Spółki działające w szeroko rozumianej branży chemicznej nadal muszą radzić sobie z licznymi wyzwaniami, mimo że ostatnie dane GUS zdają się wskazywać na poprawę sytuacji w niektórych obszarach tego rynku. I tak po czterech miesiącach obecnego roku przede wszystkim widać wzrosty w produkcji nawozów. Azotowych wytworzono 6,7 proc. więcej niż w tym samym okresie 2024 r., a fosforowych o 4,1 proc. Jeszcze mocniej, gdyż o 22,6 proc., wzrosła produkcja pestycydów i innych środków agrochemicznych. Mniej wytworzono za to tworzyw sztucznych (o 6,3 proc.). W pierwszych czterech miesiącach tego roku wyższe niż rok temu były ceny energii elektrycznej i gazu ziemnego. Ponadto firmy nadal musiały radzić sobie z bardzo tanim importem realizowanym do UE z rynków wschodnich.
Analitycy dostrzegają szansę na poprawę sytuacji w branży
Analitycy Banku Pekao we właśnie opublikowanym raporcie pt. „W poszukiwaniu zielonego środka. Aktualna sytuacja, wyzwania i perspektywy sektora chemicznego w Polsce” piszą, że branża w całej UE zmaga się ze słabym popytem wewnętrznym i rosnącą konkurencją zewnętrzną. Ponadto unijnym firmom coraz trudniej jest wykorzystać wzrosty mające miejsce poza Starym Kontynentem. „Sytuację pogorszył wybuch wojny w Ukrainie i kryzys gazowy, który ograniczył dostęp do tanich surowców i pogłębił problemy kosztowe. W efekcie wiele firm zaczęło reorganizować łańcuchy dostaw, wybierając tańszych dostawców spoza UE” – zauważają analitycy Banku Pekao. Gdyby tego było mało, problemy branży potęgowały w ostatnim czasie rosnące wymogi klimatyczne i dekoniunktura gospodarcza.
Perspektywy w zakresie popytu dla polskich i unijnych firm wydają się jednak poprawiać. Prognozy na ten i przyszły rok mówią o solidnym wzroście gospodarczym w kraju, napędzanym inwestycjami infrastrukturalnymi i rosnącą konsumpcją prywatną. „Powinno to przełożyć się na przyspieszenie produkcji przemysłowej i wzrost zapotrzebowania wielu gałęzi przetwórstwa na produkty chemiczne. Dodatkowym impulsem będzie spodziewane od 2026 r. ożywienie w strefie euro, poprawiające warunki eksportowe dla wyrobów chemicznych” - twierdzą analitycy Banku Pekao. Ich zdaniem czynniki te mogą wspierać popyt nawet do końca dekady.
Z drugiej strony istotną barierą dla branży będą wysokie ceny prądu, gazu i uprawnień do emisji CO2. Producentom nie pomaga też sytuacja geopolityczna, zwłaszcza wymuszająca uniezależnienie się od tanich surowców z Rosji i prowadząca do pogorszenia relacji handlowych UE z USA.