Nadwyżka zgłoszonego popytu była na tyle istotna, że przekonała zapewne kolejnych inwestorów do ostrożności w otwieraniu krótkich pozycji. Potwierdzeniem jest ujawniony na wczorajszej sesji, niezaspokojony w środę popyt na długi koniec.

Pozytywnemu nastawieniu sprzyjają kolejne zapowiedzi limitowania podaży na krajowym rynku. To efekt sporego zainteresowania polskim długiem wśród inwestorów zagranicznych. Jak wskazują dane publikowane przez Ministerstwo Finansów, z miesiąca na miesiąc wartość ich portfela rośnie o około 6 proc. Nic więc dziwnego, że emisje na rynki zagraniczne są traktowane przez ministra jako realna alternatywa dla rynku lokalnego. Szczególnie że z punktu widzenia inwestorów emisje zagraniczne wciąż są bardziej atrakcyjne niż krajowe.

W konstrukcji asset swapowej płacą znacznie więcej. Już w październiku dojdzie więc do emisji na rynku japońskim i na eurorynku. Na tygodniowym wykresie kurs pary EUR/PLN pozostaje w trendzie spadkowym. Górnym ograniczeniem wahań wydaje się poziom 4,25. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem pozostaje skuteczny atak na 4,07.