Rentowności polskiego długu ustanowiły nowe 7-letnie minima i aktualnie wynoszą 4,562% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wczorajsza sesja przyniosła nieznaczne umocnienie złotego na rynku, po części spowodowanego wzrostami kwotowań eurodolara oraz względną poprawą nastrojów na szerokim rynku. Przede wszystkim jednak na rynku ponownie zaobserwowaliśmy transfer kapitałów w kierunku polskiego długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji wyznaczyły 7-letnie minima, a papiery 5-letnie osiągnęły historyczne minima. Inwestorzy zakładają, że RPP podczas listopadowego posiedzenia rozpocznie cykl luzowania polityki monetarnej w Polsce, więc starają się wykorzystać okazję inwestycyjną przed obniżeniem stopy procentowej. Wyraźny transfer kapitału w kierunku obligacji znacząco stabilizuje złotego, który poddawany jest ostatnio presji ze strony szerokiego rynku.
W trakcie dzisiejszej sesji najważniejszym wydarzeniem na krajowym rynku będzie „drugie expose" Premiera Donalda Tuska. Inwestorzy zastanawiać się będą jakie kroki podejmie rząd, aby przeciwdziałać oczekiwanemu spowolnieniu gospodarczemu, podczas gdy trwa proces konsolidacji finansów publicznych. Parę dni temu Premier powiedział, iż kurs złotego z zakresu 4,00 – 4,50 EUR/PLN jest bezpieczny dla gospodarki, gdyby podobne stwierdzenie znalazło się podczas dzisiejszego wystąpienia można by oczekiwać, iż podobnie jak przed paroma dniami złoty by stracił. Z punktu widzenia rynkowego najważniejszym jednak będzie to jakie problemy naświetli Premier oraz jakie rozwiązania zaproponuje w celu ich rozwiązania. Inwestorzy zagraniczni zastanawiają się jak Polska traktowana do niedawna jako zielona wyspa poradzi sobie z oczekiwanym spowolnieniem gospodarczym.
Z rynkowego punktu widzenia, pomimo wczorajszego naruszenia oporu na 4,10 EUR/PLN można zakładać, iż złoty w dalszym ciągu znajduje się w ramach 5-groszowej konsolidacji z zakresu 4,05 – 4,10 EUR/PLN. Jako intra-sesyjne wsparcie funkcjonować będzie 4,08 EUR/PLN, a Strefa powyżej 4,10 EUR/PLN ponownie stanowić będzie obszar wzmożonego popytu na złotego.
Konrad Ryczko Analityk