Poniedziałek tymczasem utrwalił krótkoterminową konsolidację kursu złotego. Notowania EUR/PLN stabilizują się od tygodnia w okolicy 4,10. Na razie za wcześnie byłoby jednak na tej podstawie zakładać, że umocnienie złotego w średnim terminie dobiegło końca. Równie dobrze może to być chwila wytchnienia przed dalszą aprecjacją.
Co ciekawe, więcej działo się wczoraj na rynku obligacji, który zazwyczaj przynosi mniej emocji niż rynek walutowy. Konsekwentnie w górę idą ceny papierów 2—letnich. W efekcie tej zwyżki, ich rentowność na rynku wtórnym zmalała do 4,87 proc. - to poziom najniższy od lutego. Nie do końca jest jasne, z czego wynika popyt na papiery krótkoterminowe. Być może inwestorzy liczą na dalszy spadek cen procentowych, chociaż przecież coraz częściej słychać głosy przekonujące o tym, że cykl redukcji kosztów pieniądza jest bardzo blisko końca. Inne wytłumaczenie to nadpłynność sektora bankowego, który z chęcią lokuje nadwyżki w bezpieczne papiery skarbowe, unikając za to agresywnej akcji kredytowej w obawie przed wzrostem liczby niespłacanych długów.