Na rynku walutowym dominują już świąteczne nastroje. Płynność jest niewielka, a zmiany ograniczone. Inwestorzy pozostali wczoraj obojętni nie tylko na raporty o koniunkturze gospodarczej i inflacji bazowej w Polsce, ale również na dane o amerykańskim PKB za III kwartał (2,2 proc.; prognoza 2,8 proc.) i sprzedaży domów na rynku wtórnym w listopadzie (7,4 proc.; prognoza: 2,5 proc.).

Dziś należy się liczyć z podobną obojętnością. Większych emocji nie powinno wywołać zarówno posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (stopy nie zostaną zmienione), jak i publikowane przez Główny Urząd Statystyczny listopadowe raporty o sprzedaży detalicznej (prognoza: 4,1 proc.) i stopie bezrobocia (prognoza: 11,4 proc.). Ograniczony wpływ mogą natomiast mieć amerykańskie dane o sprzedaży nowych domów, wydatkach i dochodach konsumentów oraz indeks Uniwersytetu Michigan. Wczoraj równie spokojnie co na złotym, było na rynku długu. Środa powinna się wpisywać w ten świąteczny marazm.