe za granicę, do którego nie otrzymujemy karty, jest praktycznie bezużyteczne – podkreśla Dagmara Malinowska z serwisu walutowego Walutomat.pl.
Za używanie karty z reguły pobierane są miesięczne opłaty w wysokości ok. 5–8 zł, czasami są to opłaty roczne (ok. 40 zł). Dlatego trzeba skalkulować, czy taka karta będzie opłacalna, jeśli na wakacje za granicę wyjeżdżamy sporadycznie. Jednak nieliczne banki zwalniają z opłaty w pierwszym roku używania plastiku. Wtedy można go wziąć na wakacje, a potem zwrócić.