Bożonarodzeniowy nastrój powinien udzielić się także rynkom finansowym, albowiem w tym tygodniu brakuje istotnych odczytów makroekonomicznych (poza Japonia i USA), a dodatkowo inwestorzy w Europie i USA, większość czasu w tym tygodniu najprawdopodobniej spędzą w domach z rodzinami.
Z gospodarki Japonii w poznamy m.in. protokół z posiedzenia BOJ, miesięczny raport BOJ, produkcję przemysłową, inflację i stopę bezrobocia. Ze Stanów Zjednoczonych w Wigilię poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, indeks FED z Richmond i dane o sprzedaży nowych domów.
Podsumowanie roku 2013 na rynku walut
Fed już za nami, święta za pasem, czas więc na małe podsumowanie roku. Za nami rok umocnienia euro i – przede wszystkim – osłabienia walut azjatyckich. Głównym rozgrywającym był Bank Japonii, który bezprecedensowym rozluźnieniem ilościowym zakończył erę silnego jena. Dolar tracił do walut europejskich, mimo iż to EBC obniżył stopy. Dolar australijski tracił wyraźnie w drugiej połowie roku wobec gołębiej postawy RBA i coraz bardziej widocznego wpływu wyhamowania boomu na rynku surowców.
Euro zyskało w tym roku względem wszystkich głównych walut, niewiele gorzej radził sobie frank i funt. W przyszłym roku ta koalicja walut europejskich może jednak zostać złamana, zwłaszcza że EBC szykuje się do dalszego luzowania polityki monetarnej. Na wykresach:
S&P500 (fut.) - Hossy na Wall Street końca nie widać. Patrząc od strony Teorii Fal Elliota notowania kontraktów na indeks S&P500 znajdują się w fali 5, która może nas wynieść nawet w rejon 1830-50 pkt. Wzrostom sprzyja także przebicie oporu na poziomie 1812 pkt. Dopiero w rejonach górnego ograniczenia kanału wzrostowego można szukać okazji do shortowania.