A jednak spadek
Poniedziałek 6 sierpnia
był dla eurodolara dniem wysokiego otwarcia. Wciąż działała fala optymizmu, wywołana piątkową informacją o tym, że Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej poprosił kilka europejskich banków o uruchomienie linii kredytowej. W nocy z niedzieli na poniedziałek kurs EUR/USD doszedł nawet do wierzchołków na linii 1,2440. W ciągu dnia wykres był jednak nieco niżej, oscylując pod linią 1,24. Sesja przebiegała raczej w dobrych nastrojach, podtrzymywanych przez podane w piątek obiecujące dane z amerykańskiego rynku pracy i fakt, że rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii spadła poniżej 7%. Wieczorem wykres znów przekroczył linię 1,24, dochodząc nawet do 1,2430, po czym nieco się osunął.
We wtorek
rano kurs wynosił 1,2380. Ponieważ w poniedziałek nie publikowano ważnych danych makroekonomicznych, a i wtorkowy kalendarz był bardzo skromny, to rynek nie odnotował gwałtownych zmian kursu. Wykres powoli wznosił się do góry, ponad linię 1,24. Powolny i spokojny wzrost doprowadził nas do poziomu 1,2438 w okolicach godziny 15:30. Na rynek w dużym stopniu nie wpłynęły dane dotyczące liczby zamówień w niemieckim przemyśle (wskaźnik spadł w relacji rocznej w czerwcu o 5,4%, gdy poprzednio był to spadek o 10,5%).
W środę