Jak podsumuje pan ubiegły rok i jakie są perspektywy na 2016 r.?
Miniony rok jest najlepszym w dotychczasowej historii grupy. W pełni wykorzystujemy moce produkcyjne, które aktualnie wynoszą 165 tys. ton w skali roku. Mogę z satysfakcją powiedzieć, że grupa zanotowała rekordowe w historii poziomy EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) i zysku netto.
Jeśli chodzi o perspektywy na ten rok, to cieszy nas to, że rejestracja samochodów w Unii Europejskiej rośnie nieprzerwanie od 28 miesięcy. Dwucyfrowe zwyżki odnotowano w Hiszpanii, Włoszech i Francji, a kilkuprocentowe w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
W całym ubiegłym roku zarejestrowano w UE 13,71 mln nowych samochodów osobowych, czyli o 9,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli chodzi o auta dostawcze, to po 11 miesiącach 2015 r. wzrost wyniósł 11,4 proc.
Rynek motoryzacyjny odpowiada za ponad 90 proc. sprzedaży naszej grupy. Nie przewidujemy zmniejszenia zapotrzebowania przemysłu motoryzacyjnego na nasze stopy. Nasi kontrahenci mówią o stabilnych lub ostrożnie wzrostowych planach produkcyjnych. Bazując na tym, szacujemy, że w tym roku wzrost zapotrzebowania na wtórne aluminiowe stopy odlewnicze w Europie wyniesie 2–3 proc., czyli około 60–70 tys. ton rocznie. Mówiąc obrazowo, to poziom odpowiadający zdolnościom produkcyjnym zakładu, który budujemy na Węgrzech.