12 miesięcy od rosyjskiej inwazji na Krym i rozpoczęcia wojny w Donbasie było dla ukraińskiej gospodarki i rynków bardzo trudne. W tym czasie dolar umocnił się wobec hrywny o prawie 130 proc., a inwestorzy, którzy ulokowali pieniądze w ukraińskich obligacjach rządowych, stracili na tym 26 proc. Główna stopa procentowa Narodowego Banku Ukrainy zwiększyła się z 6,5 proc. do 30 proc., a jego rezerwy walutowe stopniały z 15,1 mld USD do 5,6 mld USD na koniec lutego 2015 r. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że ukraiński PKB spadł w 2014 r. o 7,5 proc. Inflacja sięgnęła w lutym 34,5 proc. i wyższa była tylko w Wenezueli. Wszystko wskazuje na to, że najgorsze dopiero nastąpi. O ile jeszcze na początku lutego minister finansów Natalia Jaresko prognozowała, że PKB zmniejszy się w 2015 r. o 5,5 proc., o tyle czarny rządowy scenariusz z początku marca mówi już o skurczeniu się gospodarki nawet o 11,9 proc. oraz inflacji dochodzącej na koniec roku do 42,8 proc. Groźba restrukturyzacji ukraińskiego długu jest bardzo duża i się nie zmniejsza. Koszt CDS (instrumentów ubezpieczających przed bankructwem dłużnika) wynosi dla Ukrainy blisko 1900 pb., co plasuje kraj w gronie niemal pewnych bankrutów.
Śmieciowa hrywna
Ukraina była pogrążona w kryzysie jeszcze na długo przed rewolucją na Majdanie. Wzrost jej PKB sięgnął w 2012 r. zaledwie 0,2 proc., a w 2013 r. był zerowy. Stagnacja była skutkiem skumulowania się długoletnich zaniedbań w kwestii reform gospodarczych, porażającej korupcji reżimu Janukowycza i wojny handlowej rozpętanej przez Rosję na kilka miesięcy przed Majdanem. Kolejnymi ciosami dla ukraińskiej gospodarki były oderwanie Krymu i zdewastowanie przez Rosję części Donbasu – przemysłowego serca kraju (Donbas przed wojną odpowiadał za 15 proc. ukraińskiego PKB i 25 proc. eksportu). Wojna odstraszyła inwestorów i doprowadziła do paniki na rynku walutowym. Prowadzenie operacji wojskowych nadwyręża budżet, a jakby tego było mało, Rosja co jakiś czas żąda od Kijowa kontrybucji w postaci opłat za gaz. UE naciska na Ukrainę, by te kontrybucje płaciła, a Rosja zyskuje w ten sposób pieniądze na dalsze prowadzenie wojny w Donbasie. Trudno się dziwić, że w tym chaosie zwykli Ukraińcy nie ufają własnemu fiskusowi i walucie.
Narodowy Bank Ukrainy podjął więc drastyczne decyzje mające powstrzymać dalsze załamanie waluty. 23 lutego zakazał udzielania osobom prawnym kredytów w hrywnach na zakup waluty pod kontrakty importowe. Dzień później zakazał bankom kupowania obcych walut na zlecenie klientów – po interwencji rządu przepis ten znacznie złagodzono, ograniczając się do wprowadzenia czterodniowego okresu oczekiwania na realizację zleceń walutowych. W końcu 3 marca NBU podniósł swoją główną stopę procentową z 19,5 proc. do 30 proc.
Wcześniej nakazano eksporterom wymieniać na hrywny 75 proc. ich przychodów uzyskiwanych w obcych walutach. Wielu z nich zwleka z wymianą, licząc, że uzyskają w przyszłości lepszy kurs, i zawiera fikcyjne umowy na zakup waluty pod kontrakty importowe. Szefowa banku centralnego Walerija Hontariewa (kierująca NBU od czerwca 2014 r. i wyznaczona przez prezydenta Petra Poroszenkę) jest prawdopodobnie najbardziej znienawidzoną osobą w ukraińskich władzach. Nawet część deputowanych koalicji rządzącej oskarża ją o doprowadzenie do załamania hrywny. Według ekonomisty Wołodymyra Pynzenyka pod jej rządami NBU dodrukowywał nawet 15 mld hrywien miesięcznie. W lutym działalnością Hontariewej zajęła się kijowska prokuratura. Niezależnie jednak od wszelkich kontrowersji wokół ukraińskiej polityki pieniężnej radykalne działania banku centralnego zaczynają jednak przynosić skutki. Od dołka z końca lutego hrywna zyskała 58 proc. wobec dolara. Część analityków spodziewa się stabilizacji jej kursu.
Losy hrywny będą zależały w dużej mierze od pomocy międzynarodowej dla Ukrainy. – Dewaluacja hrywny może się zakończyć w ciągu trzech–sześciu miesięcy. Kurs wymiany USD/UAH może osiągnąć poziom 30 hrywien za dolara, a skoczyć nawet do 39 hrywien, jeśli rezerwy banku centralnego pozostaną na poziomie bliskim 5 mld USD. Jeśli jednak Międzynarodowy Fundusz Walutowy zwiększy ukraińskie rezerwy do 10 mld USD, to średni kurs powinien wynieść 22,2 hrywny za 1 dolara – prognozuje Vadim Khramov, analityk Bank of America Merrill Lynch.