Kęty będą rosnąć przez przejęcia w Europie

Za duzi na wzrost wyłącznie organiczny. Przetwórca aluminium zapowiada ekspansję.

Publikacja: 19.10.2023 12:47

Kęty będą rosnąć przez przejęcia w Europie

Foto: materiały prasowe

„Nie wykluczamy, ale nic na siłę, rozwijamy się organicznie” – tak przez lata zarząd Grupy Kęty podchodził do tematu przejęć. Czwartkowa konferencja wynikowa i ściągnięcie do zarządu wiceprezesa Grupy Nowy Styl to zapowiedź zdecydowanej zmiany nastawienia przetwórcy aluminium kontrolowanego przez OFE.

- Jesteśmy przed pracami nad strategią na kolejnych pięć lat (obecna obejmuje lata 2021-2025 – red.), którą chcielibyśmy pokazać jesienią przyszłego roku. Na pewno czeka nas rozwój przez akwizycje, od tego nie uciekniemy. Przy takim rozmiarze grupy sam wzrost organiczny już niewiele zmieni, skala przychodów i zysków upoważnia nas do tego, by zrobić odważniejszy krok. Marzę o Kętach dwa razy większych niż dziś, z silnymi ośrodkami w Europie – powiedział prezes grupy Dariusz Mańko.

Od 1 stycznia stanowisko wiceprezesa ds. rozwoju i inwestycji obejmie Roman Przybylski, który od 2003 r. odpowiadał za ekspansję i działalność zagraniczną, a od 2009 r. także sprawy handlowe Grupy Nowy Styl (producent mebli dla nieruchomości komercyjnych).

Czytaj więcej

Grupa Kęty: Zyski wyższe od prognoz

Grupa Kęty ma oddziały zagraniczne, ale przejęcia są potrzebne do zwiększenia udziałów w rynkach.

- Pan Roman Przybylski będzie uczestniczył w stworzeniu nowej strategii, na początek interesuje nas Europa, bo to region bliski nam kulturowo. Chcemy, żeby w perspektywie sześciu lat osiągnąć widoczne, znaczące udziały na kilku rynkach – powiedział Mańko. - Wydanie każdych środków akcjonariusz to ogromna odpowiedzialność, a przy akwizycjach trzeba się spiąć dwa razy bardziej. Pomyłek inwestycyjnych polskich firm za granicą nie zliczymy, dlatego bardzo odpowiedzialnie i w sposób przemyślany musimy podejść do ekspansji. To nie może być proces rozwlekły, asymilacja przejmowanych firm musi być szybka, musimy mieć zespół, który w razie problemów może przejąć zarządzanie kupioną firmą i dostosować ją do grupy. Roman Przybylski ma takie doświadczenie – podkreślił na wstępie, przed prezentacją wyników za III kwartał przez szefów poszczególnych linii biznesowych.

- Prezes Mańko otworzył puszkę Pandory tematem akwizycji – zażartował szef relacji inwestorskich Michał Malina przechodząc do sesji pytań. Jakie segmenty, jaka skala, jakie finansowanie – takie kwestie zalały skrzynkę w czasie omawiania wyników za III kwartał.

- Wszystko powinno być w strategii, którą pokażemy za rok i na tym mógłbym zakończyć – powiedział Mańko. Powtórzył, że Roman Przybylski zaczyna pracę z nowym rokiem, więc na szczegóły jest za wcześnie. - Mówiłem o Europie i chęci uzyskania sensownych udziałów w rynkach, pytanie też co będzie do kupienia. Osobiście wolę inwestycje rzędu 50-100 mln euro, stosunkowo niewielkie firmy, które można szybko dostosować do naszej grupy, ale nie wykluczam, że może pojawi się podmiot duży, na tyle dobrze zorganizowany, że nie będzie wymagać wielkiego zaangażowania przy adaptowaniu do naszych struktur. Co do finansowania, mamy dużą zdolność kredytową - dodał.

Wyceniana na 6,4 mld zł grupa w tym roku planuje wypracować 5,2 mld zł przychodów oraz 870 mln zł EBITDA i 565 mln zł zysku netto.

Firmy
Śnieżka wypłaci sowitą dywidendę
Firmy
KNF zatwierdziła prospekt PTWP
Firmy
Wreszcie przełom na rynku IPO. Ale nie na GPW
Firmy
Cognor wypatruje ożywienia na rynku
Firmy
Pokaźna dywidenda z Elektrotimu
Firmy
Start-upy mają problem – inwestycje VC zamarły