Amicę stać na nowe przejęcia, ale będziemy ostrożni

Jacek Rutkowski | Z prezesem grupy Amica Wronki rozmawia Piotr Mazurkiewicz

Publikacja: 26.12.2015 12:00

Amicę stać na nowe przejęcia, ale będziemy ostrożni

Foto: Archiwum

W 2015 r. Amica sfinalizowała dwa zapowiadane zagraniczne przejęcia – we Francji i Wielkiej Brytanii. Czego można się spodziewać w 2016 r.?

Rozważamy wiele ciekawych możliwości, chociażby związanych ze wzrostem skali naszej sprzedaży w poszczególnych grupach produktów. O ile nasz zakład produkcyjny sprzętu grzejnego we Wronkach zwiększa moce dzięki nowym inwestycjom, o tyle w zakresie pozostałego asortymentu być może zdecydujemy się na przejęcia atrakcyjnych i komplementarnych podmiotów. Przykładowo, szacunkowo w tym roku sprzedamy około 550 tys. lodówek, podczas gdy przed laty – kiedy produkowaliśmy lodówki we własnej fabryce – sprzedawaliśmy maksymalnie 300 tys. sztuk.

To pokazuje, że realnie możemy rozpatrywać opcję zainwestowania w nowoczesny zakład produkujący taki sprzęt. Podobnie wygląda sprawa z pralkami. Ich sprzedaż rośnie bardzo szybko. Stajemy się też mocni w zakresie zmywarek. Mamy ciekawe oferty.

Krąży informacja, że negocjujecie w Polsce zakup fabryki okapów kuchennych. Ten kierunek został teraz definitywnie porzucony?

W biznesie nigdy nie mówi się „nigdy". Prowadzimy w tej kategorii produktów szereg negocjacji. Teraz, po przejęciu brytyjskiego CDA, dodatkowo wzrośnie wolumen sprzętu, który będziemy kupowali od partnerów w innych krajach, stąd liczba opcji jest duża.

Ile akwizycji jest realnych w 2016 r.?

Ostrożnie mogę założyć, że stać nas na pewno na jedną. Obecnie relacja długu netto do EBITDA za ostatnie cztery kwartały to dopiero nieco ponad 1, co jest niskim poziomem. W strategii HIT2023, która zakłada dojście do obrotów rocznych na poziomie przynajmniej 1,2 mld EUR i EBITDA 107 mln EUR, zapisaliśmy maksymalny poziom długu netto do EBITDA na poziomie 2. To bezpieczny poziom.

Nigdy już nie pozwolę, aby powtórzyła się sytuacja z 2008 r., kiedy ten wskaźnik przekraczał 5 i spółka de facto znajdowała się na krawędzi bankructwa. Preferujemy ostrożniejsze planowanie rozwoju firmy, mierzenie sił na miarę posiadanych zasobów.

Dlaczego twórca i właściciel brytyjskiego CDA zdecydował się na sprzedaż spółki, która przynosi zyski i ma gotówkę na koncie?

To nie była spontaniczna decyzja. Aż dwa i pół roku trwały negocjacje, które zakończyły się sfinalizowaną właśnie transakcją. Dla mnie decyzja Iana Kershawa (prezes i założyciel firmy – red.) świadczy po prostu o ogromnej dojrzałości osoby, która stworzyła firmę i chce, aby się dalej rozwijała. Ze wsparciem Amiki i naszymi doświadczeniami z innych rynków będzie to po prostu łatwiejsze i szybsze.

Twórca CDA jest także mile widzianym menedżerem w strukturach grupy Amica. Ian Kershaw przez 18 miesięcy będzie nadal pełnił funkcję prezesa CDA. Chcemy, aby później wciąż dzielił się swoją wiedzą i uczestniczył w podejmowaniu kluczowych decyzji. Być może będzie to jeden z menedżerów, którzy będą zarządzać całą grupą Amica.

To Amica wpadła na CDA czy druga strona zainicjowała rozmowy?

