Wczoraj poznaliśmy protokół z posiedzenia FOMC, które odbyło się 13 marca. Jego treść sugeruje, że decydenci są niechętni kontynuacji ilościowego luzowania. Mimo, że po posiedzeniu (26 marca), w bardzo "gołębim" tonie wypowiadał się Ben Bernanke, to wczoraj indeksy zniżkowały, rosły rentowności długu oraz podniosła się dolarowa krzywa swapowa. Dolar umocnił się w stosunku do wszystkich walut G10.
Kurs eurodolara przełamał linię trendu wzrostowego rozpoczętego w połowie marca oraz dziesięciodniową średnią ruchomą wybijając się dołem z trwającej od ponad tygodnia konsolidacji. Minima zostały ustanowione w okolicy 1,3180. Obecnie kurs konsoliduje się w pobliżu dołków z 26 marca i poziomu zniesienia 38,2 proc. Fibonnaciego spadków rozpoczętych w drugiej połowie lutego, na poziomie 1,3200. Uważamy, że w kolejnych dniach kurs będzie zniżkował w kluczowe okolice 1,30. Ich przebicie będzie zapowiedzią spadków eurodolara w perspektywie kilku miesięcy do poziomu 1,26.
Strefa euro: ECB zdecyduje o koszcie pieniądza
Stawki Euribor 3M nieprzerwanie spadają, co należy wiązać z gigantycznym zastrzykiem płynności, który ECB zaaplikował sektorowi bankowemu pod postacią pożyczek LTRO. W obliczu obniżających się rynkowych stóp procentowych nie należy oczekiwać, że już w kwietniu zostanie dokonana trzecia w rozpoczętej w listopadzie, kadencji Mario Draghiego, obniżka stóp.
Decydenci stoją przed poważnym problemem. Słaba kondycja gospodarek peryferyjnych Eurolandu odzwierciedlana chociażby przez wartości indeksów PMI (dziś na rynek trafi cała seria finalnych odczytów wskaźników dla sektora usługowego, a także Composite PMI) wymaga luzowania polityki monetarnej, jednak na drodze do takiego kroku stoi utrzymująca się presja inflacyjna (dynamika inflacji HICP w marcu wyniosła 2,6 proc. r/r). Niemniej w kolejnych miesiącach za sprawą słabej koniunktury i efektów bazy dynamika inflacji konsumenckiej będzie hamować, a Rada Prezesów obniżać koszt pieniądza.