Branża chemiczna z dużą ostrożnością patrzy w przyszłość

Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.

Publikacja: 30.05.2025 17:02

Branża chemiczna z dużą ostrożnością patrzy w przyszłość

Foto: materiały prasowe

Spółki działające w szeroko rozumianej branży chemicznej nadal muszą radzić sobie z licznymi wyzwaniami, mimo że ostatnie dane GUS zdają się wskazywać na poprawę sytuacji w niektórych obszarach tego rynku. I tak po czterech miesiącach obecnego roku przede wszystkim widać wzrosty w produkcji nawozów. Azotowych wytworzono 6,7 proc. więcej niż w tym samym okresie 2024 r., a fosforowych o 4,1 proc. Jeszcze mocniej, gdyż o 22,6 proc., wzrosła produkcja pestycydów i innych środków agrochemicznych. Mniej wytworzono za to tworzyw sztucznych (o 6,3 proc.). W pierwszych czterech miesiącach tego roku wyższe niż rok temu były ceny energii elektrycznej i gazu ziemnego. Ponadto firmy nadal musiały radzić sobie z bardzo tanim importem realizowanym do UE z rynków wschodnich.

Analitycy dostrzegają szansę na poprawę sytuacji w branży

Analitycy Banku Pekao we właśnie opublikowanym raporcie pt. „W poszukiwaniu zielonego środka. Aktualna sytuacja, wyzwania i perspektywy sektora chemicznego w Polsce” piszą, że branża w całej UE zmaga się ze słabym popytem wewnętrznym i rosnącą konkurencją zewnętrzną. Ponadto unijnym firmom coraz trudniej jest wykorzystać wzrosty mające miejsce poza Starym Kontynentem. „Sytuację pogorszył wybuch wojny w Ukrainie i kryzys gazowy, który ograniczył dostęp do tanich surowców i pogłębił problemy kosztowe. W efekcie wiele firm zaczęło reorganizować łańcuchy dostaw, wybierając tańszych dostawców spoza UE” – zauważają analitycy Banku Pekao. Gdyby tego było mało, problemy branży potęgowały w ostatnim czasie rosnące wymogi klimatyczne i dekoniunktura gospodarcza.

Foto: Parkiet

Perspektywy w zakresie popytu dla polskich i unijnych firm wydają się jednak poprawiać. Prognozy na ten i przyszły rok mówią o solidnym wzroście gospodarczym w kraju, napędzanym inwestycjami infrastrukturalnymi i rosnącą konsumpcją prywatną. „Powinno to przełożyć się na przyspieszenie produkcji przemysłowej i wzrost zapotrzebowania wielu gałęzi przetwórstwa na produkty chemiczne. Dodatkowym impulsem będzie spodziewane od 2026 r. ożywienie w strefie euro, poprawiające warunki eksportowe dla wyrobów chemicznych” - twierdzą analitycy Banku Pekao. Ich zdaniem czynniki te mogą wspierać popyt nawet do końca dekady.

Z drugiej strony istotną barierą dla branży będą wysokie ceny prądu, gazu i uprawnień do emisji CO2. Producentom nie pomaga też sytuacja geopolityczna, zwłaszcza wymuszająca uniezależnienie się od tanich surowców z Rosji i prowadząca do pogorszenia relacji handlowych UE z USA.

Foto: Parkiet

Cła na nawozy pomogą Azotom zwiększyć produkcję

Ten rok dodatnimi wynikami chce zamknąć grupa kapitałowa Azoty. Realizacja wyznaczonego przez zarząd koncernu celu będzie oznaczać istotną poprawę kondycji finansowej w porównaniu z latami 2023–2024, kiedy to zanotowano miliardowe straty. Kierownictwo spółki, omawiając raport za I kwartał, zwraca uwagę na istotny wzrost produkcji i poprawę przychodów (o 21 proc. rok do roku). To przede wszystkim zasługa coraz lepszych rezultatów osiąganych w biznesie agro (nawozy sztuczne). Co ważniejsze, kluczowy wskaźnik, czyli wynik EBITDA, poprawił się z minus 50 mln zł do minus 8 mln zł. Gdyby nie straty na działalności zależnej firmy GA Polyolefins (należy do niej nowy zakład produkujący polipropylen w Policach), wykazano by ten rezultat na poziomie plus 86 mln zł.

