W tych okolicach pojawiają się co prawda kupujący, ale ich siła wydaje się być ograniczona. Horyzont dla tych zakupów jest raczej krótkoterminowy, wiara w potencjał do wzrostów ograniczona, a zakres limitów stop-loss wąski. Można więc sądzić, że chętnych do "łapania noża" może wkrótce zabraknąć.
Podaż pojawiła się wczoraj również na krótkim końcu krzywej. To jednak efekt zamykania zyskownych pozycji budowanych z nastawieniem na obniżenie stopy referencyjnej i gołębi wydźwięk komunikatu RPP. Sądzić można, że wzrost oczekiwań na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej, w tym poprzez obniżenie stopy rezerw, może wkrótce znów wspierać popyt w tym sektorze. Czekać nas zatem może dalsze rozszerzenie spreadu pomiędzy rentownością 2- i 10-letniego benchmarku. W tej chwili wynosi on już 120 punktów bazowych.
Czwartek nie przyniósł większej zmiany w obrazie pary EUR/PLN. Złoty delikatnie się umocnił. Techniczny obraz rynku EUR/USD przemawia tymczasem na korzyść dolara.