Letni rajd dla szybkich i wściekłych

Koniec najbardziej emocjonującej jazdy na greckich odcinkach specjalnych może otworzyć drogę do letniego rajdu, którego oznaki widoczne są już zresztą na kilku giełdach.

Publikacja: 19.07.2015 07:10

Letni rajd dla szybkich i wściekłych

Foto: GG Parkiet

Wyniki czwartkowej sesji dają nadzieję, że zwyżkowa tendencja pojawi się także w Warszawie. Trudno jednak przewidzieć, jak będzie przebiegała i gdzie znajdzie swój finał. Biorąc pod uwagę czynniki ryzyka, w tym w szczególności politycznego, powinna ona być szybka i dynamiczna, bo na realizację finezyjnych scenariuszy nie ma ani zbyt wiele czasu, ani miejsca. A inwestorzy z GPW są z pewnością mocno spragnieni zwyżek.

Zapomnieć o Grecji

Mocny grecki serial, który od kilku tygodni determinował nastroje na rynkach, zdaje się wreszcie dobiegać końca. Co prawda jeszcze przez pewien czas będą dogrywane kolejne odcinki, w ramach których ustalane będą szczegóły programu pomocowego, ale inwestorzy są już na tyle zmęczeni tym tematem, że prawdopodobnie szybko znajdą sobie inne, nie mniej interesujące.

Opadł też największy niepokój związany z sytuacją w Chinach. Odreagowanie spadkowej fali, na razie krótkie i gwałtowne, pod koniec tygodnia weszło w fazę lekkiej korekty. Wątpliwości co do trwałości zwyżki budzi jej rodowód, związany nie z grą sił rynkowych, lecz z administracyjnymi próbami okiełznania ich żywiołu. Zazwyczaj tego typu działania są skuteczne jedynie na krótką metę, ale chińska specyfika powoduje, że trudno w tej kwestii cokolwiek wyrokować. Najnowsze dane makroekonomiczne, choć wciąż słabe, zostały zinterpretowane raczej pozytywnie. Dynamika PKB utrzymała się w drugim kwartale na poziomie 7 proc., co doczytano jako sygnał powstrzymania tendencji spadkowej tego parametru. Mniej zagregowane wskaźniki, takie jak produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna czy inwestycje w aglomeracjach, okazały się lepsze, niż się spodziewano. Umiarkowanie dobre wrażenie zrobiły dane dotyczące handlu zagranicznego, czyli pierwszy od kilku miesięcy wzrost eksportu oraz wyraźne zmniejszenie skali spadku importu. Nad tym wszystkim unosi się jednak znów lekka nutka powątpiewania w wiarygodność chińskiej statystyki.

Niemniej jednak, dwa czynniki najbardziej negatywnie wpływające w ostatnim czasie na nastroje inwestorów straciły swoją moc rażenia, a trzeci, czyli perspektywa podwyżki stóp procentowych przez Fed, wciąż jest jeszcze na tyle mglisty, że warunki do rozwinięcia scenariusza letniego rajdu wydają się jak najbardziej sprzyjające.

Liderzy już wystartowali

Punkt zwrotny na głównych giełdach miał miejsce 8 lipca, dzień po sporym tąpnięciu związanym z ogłoszeniem wyników greckiego referendum i decydującym posiedzeniu szefów rządów państw strefy euro, na którym zapadła polityczna decyzja o podjęciu próby uniknięcia Grexitu. Od tego czasu, niezależnie od sporej dramaturgii kolejnych wydarzeń, indeks giełdy we Frankfurcie nieustannie szedł w górę, zyskując do minionego czwartku łącznie niemal 10 proc. Po krótkiej walce przedostał się zdecydowanie powyżej 11,5 tys. punktów i dotarł w pobliże poziomu z 21 maja, z którego rozpoczęła się ostatnia fala spadków. Należy się liczyć z tym, że w tych okolicach znów może dojść do próby sił byków i niedźwiedzi. W przypadku zwycięstwa tych pierwszych otworem staje droga do kwietniowego szczytu. Niemal identyczny scenariusz miał miejsce w Paryżu, gdzie zwyżka przekroczyła 11 proc.

Z jednodniowym opóźnieniem do rajdu przystąpił parkiet amerykański. Jego efekt to jak do tej pory wzrost S&P500 o niespełna 4 proc., ale obraz techniczny rynku jest zdecydowanie bardziej korzystny niż w przypadku europejskich potentatów. Indeks znalazł się w czwartek zaledwie kilka punktów poniżej historycznego rekordu. Zwyżki nie zahamowało podtrzymanie przez Janet Yellen zapowiedzi rozpoczęcia w tym roku cyklu podwyżek stóp procentowych. Na razie inwestorzy zajmą się raczej wyciąganiem wniosków na poziomie mikro- i reagowaniem na wyniki spółek. Pierwsze sygnały są zaś sprzyjające bykom.

