To było niewątpliwie wydarzenie tego tygodnia. Inwestorzy z niecierpliwością wyczekiwali na decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych. O godzinie 13:45 wszystko było już jasne. EBC zdecydował się obniżyć główną stopę procentową o 25 pb. do rekordowo niskiego poziomu wynoszącego 0,5 proc. Obniżono również stopę pożyczkową do poziomu 1 proc. ze wcześniejszych 1,5 proc. Co najważniejsze dla rynku euro, stopa depozytowa pozostała na niezmienionym poziomie równym 0 proc (tym samym Bank zawęził korytarz stóp procentowych). Początkowo złoty zyskiwał na wartości również w relacji do dolara, podążając za rosnącym eurodolarem, który powrócił nad 1,3200, jednak sytuacja zmieniła się o 180 stopni, gdy tylko Mario Draghi wspomniał o możliwości cięcia stopy depozytowej poniżej 0 proc. Prezes EBC powiedział, że technicznie Bank jest gotowy do wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej, jednak niosłoby to za sobą duże konsekwencje, stąd też taka decyzja zapadnie dopiero wtedy, kiedy to będzie konieczne. Po wypowiedzeniu tych słów rozpoczął się zwrot na głównej parze walutowej (spadek pod poziom 1,3100) oraz złoty zaczął tracić do amerykańskiej waluty, zyskując do tracącego euro (stąd tak mieszane zachowanie na parach ze złotym). Przechodząc do polskiego rynku, dziś poznaliśmy odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego, który spadł w kwietniu do najniższego poziomu od lipca 2009 roku. Odczyt równy 46,9 pkt. pokazuje, że sytuacja naszej gospodarki pogarsza się, co wciąż może wywierać presję na RPP, która w ślad ze EBC mogłaby obniżyć stopy procentowe. Naszym zdaniem Rada poluzuje politykę monetarną na czerwcowym posiedzeniu. Warto również zauważyć, że taki ruch może już wyceniać rynek obligacji. Dziś notowania 10-latek spadły do rekordowo niskiego poziomu wynoszącego 3,162 proc.
Jutro u nas kolejny dzień wolny, a zmienność na zagranicznych rynkach powinna być nadal duża. W piątek trendy będą kreować głównie dane z amerykańskiego rynku pracy. O godzinie 14:30 poznamy wielkość stopy bezrobocia oraz zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP). Ten ostatni odczyt powoduje zazwyczaj największą zmienność na rynku spośród wszystkich publikacji. Konsensus rynkowy zakłada, że w kwietniu przybyło 144 tys. nowych miejsc pracy wobec 88 tys. miesiąc wcześniej. Reakcja na tę publikację powinna być dość czytelna. Gorsze dane powinny osłabić dolara, a lepsze go umocnić. W czwartek o godzinie 15:36 euro kosztowało 4,14 złotego, dolar 3,17, frank 3,39, a funt 4,92 złotego.
Daniel Kostecki
Analityk Rynków Finansowych