Ukraińska gospodarka na równi pochyłej

Gospodarka naszego wschodniego sąsiada pogrąża się w gigantycznym kryzysie. Pomoc finansowa Zachodu jest niewystarczająca, a Rosja będzie robiła wszystko, by pogłębić chaos.

Aktualizacja: 06.02.2017 21:33 Publikacja: 14.03.2015 17:00

Ukraińska gospodarka na równi pochyłej

Foto: Bloomberg

12 miesięcy od rosyjskiej inwazji na Krym i rozpoczęcia wojny w Donbasie było dla ukraińskiej gospodarki i rynków bardzo trudne. W tym czasie dolar umocnił się wobec hrywny o prawie 130 proc., a inwestorzy, którzy ulokowali pieniądze w ukraińskich obligacjach rządowych, stracili na tym 26 proc. Główna stopa procentowa Narodowego Banku Ukrainy zwiększyła się z 6,5 proc. do 30 proc., a jego rezerwy walutowe stopniały z 15,1 mld USD do 5,6 mld USD na koniec lutego 2015 r. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że ukraiński PKB spadł w 2014 r. o 7,5 proc. Inflacja sięgnęła w lutym 34,5 proc. i wyższa była tylko w Wenezueli. Wszystko wskazuje na to, że najgorsze dopiero nastąpi. O ile jeszcze na początku lutego minister finansów Natalia Jaresko prognozowała, że PKB zmniejszy się w 2015 r. o 5,5 proc., o tyle czarny rządowy scenariusz z początku marca mówi już o skurczeniu się gospodarki nawet o 11,9 proc. oraz inflacji dochodzącej na koniec roku do 42,8 proc. Groźba restrukturyzacji ukraińskiego długu jest bardzo duża i się nie zmniejsza. Koszt CDS (instrumentów ubezpieczających przed bankructwem dłużnika) wynosi dla Ukrainy blisko 1900 pb., co plasuje kraj w gronie niemal pewnych bankrutów.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"