Sytuacja była znacznie bardziej zaskakująca. Wiceprezes Piotr Skubel udzielił MergerMarket „Financial Times" wywiadu, w którym mówił o szukaniu możliwości inwestycyjnych – także w Wielkiej Brytanii. Wywiad ten przeczytała pani analityk lokalnej firmy doradczej. To ona skojarzyła plany Amiki ze zlokalizowaną niedaleko firmą CDA i zasugerowała obydwu stronom rozmowy. Wykazała się uporem i wytrwałością, dzięki czemu rozmowy w ogóle się rozpoczęły.

Negocjacje były trudne i przedłużały się. Początkowo nie wierzyłem w ich powodzenie. Kilka razy wydawało się też, że zostaną zerwane, ponieważ przecieki trafiły do brytyjskiej prasy. Druga strona też miała podobne odczucia. Dlatego jestem niesłychanie zadowolony, że udało się nam finalnie zawrzeć transakcję, dzięki której nie tylko skokowo zwiększamy sprzedaż na rynku brytyjskim, ale również uwolnimy szereg synergii w ramach całej grupy Amica – zarówno kosztowych, jak i sprzedażowych.

Brytyjska spółka też kupuje sprzęt w Azji?

Tak. W 60 proc. z Chin, 25 proc. przypada na Turcję, a co ciekawe – aż 15 proc. na Włochy, gdzie firma znalazła dobrych partnerów. Byłem tym o tyle zaskoczony, że dzisiaj we Włoszech trudno jest znaleźć atrakcyjnych dostawców, zwłaszcza w branży AGD.

Kuchnie sprzedawane przez CDA będą powstawały we Wronkach?

Nie za wszelką cenę, ponieważ nie można zapomnieć o pewnych specyficznych wymaganiach – choćby technicznych, związanych ze sprzętem trafiającym na brytyjski rynek. Nie wszystko jesteśmy w stanie od ręki wyprodukować sami. Możemy w około 40 proc. pokrywać zapotrzebowanie CDA na sprzęt, ale musimy przeprowadzić analizy ekonomiczne dla poszczególnych produktów. Być może okaże się, że korzystanie z partnerów zewnętrznych będzie korzystniejsze, być może warto będzie zainwestować w nowe linie we Wronkach.

Nie obawiacie się problemów z brytyjską załogą, która będzie pracować w polskiej firmie? Wiadomo, jakie panuje tam nastawienie do naszego kraju...

Na początku negocjacji druga strona była powściągliwa, ale to wynikało raczej z braku szczegółowych informacji o naszej firmie, naszych celach i filozofii działania. Szybko zdobyliśmy jednak zaufanie, gdy nasi partnerzy dowiedzieli się, że jesteśmy też właścicielami znanej duńskiej marki Gram.

Prawdziwe uznanie w ich oczach zyskaliśmy jednak, przedstawiając im naszą strategię do roku 2023. Jeśli sukces jest wypracowany ciężką pracą i stoi na solidnych fundamentach, to nie jest ważne, skąd się pochodzi. Amica jest tego dobrym przykładem, od lat odnosi coraz większe sukcesy międzynarodowe.

Jaka może być dywidenda za 2015 r.? Już poprzednia była zmniejszona z racji akumulacji kapitału na szykowane przejęcia.

Amica, pomimo dynamicznego rozwoju, jest spółką dywidendową. Chcemy utrzymywać naszą dotychczasową politykę i dzielić się z akcjonariuszami wypracowywanymi zyskami. Jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych liczbach – jeszcze nawet nie zakończył się rok.

Patrząc na trzy kwartały 2015 roku, można szacunkowo przyjąć, że sprzedaż w 2015 r. wzrośnie o kilka procent, a poszczególne poziomy zysków o kilkanaście procent. Dlatego obecnie najbardziej prawdopodobne wydaje się zaproponowanie przez zarząd akcjonariuszom na WZ dywidendy z zysku 2015 roku na podobnym poziomie jak rok wcześniej. Nic nie jest jednak jeszcze przesądzone, to jedynie wstępna opinia.

Jakie są planowane na 2016 r. wydatki na rozwój?