„Stopniowo odbudowujemy naszą pozycję w poszczególnych segmentach, pomimo niesprzyjającego otoczenia rynkowego, w tym przede wszystkim importu produktów spoza Unii Europejskiej. Liczymy na to, że ostatnia decyzja Parlamentu Europejskiego dotycząca ceł na nawozy z Rosji i Białorusi pozytywnie wpłynie na rentowność biznesu agro” – komentuje p.o. prezes Andrzej Skolmowski.

Czytaj więcej

Branża chemiczna jest w bardzo trudnej sytuacji

Przypomniał, że dotychczasowe 6,5-proc. cła zdecydowano się powiększyć o dodatkowe narastające co roku opłaty. I tak import nawozów azotowych (mocznik, saletra amonowa, siarczan amonu) z Rosji i Białorusi ma być od lipca 2025 r. do czerwca 2026 r. obciążony dodatkowymi 40 euro za każdą tonę sprowadzonego do UE produktu. Jeśli w tym czasie przekroczy 2,7 mln ton, wówczas opłata wzrośnie do 315 euro za tonę. W każdym kolejnym roku opłata będzie rosła. Od lipca 2028 r. – niezależnie od wolumenu sprowadzanych ze Wschodu nawozów azotowanych – cło będzie wynosić 6,5 proc. plus 315 euro za tonę. Na jeszcze wyższym poziomie ustalono je dla nawozów wieloskładnikowych. W tym przypadku docelowe cło to 6,5 proc. plus 430 euro za tonę importowanych produktów.

Foto: Parkiet

Istotne znaczenie dla przyszłej kondycji finansowej grupy Azoty mają realizowane przez zarząd działania naprawcze. Oparte są one na sześciu filarach. Pierwszy obejmuje konsekwentną poprawę wyników finansowych m.in. dzięki wzmacnianiu prowadzonych biznesów, optymalizacji kosztów i efektywnemu wykorzystaniu posiadanych aktywów, w tym w obszarze logistyki morskiej w Grupie Azoty Police i Grupie Azoty Fosfory. Drugi związany jest z konstruktywnym dialogiem z instytucjami finansującymi, a trzeci z projektami w obszarze dofinansowania. Kolejny filar dotyczy rozmów o przyszłości nowego zakładu polipropylenu w Policach, projektu, który bardzo mocno nadwerężył możliwości inwestycyjne koncernu. Do maksymalnie 23 czerwca mają być prowadzone z Orlenem rozmowy w sprawie przejęcia tej inwestycji. Przedostatni filar mówi o zaangażowaniu w obszarze regulacyjnym w odniesieniu do zapisów, które mają wpływ na biznes grupy, a ostatni o transformacji modelu biznesowego pod nazwą Azoty Business, którego celem jest stworzenie zintegrowanej, efektywnej kosztowo grupy z silną pozycją na europejskim rynku.

Ponadto Skolmowski poinformował o finalizowanych pracach nad nową strategią koncernu. Mają być w niej zaprezentowane w sposób całościowy kierunki działania i rozwoju grupy.

Foto: Parkiet

Inny początek roku w PCC Rokita i PCC Exol

Mimo wzrostu przychodów, istotny spadek zysków odnotowała w tym roku grupa PCC Rokita. Słabe wyniki zanotowano w dwóch kluczowych biznesach, czyli poliuretanach i chloropochodnych. W pierwszym z nich można było zaobserwować niski popyt, przy jednoczesnej wysokiej dostępności produktu na rynku. W obszarze chloropochodnych zanotowano m.in. spadek cen ługu sodowego i sprzedaży sody kaustycznej.

