Rynek mieszkaniowy na pełnych obrotach

Część klientów chce zdążyć z transakcją, zanim banki podniosą wymagany wkład własny. Nadal bardzo aktywni są inwestorzy.

Publikacja: 31.10.2015 14:44

Aby kupić lokal w dużym mieście, trzeba mieć w gotówce 40–50 tys. zł.

Aby kupić lokal w dużym mieście, trzeba mieć w gotówce 40–50 tys. zł.

Foto: Archiwum

Czy ostatnie tygodnie roku przyniosą kolejny rekord na rynku nieruchomości? Od stycznia kupujący lokale na kredyt będą musieli mieć już nie 10, ale 15 proc. wkładu własnego. – Coraz większe wymagania banków postawią w trudnej sytuacji zwłaszcza młode osoby, kupujące swoje pierwsze mieszkania – komentuje Marcin Jańczuk, dyrektor z sieciowej agencji nieruchomości Metrohouse. – Aby myśleć o własnym dachu nad głową w dużych miastach, trzeba będzie mieć średnio 40–50 tys. zł oszczędności – dodaje. Według Jańczuka wielu klientów może więc przyspieszyć decyzję o zakupie mieszkania.

Ostrożny jak Polak

Z analiz Metrohouse wynika, że sprzedaż mieszkań używanych utrzymuje się na dobrym poziomie. – W mniejszych ośrodkach, gdzie limity cen w rządowym programie „Mieszkanie dla młodych" są odpowiednio wysokie, zainteresowanie lokalami z drugiej ręki wzrosło – wskazuje Jańczuk. – Rynek pierwotny działa zaś na pełnych obrotach. Nie można powiedzieć, że jest to skutek większego zainteresowania zakupem na starych zasadach, z mniejszym wkładem własnym, ale część klientów może się rzeczywiście spieszyć – nie ukrywa.

I dodaje, że pośpiech towarzyszy poszukującym niedrogich mieszkań osobom, które są na granicy zdolności kredytowej. – Uzbieranie przez nich odpowiedniej kwoty na wkład własny, opłaty okołotransakcyjne, ewentualny remont mieszkania mogą być bardzo trudne – przyznaje dyrektor z Metrohouse.

Ale, jak mówi, pod koniec tego roku „nie oczekuje szału zakupów". – Klienci myślą racjonalnie i nie podejmują decyzji o zakupie nieruchomości pod wpływem impulsu – twierdzi Jańczuk. – W kolejnych latach, jeśli nie będą mogli się pochwalić odpowiednio wysokim wkładem własnym, po prostu zaczną zmieniać swoje plany, decydując się na mniejsze mieszkania. Nie wykluczam też, że coraz popularniejszy stanie się długoterminowy wynajem, który w Polsce nie jest jeszcze popularny – przewiduje.

Żniw na rynku w ostatnich tygodniach roku nie spodziewa się Katarzyna Liebersbach-Szarek, pośredniczka z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie. – Część osób może się jednak pospieszyć z załatwianiem kredytu hipotecznego – przyznaje pośredniczka. – Na razie jednak większego ruchu na rynku nie widać. Być może wszystko dopiero przed nami. Na kredyt czeka się średnio półtora miesiąca, więc sytuacja może się zmienić w listopadzie – zastanawia się. Według Liebersbach-Szarek Polacy stali się bardziej ostrożni. – Do zmian na rynku nie podchodzą już tak emocjonalnie. To dobry objaw, świadczący o rynkowej stabilizacji – twierdzi pośredniczka.

Karolina Jaworska, doradca ds. nieruchomości mieszkalnych z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, ocenia, że pod koniec roku ruch na rynku mieszkaniowym teoretycznie powinien się zwiększyć właśnie z powodu kolejnej podwyżki obowiązkowego wkładu własnego przy zaciąganiu kredytów hipotecznych. – Na razie jednak nie widać znacznego wzrostu popytu na nieruchomości – zastrzega Jaworska. Przypomina, że podobne prognozy o zwiększeniu liczby transakcji stawiano rok temu, kiedy to wkład własny wzrastał z 5 do 10 proc. – Jak się okazało, nie był to wystarczający bodziec dla kupujących – zauważa przedstawicielka WGN.

A co się wydarzy w segmencie nowych mieszkań? – Koniec roku na rynku deweloperskim będzie oznaczać wzrost cen, a to ze względu na zwiększony popyt na ostatnie mieszkania, które można kupić na kredyt z 10-proc. wkładem własnym – prognozuje Piotr Wiak, wiceprezes zarządu ds. handlowych w spółce Rafin. – Nie bez znaczenia jest też październikowa podwyżka limitów cen w programie „Mieszkanie dla młodych" – ocenia. Ewa Perkowska, dyrektor pionu handlowego w spółce Budimex Nieruchomości, ma nadzieję, że podniesienie wkładu własnego nie spowoduje dużych wahań na rynku nieruchomości. – Zgodnie z rekomendacją S nadal będzie można uzyskać kredyt na 90 proc. wartości mieszkania pod warunkiem skorzystania z dodatkowych zabezpieczeń, np. wykupienia ubezpieczenia na 5 proc. wartości mieszkania – wskazuje Ewa Perkowska. – Dzięki temu nadal wystarczy posiadanie 10 proc. wkładu w gotówce. Brakującą resztę (do uzyskania 15 proc.) będzie można ubezpieczyć – wyjaśnia.

