Deprecjacja polskiej waluty to reakcja na wzrost awersji do ryzyka, wywołany niespodziewaną decyzją agencji Standard & Poor’s o obniżeniu perspektywy ratingu Japonii do "negatywnej" ze "stabilnej". Cieniem na notowania kładł się też silny spadek kursu EUR/USD, co przybliża perspektywę przebicia przez tę parę psychologicznego poziomu 1,40 dolara.

Wpływ czynników globalnych był wczoraj tak duży, że inwestorzy zignorowali dane o sprzedaży detalicznej. W grudniu wzrosła ona o 7,2 proc. w relacji rocznej, wobec oczekiwanego wzrostu o 6 proc. i wobec 6,3 proc. w listopadzie. Większego wpływu, co nie jest już zaskoczeniem, nie miała publikacja danych o stopie bezrobocia (11,9 proc.) oraz decyzja RPP ws. stóp procentowych (stopy bez zmian).Dziś złoty będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych.

Oczekiwanie na wieczorne wyniki posiedzenia FOMC oraz nocne wystąpienie prezydenta USA powinno wyciszyć emocje. Z kolei na rynku długu większych emocji należy oczekiwać dopiero w czwartek i piątek, gdy GUS poda szacunki PKB za 2009 rok, a rząd ogłosi plan uzdrowienia finansów publicznych.