Foto: Parkiet

„Przed nami większa część roku i kolejne wyzwania związane z sytuacją rynkową całego europejskiego przemysłu. Okres ten może wymagać od nas elastyczności, przy czym korzystając z naszego wieloletniego doświadczenia oraz potencjału grupy, będziemy dążyć do wykorzystania wszystkich warunków, aby wzmacniać naszą pozycję konkurencyjną” – przekonuje zarząd PCC Rokita. W innym miejscu wskazuje, że na rynku występuje dużo zmiennych. Chodzi m.in. o dynamiczne otoczenie makroekonomiczne. Z tego też względu bardzo trudno jest przewidzieć, jak może on przełożyć się na przyszłą działalność grupy.

Zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia niż akcjonariusze PCC Rokity mogą mieć w tym roku udziałowcy PCC Exolu. Grupa w I kwartale istotnie poprawiła zarówno przychody, jak i zyski. Co więcej wolumen sprzedanych produktów był najwyższy kwartalnym rezultatem. Szczególnie duży wzrost zanotowano w asortymencie wyrobów do zastosowań przemysłowych. Zwyżkowała również sprzedaż, chociaż w mniejszym stopniu, w zakresie produktów do zastosowań kosmetyczno-detergencyjnych. To konsekwencja ciągłego dążenia do rozwoju portfela oferowanych produktów w odpowiedzi na rosnące oczekiwania klientów i konieczność jak największego zwiększenia wykorzystania posiadanych zdolności wytwórczych.

Niezależnie od tego PCC Exol inwestuje w nowe moce. „Aktualnie jesteśmy w fazie końcowych odbiorów i testów produkcyjnych instalacji produkcyjnej w Płocku. W związku z tym możliwe było prowadzenie przez spółkę produkcji testowej, co wpłynęło na wzrost wolumenów sprzedaży w I kwartale 2025 r.” – informuje zarząd PCC Exol. Ponadto wraz z PCC Rokitą (za pośrednictwem firmy PCC BD) buduje uniwersalny zakład produkcji alkoksylatów i innych związków chemicznych w Brzegu Dolnym.

Mimo udanego początku roku, również zarząd PCC Exolu zwraca uwagę na ciągle wymagającą sytuację rynkową. Chodzi m.in. o bezpośrednie i pośrednie skutki wojny w Ukrainie oraz eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie, które mogą zakłócić łańcuchy dostaw i ceny surowców. Giełdowa spółka wprost mówi też o pojawieniu się na rynku dodatkowego zagrożenia związanego ze zmianą polityki celnej prowadzonej w różnych regionach świata, co zapoczątkowane zostało przez ogłoszenie nowych taryf przez USA.

Foto: Parkiet

Początek roku nie był udany dla Polwaksu. Spółka zanotowała drastyczny spadek przychodów i nadal ponosiła stratę. W jej przypadku trzeba jednak pamiętać o dużej sezonowości sprzedaży (pierwsze połowa roku jest co do zasady słabsza niż druga).

Zarząd informuje, że na początku roku firma miała ograniczoną dostępność do surowca, co rzutowało na możliwość realizacji zamówień od kontrahentów, zwłaszcza głównych produktów parafinowych dla przemysłu. Co gorsza, nie najlepiej wyglądają perspektywy na najbliższe miesiące. Polwax obserwuje obniżone zainteresowanie klientów jego ofertą, a to może bezpośrednio przełożyć się na konieczność dokonania korekt cenowych i tym samym negatywnie wpłynąć na osiągane wyniki finansowe.

Chemia
Będą cła na nawozy z Rosji i Białorusi. Grupa Azoty częściowo zadowolona
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Chemia
Azoty poprawiają wyniki. Nawozy ze wschodu nadal problemem
Chemia
Produkcja rośnie, gorzej z rentownością
Chemia
Śnieżka zakłada stabilny popyt na wyroby
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Chemia
Azoty będą kontynuować negocjacje z Orlenem
Chemia
Na czele Azotów stanął dotychczasowy wiceprezes