W USA, Europie Zachodniej i Azji branża fintech (usług finansowych świadczonych i oferowanych za pomocą nowoczesnej technologii) przeżywa fazę gwałtownego rozkwitu. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne start-upy, a te największe są już warte po kilka miliardów USD (więcej w ramce poniżej). Ta licząca zaledwie kilka lat branża, skupiająca się głównie na pożyczkach i płatnościach elektronicznych, już stanowi dla tradycyjnej bankowości, szczególnie tej zachodniej i nieco skostniałej, poważnego konkurenta odbierającego klientów.
Różne modele rozwoju
– Jest oczywiste, że nowe technologie, firmy fintech, zmieniające się oczekiwania klientów, a także coraz bardziej wymagające otoczenie regulacyjne są wyzwaniem dla banków i wymuszają ewolucję podstawowych modeli biznesowych. Ale jest to zmiana na lepsze, stwarzająca miejsce dla nowych modeli biznesowych, które przekładają się na coraz lepsze doświadczenia z kontaktu z bankiem dla klienta i coraz większą wartość dodaną. Co więcej, jestem zdania, że firmy fintech nie będą zagrożeniem, lecz inspiracją dla banków do przeprowadzania kolejnych zmian – uważa Ricardo Campos, dyrektor bankowości elektronicznej w Banku Millennium.
Z badania firmy doradczej Capgemini wynika, że dwie trzecie przedstawicieli banków stwierdza, iż reakcją na zagrożenie, jakie firmy oferujące technologie finansowe stanowią dla tradycyjnego modelu bankowości, powinno być uznanie tych rywali za partnerów, a strategie rozwoju banków powinny zakładać współpracę (46 proc.) i inwestycje (44 proc.). Prawie jedna piąta (18 proc.) deklaruje plany przejęcia firm fintech lub ich technologii.
– Dążenie do partnerstwa z firmami z sektora fintech to znak, że banki nie są przygotowane do działania w przyszłości opartej na ciągu połączeń cyfrowych – twierdzi Vincent Bastid, prezes organizacji Efma skupiającej ponad 3,3 tys. instytucji finansowych. – Nawiązując z nimi współpracę, banki mogą zyskać przewodników w opracowywaniu nowych produktów, których tak bardzo potrzebują, a co za tym idzie, wzmocnić swoją centralną pozycję w obecnym środowisku bankowym – dodaje.
A może banki z racji swojej skali są „nie do ruszenia" i ich pozycja rynkowa jest niezagrożona? – Niestety, nic nie jest dane na zawsze, a zmiany w technologii mogą mieć daleko idące konsekwencje. W reakcji na pojawienie się nowych graczy banki będą stosowały kombinację wielu strategii – od wprowadzania podobnych rozwiązań, przez kooperację z firmami fintech (przykładem są przelewy natychmiastowe czy doładowania telefonów), do akwizycji – uważa Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.