W ocenie Marcina Monety, analityka Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN), 2015 r. upłynął pod znakiem stabilizacji cen i stabilnego popytu. – Dużym zaskoczeniem była jednak sytuacja z końca roku, kiedy okazało się, że objęty programem „Mieszkanie dla młodych" rynek wtórny jest bardzo silnym konkurentem dla rynku pierwotnego – zwraca uwagę Moneta. Podaje, że 65 proc. złożonych we wrześniu i październiku wniosków dotyczyło właśnie mieszkań używanych. – Rynek wtórny rozruszał więc „MdM" – podkreśla analityk WGN.
Nie tylko gotówkowicze
Maciej Trela, prezes sieciowej agencji Północ Nieruchomości, mówi z kolei o zwiększonym zainteresowaniu nowymi mieszkaniami. – Ubiegły rok był bardzo dobry dla deweloperów. Przyniósł w wielu miastach wyższe ceny – wskazuje. – Na rynku wtórnym wydarzeniem było wprowadzenie „MdM". Ogłoszenie spełniające wymagania programu oznaczamy specjalną ikonką, bo wielu klientów szuka tylko takich ofert – dodaje.
Na ostrą konkurencję pomiędzy rynkiem wtórnym a pierwotnym wskazuje też Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – W największych miastach mieszkania z drugiej ręki miały gorszą pozycję startową, bo do września nie można ich było kupić na kredyt z dopłatą – przypomina. – Program „MdM" przyciągał do biur deweloperów liczne grono zainteresowanych dofinansowaniem klientów.
Marcin Moneta zauważa, że w minionym roku rosła liczba inwestycji w mieszkania na wynajem. – Dane sektora bankowego mówią też o wzroście zakupów za gotówkę lub na kredyt z dużym wkładem własnym. Był to niewątpliwie bardzo dobry czas na inwestowanie w nieruchomości – podkreśla analityk. – Ceny są wciąż dosyć niskie, a kredyty rekordowo tanie. Nadal mamy historycznie niskie stopy procentowe. Nie rosną również marże kredytowe – dodaje. Szacuje, że przeciętna rentowność najmu to 4–5 proc. rocznie, a to bardzo dużo w porównaniu z lokatami czy obligacjami.
Z analiz WGN wynika, że wśród inwestorów powodzeniem cieszą się niezmiennie mieszkania w bardzo dobrych lokalizacjach o powierzchni 40–60 mkw. – Na rynku wtórnym w dużych miastach perełkami są atrakcyjnie położone kamienice, które mogą być wyceniane bardzo wysoko – mówi Marcin Moneta. Kamienic szukają także inwestorzy z segmentu nieruchomości komercyjnych. Planują w nich biura.