Działając w takich warunkach, należy szukać pomysłów inwestycyjnych nie tylko na pierwszych stronach gazet, gdzie królują rekomendacje typu „short EUR/USD" lub „long USD/JPY". Przeglądając ostatnio analizy moich kolegów z centrali Saxo Banku natrafiłem na pomysł zajęcia krótkiej pozycji w parze NZD/NOK. Transakcja taka nabiera szczególnego sensu, jeśli założymy, iż w nadchodzących miesiącach na rynki wróci zmienność. Samo kupno korony norweskiej (NOK) wydaje się być uzasadnione, gdyż z perspektywy tzw.
bezpiecznej przystani waluta ta jest niedoszacowana. Pozycja długa w NOK wynika z dobrej sytuacji fiskalnej Norwegii i utrzymujących się dodatnich stóp procentowych. Z kolei finansowanie tego zakupu krótką pozycją w dolarze nowozelandzkim (NZD) wydaje się rozsądne, biorąc pod uwagę założenie, iż w 2013 roku waluty towarowe nie będą już gwiazdami wzrostu.
Dodatkowo istotna część nowozelandzkiego długu państwowego jest już w rękach zagranicznych, a kraj ma ogromny skumulowany deficyt na rachunku obrotów bieżących. Tak więc jakikolwiek ruch, który odstraszyłby inwestorów zagranicznych, może zapowiadać znaczne spadki wartości NZD i wzrost zmienności.