80 mln zł. W tej kwocie są oczywiście inwestycje związane z rozbudową mocy zakładu we Wronkach, jak również są już częściowo uwzględnione koszty budowy magazynu wysokiego składowania. To w tej chwili jeden z naszych kluczowych projektów, jego koszt to ponad 30 mln zł. Taki magazyn to bardzo zaawansowana technologia, a Szwajcarzy są w tej dziedzinie ekspertami. Wiele sobie obiecujemy po efektach związanych z funkcjonowaniem tego magazynu, gdyż nasze potrzeby związane ze sprawną logistyką systematycznie rosną.

Kiedy Rosja przestanie tak wam ciążyć?

Ciążyć? Absolutnie nic takiego się nie dzieje. Rozumiem, że na pierwszy rzut oka wygląda to słabo – wartościowo w złotych 29-proc. spadek sprzedaży w Rosji po trzech kwartałach 2015 r., choć trzeba też pamiętać o jeszcze mocniejszym spadku całego tamtejszego rynku. Jednocześnie potrafimy przekierować sprzedaż na inne rynki.

Przy wzroście całkowitej sprzedaży rok do roku cały Wschód to po trzech kwartałach br. już jedynie 17,9 proc. naszej ogólnej sprzedaży, podczas gdy przykładowo w 2013 roku wartość ta zbliżała się do 30 proc. Tym jednak, co nas najbardziej cieszy, jest to, że w Rosji zarabiamy zupełnie niezłe pieniądze. To efekt bardzo elastycznego podejścia i błyskawicznej reakcji na zmiany, zwłaszcza jeśli chodzi o kursy walutowe.

To uproszczenie, że rubel wyłącznie się osłabia. Ruchy w drugą stronę też się zdarzają i trzeba na to reagować. My jesteśmy w stanie w gronie kilku osób z Polski i naszych pracowników w Rosji błyskawicznie zorganizować telekonferencję i podjąć stosowne decyzje, podczas gdy żaden z dużych europejskich czy światowych koncernów w tym tempie nie jest w stanie działać. Dlatego zbieramy pozytywne efekty naszej filozofii działania i choć ceny poszły w górę o kilkadziesiąt procent, to nie straciliśmy swojej pozycji rynkowej w Rosji.

A w Polsce?

Cieszy nas wzrost sprzedaży w Polsce, gdzie jesteśmy wiodącą marką, ale jednocześnie możliwości szybszego wzrostu mamy na innych rynkach i szansę tę wykorzystamy, zwiększając jeszcze bardziej dywersyfikację geograficzną prowadzonego biznesu. Będąc historycznie blisko uzależnienia się od rynku rosyjskiego, który przecież doskonale rósł i dawał wysokie marże, dobrze wiemy, jak ważna jest dywersyfikacja. Amica zawczasu podjęła właściwe kroki i dziś notuje rekordowe wyniki finansowe, krocząc ścieżką wzrostu. Inni, jak hiszpański Fagor, nie podjęli tego typu działań. W efekcie nie ma już tej firmy.

Agnieszka Radwańska, linia premium IN mają podnieść pozycjonowanie Amiki?

To jest proces, który trwa od lat. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Agnieszką Radwańską, bo to jedna z najwybitniejszych postaci polskiego sportu, jej sukcesy promieniują także na markę Amica. Z kolei nowa ekskluzywna linia Amica IN ma pokazywać nasze know-how w zakresie technologii i designu. To naturalny trend, że społeczeństwo w miarę bogacenia się przywiązuje coraz większą wagę do takich cech produktu, jak design, materiały, możliwości techniczne i multimedialne, parametry zużycia energii itp. Amica jest w światowej czołówce innowacyjnych produktów AGD, jednocześnie oferując najwyższą jakość w atrakcyjnej, przystępnej cenie. To bardzo dobra propozycja dla konsumentów.

CV

Jacek Rutkowski jest prezesem i głównym udziałowcem grupy Amica Wronki. Należy do niego także klub piłkarski Lech Poznań.

W 1994 r. w konsorcjum z Citibankiem przejął od Skarbu Państwa Amicę. Spółka w 1997 r. zadebiutowała na giełdzie. Dzisiaj jest największym polskim producentem sprzętu AGD, 70 proc. obrotów generuje na rynkach zagranicznych. Do grupy należą też marki Gram, Hansa i – od niedawna – CDA.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza