Gdy rozmawialiśmy dwa lata temu, wspominał pan o możliwości wprowadzenia negatywnych stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Ujemne stopy już zostały wprowadzone, co więc EBC może jeszcze zrobić, by ożywić gospodarkę strefy euro?
Prawdopodobnie EBC podwyższy swoje prognozy dotyczące inflacji. Argumentem za tym jest choćby silny wzrost cen ropy naftowej od początku roku. Niedawno EBC zaczął też skupować obligacje korporacyjne, co oznacza, że zaczyna wpływać na kolejny ogromny rynek. Jaki to będzie miało wpływ na gospodarkę realną? Spodziewamy się, że w tym roku wzrost gospodarczy w strefie euro wyniesie 1,6 proc., w przyszłym zaś – 1,7 proc. Co prawda wzrost ten nie jest nadal dramatycznie szybki, ale widzimy postęp: jeszcze w 2014 r. wynosił on 0,9 proc. Mamy więc przyspieszenie wzrostu i dużą płynność w systemie finansowym. Czy EBC może jednak jeszcze głębiej obciąć stopy procentowe? Nie, bo gdy zejdzie niżej, wzrośnie ryzyko dla zysków banków.
Niektórzy ekonomiści zastanawiają się jednak, czy EBC sięgnie po „zrzucanie pieniędzy z helikoptera", czyli po rozdawanie pieniędzy obywatelom strefy euro. Czy to możliwe czy też takie pomysły są czystą utopią?
Teoretycznie to możliwe, ale jakie będą skutki takiego programu? Czy będzie to sygnał skierowany do ludzi, by te pieniądze skonsumowali, a wzrost konsumpcji doprowadziłby do wzrostu inwestycji? Czy też ludzie uznają, że jeśli EBC rozdaje im pieniądze, to gospodarka jest w naprawdę gorszym stanie, niż wszyscy myśleli? W takiej sytuacji wydano by niewielką część z rozdanych pieniędzy, a całą resztę ludzie zachowaliby na czarną godzinę. Skutki „zrzucania pieniędzy z helikoptera" są bardzo niepewne. Pamiętajmy również o paradoksie oszczędzającego. Zwykle niskie stopy procentowe nie są czynnikiem skłaniającym do oszczędzania, tylko do wydawania pieniędzy. Jeśli jednak np. ktoś myśli o odkładaniu pieniędzy na przyszłość i widzi, że oszczędności dają mu bardzo niską stopę zwrotu, to może dojść do wniosku, że musi odkładać jeszcze więcej pieniędzy i przez to konsumuje mniej. Na tym właśnie polega problem z negatywnymi stopami procentowymi, a banki centralne, w tym EBC, znalazły się teraz na naprawdę grząskim gruncie.
EBC wydał ćwierć biliona euro na program QE ,a oczekiwania inflacyjne wreszcie zaczynają rosnąć. Jednakże spora część z tej podwyżki oczekiwań to skutek wzrostu cen surowców, głównie ropy naftowej, na który Europejski Bank Centralny miał mały wpływ. Czy można więc powiedzieć, że polityka EBC jest nieefektywna?