Dyrektor z Budimeksu spodziewa się, że w ostatnim kwartale roku firma utrzyma dotychczasowe tempo sprzedaży mieszkań. – Od początku roku znaleźliśmy klientów na ponad 1,4 tys. lokali. W analogicznym okresie ubiegłego roku było to ponad 1 tys. mieszkań – podaje Perkowska. – Dobry wynik sprzedaży, nie tylko zresztą Budimeksu Nieruchomości, nie jest jednak rezultatem szału zakupów, ale raczej pochodną liczby inwestycji i mieszkań w ofercie oraz atrakcyjnych cen – zapewnia. Na przykład w krakowskim projekcie Nowe Czyżyny Budimex Nieruchomości oferuje mieszkania w cenach poniżej limitów w programie „MdM".

– Przewidujemy, że ten rok zakończymy sprzedażą lokali na poziomie 1,7 tys. – podaje Perkowska. – Tym samym zrealizujemy swoje założenia i plany. Maciej Wójcik, prezes zarządu spółki deweloperskiej TDJ Estate, ocenia, że podwyższenie wkładu własnego do 15 proc. nie będzie wielkim utrudnieniem dla kupujących mieszkania, pod warunkiem że cena ofertowa nieruchomości będzie atrakcyjna. - Z transakcją najbardziej spieszą się inwestorzy, którzy szukają mieszkań na wynajem – zauważa Wójcik.

Inwestycyjne debiuty

Ze statystyk TDJ Estate wynika, że dużą popularnością cieszą się dziś niewielkie lokale oraz trzypokojowe, tzw. kompaktowe mieszkania o powierzchni 55 mkw. – Są one rozchwytywane przede wszystkim przez młode rodziny – zwraca uwagę Maciej Wójcik. – Przybędzie transakcji kupna takich właśnie nieruchomości – prognozuje prezes. Zwraca też uwagę, że cały 2015 r. jest czasem poszerzania i wzbogacania oferty przez deweloperów. – Na rynku pojawiły się zupełnie nowe inwestycje, a jednocześnie o kolejne etapy powiększały się już budowane osiedla – zauważa prezes Wójcik. - Także ostatni kwartał upłynie pod znakiem nowo powstających inwestycji i nowych lokali pojawiających się w ofercie – przewiduje.

Zdaniem Perkowskiej największym zainteresowaniem klientów cieszą się w tym roku dwu- i trzypokojowe mieszkania z oddzielną, widną kuchnią. – Jeśli ich cena i powierzchnia pozwalają na zaciągnięcie preferencyjnego kredytu w ramach programu „Mieszkanie dla młodych", tym krócej pozostają w ofercie – podkreśla dyrektor.

Zdaniem Jaworskiej atrakcyjnie wycenione mieszkania w dobrej lokalizacji znajdują nabywców nawet w tydzień. – Klienci szukają najczęściej mieszkań jedno- i dwupokojowych. Bardzo często są to lokale przeznaczone na wynajem – potwierdza przedstawicielka WGN. Dodaje, że zdecydowanie więcej osób zwraca dziś uwagę na jakość materiałów użytych do wykończenia budynku i klatek schodowych. – Klienci coraz częściej szukają mieszkań z duszą oraz wyróżniających się lokali o podwyższonym standardzie – mówi Jaworska.

Jańczuk dopowiada, że coraz więcej pytań dotyczy jednak najtańszych nieruchomości. – Chętnie są oglądane mieszkania do odświeżenia w starszych budynkach, jeśli tylko cena ofert uwzględnia przyszłe nakłady na remont – zwraca uwagę dyrektor z Metrohouse. – Nadal chętnie wybieramy także mieszkania oddane do użytku w ostatnich latach.

Na krakowskim rynku wtórnym, jak mówi Liebersbach-Szarek, najczęściej są poszukiwane dwupokojowe mieszkania o powierzchni 40–45 mkw. oraz trzypokojowe lokale 55–60 mkw.

[email protected]

Oferty | Ile za małą dwójkę i trójkę

Warszawa, Wola, Żelazna

- 37 mkw., dwa pokoje, V piętro, wielka płyta, 1970 rok, wysoki standard wykończenia, 320 tys. zł

Warszawa, Ochota, Grójecka

- 44 mkw., dwa pokoje, VII piętro, rama H, 1970 rok, z piwnicą, stan dobry, 325 tys. zł

Kraków, Dębniki, Zawiła

- 43 mkw., dwa pokoje, I piętro, blok w budowie, oddanie: 2016 rok, 229 tys. zł

Kraków, Azory, Makowskiego

- 36 mkw., dwa pokoje, III piętro, lata 70., po remoncie, ciemna kuchnia, 210 tys. zł

Wrocław, Krzyki, Jana Pawła II

- 39 mkw., dwa pokoje, III piętro, inwestycja „Lofty przy fosie", 448,3 tys. zł

Wrocław, Stare Miasto, Tęczowa

- 38 mkw., dwa pokoje, V piętro, 1980 rok, aneks kuchenny, 243 tys. zł

Warszawa, Ursus, Magnacka

- 55 mkw., trzy pokoje, I piętro, 2009 rok, stan bardzo dobry, 511 tys. zł

Warszawa, Mokotów, Malawskiego

- 50 mkw., trzy pokoje, VIII piętro, osobna kuchnia, 1969 rok, 340 tys. zł

Gdańsk, Śródmieście, Szopy

- 53 mkw., trzy pokoje, VI piętro, wielka płyta, 1970 rok, widna kuchnia, 275 tys. zł Źródło: Morizon.pl

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza