Poprawa nastrojów na szerokim rynku sprowadziła kurs w okolice krótkoterminowej linii wsparcia poprowadzonej wzdłuż listopadowych dołków (4,0815 i 4,0990).

Wiźcej, ponad 1 proc., zyskiwały w czwartek wźgierski forint i australijski dolar. Silne, ponad 5-procentowe odbicie cen na giełdach w Dubaju i Atenach każe sądzić, że awersja do ryzyka zanika, a potencjał odreagowania może być wiźkszy. Inwestorów wsparła wczoraj również kolejna porcja dobrych danych zza oceanu. Spadek liczby nowych bezrobotnych i lepszy eksport potwierdza, że tamtejsza gospodarka, wspierana przez słabego dolara, wychodzi konsekwentnie na prostą.

Na wczorajszej sesji przecenę odreagowały również polskie obligacje ze środka krzywej. Pod presją nadal pozostają zaś papiery z długiego końca. Wzrost rentowności w tym sektorze miał jednak związek głównie z "robieniem miejsca" pod plasowane w środę obligacje BGK, a nie ze spadkiem zaufania inwestorów. Koszt zabezpieczenia przed niewypłacalnością Polski był wczoraj niższy niż w końcu listopada. Dzisiejsze dane o eksporcie w październiku powinny po raz kolejny wspierać aktywa wyceniane w złotych.