Militaria, rock i kuchnia czyli ukryte pasje szefa Azotów

Połączenie czterech dużych zakładów chemicznych w jeden sprawnie działający podmiot to zadanie tylko dla odważnych. Podjął się go Paweł Jarczewski.

Aktualizacja: 11.02.2017 10:04 Publikacja: 29.10.2013 05:00

Militaria, rock i kuchnia czyli ukryte pasje szefa Azotów

Foto: Archiwum

Choć od lat związany jest z branżą chemiczną, a o jego umiejętnościach menedżerskich analitycy wypowiadają się w samych superlatywach, to i tak powołanie Pawła Jarczewskiego na stanowisko prezesa Grupy Azoty wzbudziło sporo kontrowersji. Wcześniej szefował Zakładom Azotowym Puławy, które zostały w tym roku włączone do tarnowskiej grupy. Proces konsolidacji Puław z Azotami zbiegł się w czasie ze zmianami kadrowymi w resorcie skarbu, który jest największym akcjonariuszem tarnowskiej spółki. Ministerialną tekę stracił Mikołaj Budzanowski, ustępując miejsca Włodzimierzowi Karpińskiemu – posłowi z Puław. Tuż po tym doszło do nominacji Jarczewskiego na prezesa Azotów. Od razu pojawiły się komentarze, że wpływ na tę decyzję miały „koleżeńskie" relacje między Karpińskim i Jarczewskim.

W odpowiedzi padły stwierdzenia, że decyzja zapadła jeszcze za rządów Budzanowskiego. Jakby nie było, Jarczewskiemu nie można odmówić znajomości branży chemicznej, co niektórzy uznają za chlubny wyjątek od reguły w spółkach z udziałem Skarbu Państwa.

Do Puław za głosem serca

Jak to się stało, że Jarczewski rozpoczął karierę w Puławach? Poniekąd z miłości. Pisząc pracę magisterską na Wydziale Handlu Zagranicznego

w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, dotyczącą puławskich zakładów azotowych, poznał swoją późniejszą żonę, która pochodzi właśnie z Puław. – Splot tych dwóch zdarzeń sprowadził mnie do tego miasta – wspomina Jarczewski. Najpierw pracował w firmie inżynierskiej Prozap, a w 1999 r. został dyrektorem handlowym w Zakładach Azotowych, gdzie odpowiadał za zmianę polityki handlowej i wprowadzenie do oferty nowych produktów. Fotel prezesa Puław objął w 2008 r. – Działając w doskonałym zespole, doprowadziliśmy do tego, że Puławy w tym czasie przeszły zdecydowaną przemianę, stając się spółką mocno doinwestowaną i wewnętrznie zintegrowaną. – Cieszę się, że wspólnie doprowadziliśmy do wzmocnienia firmy, która dobrze dawała sobie radę nawet podczas największych zawirowań związanych z globalnym załamaniem makroekonomicznym – podkreśla Jarczewski.

Choć od maja 2013 r. szefuje już nie Puławom, ale całej Grupie Azoty, nie zmienił adresu zamieszkania. To sprawiło, że ciągle jest w podróży – często bywa nie tylko w siedzibie grupy w Tarnowie, ale i w spółkach zależnych, a także w Warszawie, gdzie spotyka się z interesariuszami. Zadanie, jakie przed nim stoi, to połączenie czterech dużych zakładów chemicznych w jeden sprawnie działający podmiot. – Budowa narodowego czempiona wymaga korzystania z najlepszych doświadczeń i wprowadzania ich do całej organizacji. Mimo dynamicznego tempa tych procesów, chciałbym bardziej postrzegać je jako formę ewolucyjnej zmiany niż jakąś radykalną rewolucję – przekonuje prezes Azotów. – Jesteśmy sprawni rynkowo i teraz pracujemy nad tym, aby być bardziej zintegrowanymi, zoptymalizowanymi wewnętrzne. To, co nie było możliwe do pomyślenia w poszczególnych podmiotach, nagle w połączonym organizmie zyskuje nowy wymiar – argumentuje.

Dodaje, że kolejnym wyzwaniem jest integracja pionowa, dzięki której Azoty uzyskają dostęp do własnych surowców. – Fosforyty z Senegalu, siarka z Grzybowa, sól potasowa spod Pucka czy gaz z zakupów spotowych to nie mrzonki, tylko element budowy bardziej stabilnego i odpornego na koniunkturalizm biznesu – twierdzi Jarczewski.

