Początek tygodnia został zdominowany przez dane ze Stanów Zjednoczonych. Nie przyniosły one jednak jednoznacznej wskazówki odnośnie kondycji amerykańskiej gospodarki. Lepiej od oczekiwań wypadła liczba pozwoleń na budowę, która wzrosła do poziomu najwyższego od dwóch lat oraz dane z rynku pracy. Powyżej konsensusu znalazły się również indeksy Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan. Pogorszeniu uległy natomiast nastroje konsumentów obrazowane indeksem Conference Board, który spadł z 71,2 do 70,4 pkt. Spadek odnotowany został również w zamówieniach na dobra trwałego użytku, które okazały się o 2 proc. mniejsze niż przed miesiącem. Do spadku przyczyniły się między innymi zamówienia na samoloty firmy Boeing, które w październiku wyniosły 79 sztuk względem 127 sztuk miesiąc wcześniej. Zaskoczeniem był spadek zamówień z wyłączeniem środków transportu, których dynamika wyniosła -0,1 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 0,5 proc. Mieszane dane przyczyniły się do niepewności wśród inwestorów w pierwszej połowie tygodnia. Przez ten czas kurs EUR/USD mozolnie kontynuował rozpoczęte wcześniej wzrosty. W końcówce tygodnia handel w USA ograniczony był przez Święto Dziękczynienia, a uwaga inwestorów skupiła się na wskaźnikach inflacyjnych ze strefy euro. Inflacja konsumencka dla całej strefy euro wzrosła z 0,7 do 0,9 proc. r/r. Przyspieszenie dynamiki wzrostu nieco oddala perspektywę dalszego poluzowania polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny (z obniżeniem stopy depozytowej do ujemnego poziomu włącznie). Wydźwięk tych danych zwiększa fakt, że to właśnie, w głównej mierze groźba deflacji stała za ostatnią decyzją o obniżce kosztu pieniądza w strefie euro. Obecny poziom wciąż jest jednak poniżej celu inflacyjnego ECB, który nie zostanie osiągnięty dopóki ożywienie nie przełoży się na spadek bezrobocia i wzrost płac. Z tego powodu nie można liczyć na długofalowa aprecjację euro, a w perspektywie kilkunastu miesięcy bardziej prawdopodobne są zniżki kursu EUR/USD.
Umocnienie funta po wybiciu z konsolidacji
W tym tygodniu zwyżki odnotował również kurs GBP/USD. Pretekstem do zwiększenia zmienności był odczyt PKB za III kwartał. Była to pierwsza rewizja, która potwierdziła wstępny odczyt (1,5 proc. r/r). Okazało się to jednak wystarczające do przełamania poziomu szczytów z października (1,6260) i rozpoczęcia wzrostów w wyniku których notowania ustanowiły nowy szczyt tuż poniżej tegorocznego maksimum (1,6380).
USD/JPY powyżej ważnego oporu
Powyżej istotnego oporu znalazły się także notowania USD/JPY. Już na początku tygodnia przebił poziom 101,5 na którym znajduje się szczyt z lipca, oraz który również wcześniej (po raz pierwszy jeszcze w ubiegłym wieku) stanowił istotny punkt zwrotny dla kursu. Za kontynuacją wzrostów przemawiają opublikowane pod koniec tygodnia dane z Japonii. Zgodnie z oczekiwaniami inflacja CPI w październiku wyniosła 1,1 proc. r/r. Niewiele powyżej konsensusu (3,9 proc.) znalazła się stopa bezrobocia, która pozostała na odnotowanym również we wrześniu poziomie 4 proc. Negatywnym zaskoczeniem była natomiast produkcja przemysłowa, której roczna dynamika spadła z 5,1 proc. do 4,7 proc. podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu do 6,3 proc. Nasza prognoza zakłada zwyżki kursu USD/JPY do poziomu 108 w okresie 12 miesięcy.
Złoty pozostaje stabilny
Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 3,2 proc. r/r (konsensus 4,3 proc.). Stopa bezrobocia zgodnie z konsensusem pozostała natomiast na poziomie 13 proc. Dane te nie miały jednak silnego wpływu na notowania złotego. Kurs EUR/PLN w skali całego tygodnia odnotował wzrost, jednak w dłuższym terminie cały czas stabilizuje się w kilkugroszowym przedziałem wahań.
Sporządził: