Presja płacowa stanowi nie lada wyzwanie dla Orbisu, ponieważ spółka prowadzi hotele w największych miastach w regionie, gdzie bezrobocie jest najniższe. Jednocześnie wysoki popyt na usługi hotelarskie przekłada się na coraz szybszy wzrost średniej ceny za pokój. – Zakładamy, że Orbis w bieżącym roku będzie korzystał na dobrej sytuacji w branży hotelarskiej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, co pozwoli na wprowadzanie kolejnych podwyżek cennikowych. Na 2018 rok przyjmujemy zachowawczo, że EBITDA wzrośnie do 478,3 mln zł. W kolejnych dwóch latach (bez uwzględnienia nowych potencjalnych projektów akwizycyjnych) dostrzegamy perspektywę dla EBITDA do przekroczenia pułapu 500 mln zł – przewiduje Maciej Bobrowski, szef analityków DM BDM. – Jednocześnie należy mieć na uwadze, że spółka musi radzić sobie ze zmianami, jakie obserwujemy na rynku pracy. Tym samym zagrożeniem w średnim terminie może być scenariusz, kiedy frekwencja w hotelach spadnie (a jest ona od dłuższego czasu wysoka), a jednocześnie struktura kosztów (jest wiele składników mających charakter stały) może wpłynąć na erozję marż – przyznaje.
Podwyżki ratunkiem dla przemysłu
W ostatnich kwartałach presja kosztów nie stanowiła istotnego problemu dla Wawelu, ale zdaniem analityków w najbliższych latach rosnące ceny kakao odbiją się na marżach spółki, a dodatkowo ogłoszona przez Wawel ekspansja na rynek żelków może jeszcze obniżyć jego rentowność.
GG Parkiet
W trudniejszej sytuacji są spółki przemysłowe, z uwagi na stosunkowo duży udział wynagrodzeń w kosztach sprzedaży oraz istotny wpływ droższych surowców na wyniki. Mimo to część przedstawicieli tego sektora jest w stanie utrzymać, a nawet poprawiać marże. – Branża przemysłowa narażona jest na znacznie większą presję płacową, jak i rosnące koszty surowców, ale możemy odnaleźć spółki utrzymujące rentowność. W przypadku Alumetalu rentowność w dużej mierze zależy od różnicy między ceną złomu a ceną otrzymanego stopu. Powyższe odzwierciedla marża benchmarkowa stopu 226, która w ostatnich miesiącach notuje wyraźny wzrost, a koszty wynagrodzeń stanowią relatywnie niewielki udział w łącznych kosztach, co w rezultacie powinno pozytywnie przełożyć się na rentowność spółki w nadchodzących okresach – wskazuje Michał Krajczewski.
Efekt przeprowadzonych podwyżek widoczny jest też w spółkach, które są beneficjentami dobrej koniunktury w swoich branżach, czego przykładem mogą być Wielton i Famur. – Wysoki popyt na naczepy i przyczepy umożliwia spółce z Wielunia na przeprowadzenie kroczących podwyżek w danych asortymentach, co w dużej mierze kompensuje wzrost cen surowców. Większe podwyżki cenników były przeprowadzone w styczniu br. – będą widoczne w wynikach II kwartału br. W podobnej sytuacji znajduje się także Famur. Z uwagi na bardzo wysoki popyt na maszyny w górnictwie spółka podnosi ceny produktów, co wprawdzie z pewnym opóźnieniem, ale przenosi się na odzyskanie utraconej w II półroczu 2017 r. marży na skutek rosnących cen surowców i wynagrodzeń – zauważa Krajczewski.
Z kolei Pfleiderer wykorzystuje wzrost cen płyty drewnopochodnej w Europie, aby zrekompensować rosnące koszty surowców chemicznych. – Ten producent płyty drewnopochodnej w I kwartale poprawił marżę brutto na sprzedaży i marżę EBITDA w stosunku do poziomów z II półrocza 2017 roku. Dodatkowo wyniki I kwartału br. były lepsze w ujęciu rocznym i moim zdaniem pozytywne trendy zostaną podtrzymane w kolejnych kwartałach – ocenia Krzysztof Radojewski, szef analityków Nobel Securities. – Z wypowiedzi prezesa Forte na ostatniej konferencji kwartalnej wynika, że na rynku jest niedobór płyty wiórowej, a ceny są wysokie. Myślę, że jest to czynnik, który będzie pozytywnie oddziaływał na wyniki Pfleiderera – otoczenie powinno pozwolić na ewentualne podwyżki cen, jeżeli takie będą konieczne przy rosnących kosztach, a tym samym na utrzymanie lub poprawę marży. Dodatkowo spółka cały czas pracuje nad zwiększeniem sprzedaży produktów o wyższej wartości dodanej, co również powinno sprzyjać poprawie marży – uzasadnia ekspert.