Fan rocka przy garach

Jego współpracownicy cenią w nim to, że daje poszczególnym menedżerom wolność działania. W zamian oczekuje od nich kreatywności i konkretnych pomysłów. – Polega na swoich pracownikach i potrafi ich motywować. Nawiązane z nim w ten sposób relacje wymykają się często poza szablonowe, czysto biznesowe relacje – podkreśla jeden z bliskich współpracowników Jarczewskiego. W praktyce oznacza to, że może on się spodziewać telefonu od prezesa o każdej porze dnia i nocy. – Prezes często wpada na nowe idee do przemyślenia czy realizacji, a te jak wiadomo przychodzą w dowolnym momencie – tłumaczy nasz rozmówca. Z kolei w opinii dziennikarzy i analityków Jarczewski jest osobą raczej zamkniętą, która nie uchyla nawet rąbka swoich planów, jeśli nie są one jeszcze wystarczająco doprecyzowane. Być może dlatego nie jest częstym komentatorem na łamach gazet, a tzw. lans w mediach jest mu całkowicie obcy.

Ogrom pracy sprawia, że czas wolny spędza przede wszystkim z rodziną. Interesuje się historią militarną Szwecji. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że pod eleganckim garniturem kryje się prawdziwy fan muzyki rockowej. Jego bliskich nie dziwi też widok prezesa w kuchni, bo Jarczewski uwielbia gotować. Efekty nie są rynkowi znane, ale niewątpliwie dobra organizacja pracy i wysokie ambicje pomagają mu w realizowaniu tej pasji.

[email protected]

Grupa Azoty | Drugi producent nawozów w Europie

Notowania Grupy Azoty w tym roku były najwyższe w historii tej spółki na warszawskiej giełdzie. W maju cena akcji sięgnęła nawet 88,5 zł. To efekt kilku czynników, w tym włączenia do grupy kolejnego krajowego producenta nawozów – Zakładów Azotowych Puławy. Po konsolidacji Azoty stały się największą spółką chemiczną w Polsce i drugim graczem na rynku nawozów w Europie. Analitycy dodają, że inwestorów rozgrzały także informacje rosyjskiego Acronu, który dziś jest drugim po Skarbie Państwa największym akcjonariuszem Azotów, że nie wyklucza dalszych zakupów akcji polskiej spółki. Pozytywnie na kurs wpłynął też zakup przez zależne Police złóż fosforytów w Senegalu. Zapewnienie sobie dostępu do własnych surowców jest jednym z elementów nowej strategii chemicznej grupy.

Opinie

Dobre wzorce z Puław - Łukasz Siwek, doradca inwestycyjny, Millennium DM

Paweł Jarczewski przeprowadził w Zakładach Azotowych Puławy dobrą restrukturyzację, poprawił ich rentowność i przyspieszył konsolidację ze spółkami zależnymi. Niewątpliwie został powołany na stanowisko prezesa w Grupie Azoty, by powtórzyć te osiągnięcia. Puławy mogą się dziś pochwalić najwyższą marżowością w całej grupie kapitałowej i zadaniem Jarczewskiego jest osiągnięcie podobnych wyników w pozostałych spółkach grupy. Choć za wcześnie jeszcze na ocenę nowego prezesa Azotów, to patrząc na jego dotychczasowe osiągnięcia przypuszczam, że zrealizuje on zamierzone cele.

Sporo wyzwań przed prezesem - Tomasz Kasowicz, analityk, DM BZW BK

Prezes Grupy Azoty ma do wykonania co najmniej kilka trudnych zadań. Największym wyzwaniem jest konsolidacja wszystkich spółek wchodzących w skład grupy i wyciągnięcie z tego jak największych synergii. Kolejny cel związany jest z liberalizacją rynku gazu i takim zarządzaniem dostawami tego surowca, by pozyskać go tanio, przy jednoczesnym modernizowaniu zakładów, by zoptymalizować konsumpcję gazu na tonę amoniaku. Istotny będzie też rozwój Azotów na zagranicznych rynkach, zarówno jeśli chodzi o inwestycje w projekty wydobywcze, jak i rozwój mocy wytwórczych.

Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza