DM BOŚ: Złoty coraz słabszy

Wtorek zgodnie z przewidywaniami przyniósł kolejne osłabienie złotego. Po południu (godz. 16:03) za euro płacono 4,2430 zł, a dolar podrożał do 2,92 zł. Z kolei frank był wart 2,8080 zł.

Publikacja: 29.09.2009 17:35

Tym razem poza znanymi od dawna czynnikami w postaci walnego PZU, zaplanowanego na najbliższy czwartek, słabszych nastrojów na rynkach światowych i związanego z tym spadku notowań EUR/USD, doszły kwestie okołobudżetowe.

Dzisiaj rząd zaakceptował przyszłoroczny budżet w dyskutowanej już wcześniej wersji z deficytem na poziomie 52,2 mld zł, a minister finansów Jacek Rostowski po raz kolejny zapewnił, iż w kolejnych latach tak duży niedobór środków w budżecie nie będzie miał miejsca.

Jednocześnie nie zakłada się, aby relacja długu publicznego w relacji do PKB miała w przyszłym roku przekroczyć drugi próg ostrożnościowy na poziomie 55 proc. Nieco innego zdania jest Narodowy Bank Polski, który w opublikowanym dziś raporcie „Polska wobec światowego kryzysu gospodarczego” ocenił taką ewentualność jako dużą.

Resort finansów zapewnił jednak, iż rząd podejmie wszelkie działania, aby do takiej sytuacji nie doszło. I rzeczywiście arsenał możliwości jest duży, chociażby poprzez świadomą sprzedaż walut na rynku w końcu grudnia, co przy mało płynnym rynku mogłoby znacząco wpłynąć na kurs złotego i tym samym obniżyć wartość zagranicznego zadłużenia. Niemniej, sam fakt, iż być może trzeba sięgać po niekonwencjonalne metody, słusznie może być źródłem pewnego niepokoju. Dla inwestorów operujących na rynku obligacji istotny będzie natomiast fakt znaczącego zwiększenia podaży papierów w 2010 r.

Na rynku międzynarodowym byliśmy świadkami spadku notowań w okolice 1,4527 w ślad za ponownie słabszymi nastrojami na rynkach akcji. Inwestorzy nie zwrócili zbytniej uwagi na dane makro ze strefy euro, mimo, że indeks nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej wzrósł we wrześniu do 82,8 pkt. wobec prognozowanych 82,2 pkt. Z kolei indeks cen domów CaseShiller zyskał w lipcu 1,6 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,5 proc. m/m. W ujęciu rocznym dynamika zmniejszyła się do -13,3 proc. r/r przy prognozie na poziomie -14,3 proc. r/r. Kluczowe były jednak dopiero informacje z godz. 16:00. Indeks zaufania konsumentów Conference Board wyniósł na koniec września 53,1 pkt. wobec prognozowanych 57 pkt. i 54,5 pkt. po korekcie w sierpniu. To dość słabe dane, które pokazują, iż ożywienie w amerykańskiej gospodarce wcale nie jest takie pewne. To przełoży się na spadki na giełdach, dalsze umocnienie dolara i osłabienie złotego.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.

Okiem eksperta
Sezon wyników w USA: eksport ratuje, taryfy straszą
Okiem eksperta
Inteligentne okulary
Okiem eksperta
Czas zapiąć pasy
Okiem eksperta
Tydzień pod znakiem inflacji
Okiem eksperta
WIG20 w trendzie wzrostowym. W kierunku 3000 pkt
Okiem eksperta
Globalny optymizm trwa, a odroczenie decyzji w sprawie ceł uspokaja