Dolar i surowce

Warto zauważyć, że niemal przez cały czerwiec, mimo narastającego napięcia związanego z wypłacalnością Grecji, euro zyskiwało wobec dolara, kontynuując tendencję rozpoczętą jeszcze w połowie marca. Można to tłumaczyć reakcją na odroczenie domniemanego czerwcowego terminu podwyżki stóp przez Fed, co osłabiało dolara, a nie brakiem obaw o losy europejskiej waluty w okresie zawirowań. W najbardziej nerwowym momencie greckich negocjacji amerykańska waluta zaczęła wyraźnie zyskiwać przewagę i nie oddała jej także po „szczęśliwym" finale, czyli podpisaniu porozumienia oddalającego groźbę Grexitu. Już w miniony wtorek kurs euro ledwie obronił się przed zejściem poniżej 1,1 dolara, a w czwartek przełamał poziom 1,09 dolara. To wskazuje, że rynek walutowy ponownie zaczyna obstawiać podwyżkę stóp procentowych, a więc tendencja może być bardziej trwała. Umocnienie dolara może zaś przekładać się zarówno na rynek akcji, jak i przede wszystkim surowców.

Nietrudno zauważyć, że spadkowa korekta na głównych giełdach europejskich, rozpoczęta w pierwszej połowie kwietnia, zbiegła się z umocnieniem euro. Obecne osłabienie wspólnej waluty powinno więc sprzyjać hossie we Frankfurcie i Paryżu, co zresztą już częściowo jest widoczne. Mocny dolar niekoniecznie musi jednak negatywnie oddziaływać na sytuację na Wall Street.

Z pewnością wpłynie on jednak na notowania surowców, tym bardziej że znajdują się one dodatkowo pod negatywną presją czynników fundamentalnych, związanych nie tylko z chińskim, ale i globalnym spowolnieniem gospodarczym. Po niemal dwumiesięcznym okresie stabilizacji na wysokim poziomie 58–61 dolarów za baryłkę notowania amerykańskiej ropy WTI pod koniec czerwca spadły w okolice 51–52 dolarów, a europejska Brent zniżkowała od maja z 67 do 57 dolarów. Większość opinii podkreśla znaczenie czynnika podażowego, ale część ekspertów wskazuje raczej na malejący popyt, głównie w Chinach. Podobnie jest z miedzią, której notowania poszły od połowy maja do początku lipca w dół aż o 16 proc., docierając do poziomu najniższego od stycznia. Indeks cen surowców CRB spadł w tym czasie o ponad 7 proc. To oczywiście będzie mieć konsekwencje dla sytuacji na rynkach wschodzących, a na razie widoczne jest w postaci silnej deprecjacji walut krajów „surowcowych", w tym dolara kanadyjskiego i nowozelandzkiego.

Najbardziej „poszkodowane" przez umacniającego się dolara wydaje się złoto, które zamiast w nerwowych czasach pokazywać swoją przydatność w charakterze bezpiecznej przystani, staniało w ostatnich tygodniach do poziom najniższego od listopada ubiegłego roku.

WIG20 po węgiersku, nadzieja w średnich spółkach

Indeks naszych największych spółek niemal jednogłośnie został już chyba skazany na dalszy pobyt w czyśćcu, mieszczącym się między 2200 a 2550 punktów. Można się tylko zastanawiać, ile potrwa ta pokuta. Choć doszukać się można wielu korelacji, to w kontekście nie tylko stricte giełdowym, nieodparcie nasuwa się porównanie z rynkiem węgierskim. WIG20 i BUX podążają w bok zgodnie, jak dwa bratanki, już od czterech lat. Ich drogi się rozeszły dopiero w ostatnich tygodniach, gdy węgierski indeks zatrzymał się w okolicach poziomu najwyższego od czterech lat, a nasz wskaźnik oparł się o dolną granicę trendu bocznego. Biorąc pod uwagę, że lwia część repertuaru węgierskich reform może być u nas dopiero wprowadzana w życie, na hossę przyjdzie nam jeszcze poczekać. Scenariusz dotarcia do 2550 punktów wydaje się obecnie szczytem optymizmu.

Na szczęście znacznie większe możliwości rysują się na szerokim rynku, a szczególnie w segmencie średnich spółek. Nie są one tak obciążone balastem walorów banków, energetyki czy firm surowcowych, a sytuacja techniczna WIG i mWIG40 wydaje się dość obiecująca. Nie brakuje na warszawskim parkiecie atrakcyjnych fundamentalnie walorów, a ostatnia fala spadków sprawiła, że ich wyceny stały się bardziej atrakcyjne. Nie tak trudno też wytypować ewentualnych faworytów. Choć ryzyko okresowych przecen oczywiście istnieje i w ich przypadku, to nagroda może się okazać tego warta.

[email protected]

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza