W I półroczu Polska zdecydowanie dominowała w naszym regionie pod względem wartości transakcji dotyczących nieruchomości komercyjnych. Jak szacują analitycy Colliersa, nad Wisłą inwestorzy ulokowali 3,24 mld euro – to 58 proc. kwoty, która napłynęła na sześć rynków Europy Środkowo-Wschodniej. Na drugim miejscu uplasowały się Czechy z wartością inwestycji 0,97 mld euro, a na trzecim Rumunia z 0,4 mld euro. Na Słowacji, Węgrzech i w Bułgarii fundusze zostawiły po 0,35 mln euro.
Mocna gospodarka
– Wszystko wskazuje na to, że w całym 2018 r. Polska utrzymała wiodącą pozycję na rynku nieruchomości komercyjnych w regionie CEE–6. Zdanie się w większym stopniu na popyt krajowy, a nie eksport, pozwoliło polskiej gospodarce zachować wysokie tempo z lat 2016–2017, podczas gdy pozostałe państwa odczuły spowolnienie – wskazuje Mark Robinson, specjalista ds. badań rynku w regionie CEE w Colliers International. – Inwestorzy i deweloperzy działający na rynku nieruchomości komercyjnych orientują się już w polskim środowisku politycznym i odpowiednio wyceniają ryzyko. Stopy kapitalizacji w sektorze biurowym premium w Warszawie spadają, co ma bezpośredni związek z popytem, natomiast stopy kapitalizacji w pozostałych sektorach utrzymują się na niezmienionym poziomie, podobnie jak w pozostałych państwach regionu CEE–6. W ciągu kolejnych 12 miesięcy silny wzrost gospodarczy powinien pozwolić na utrzymanie wskaźników pustostanów w całym kraju na poziomie zbliżonym do ostatnio notowanych niskich wartości oraz na umocnienie czynszów, zwłaszcza w sektorach nieruchomości przemysłowych i powierzchni biurowych w większych miastach Polski – ocenia ekspert.
W całym 2017 r. wartość inwestycji w Polsce wyniosła 5,13 mld euro wobec 3,73 mld euro w Czechach i 1,83 mld euro na Węgrzech.
Dobre perspektywy
– Kompresja stóp kapitalizacji na polskim rynku (yields, czyli stosunek rocznych dochodów z najmu do wartości rynkowej nieruchomości – red.) jest naturalną konsekwencją wzrostu cen transakcji wynikających z kolei z rosnącego popytu oraz oczekiwań sprzedających – mówi Paweł Nowakowski, dyrektor działu rynków kapitałowych w Cresa Polska. – W porównaniu z krajami Europy Zachodniej nadal są to jednak stosunkowo wysokie stopy zwrotu. Dla przykładu, stopy kapitalizacji dla najlepszych budynków biurowych w Niemczech wynoszą około 3 proc., podczas gdy w Polsce – około 4,65 proc. Również na rynkach handlowym czy magazynowym u nas inwestorzy otrzymują znacznie wyższe zwroty z inwestycji w aktywa podobnej klasy niż w Europie Zachodniej – dodaje.
Zdaniem eksperta Polska może śmiało konkurować o inwestorów z rynkami zachodniej Europy, jak Niemcy, Francja czy Hiszpania. – Stabilny wzrost gospodarczy i stały rozwój rynku nieruchomości w Polsce zmieniły postrzeganie inwestorów i umiejscowiły nasz kraj w grupie rynków dojrzałych i rozwiniętych. Kapitał nad Wisłę przyciągają bezpieczne inwestycje, generujące stały i długoterminowy dochód. Rosnące zainteresowanie inwestorów widoczne jest w każdym segmencie rynku. Wszystko wskazuje na to, że cały 2018 r. zamknie się kwotą inwestycji przekraczającą 5,5 mld euro – szacuje Nowakowski.