Przemówień ludzi z FED-u ciąg dalszy
Podczas wczorajszej sesji kolejnych dwóch członków FED przemawiało po ostatnim komunikacie Bena Bernanke. Tym razem głos w sprawie polityki monetarnej zabrali William Dudley z Rezerwy Nowego Jorku i członek zarządu Jerome Powell. Dudley podczas swojego wystąpienia powtórzył w większości komunikat prezesa. Powiedział, iż spodziewa się, że w przyszłym roku gospodarka nabierze tempa, a to oznacza, że już w tym roku FED może zacząć ograniczać QE3, tak aby wygasić program w połowie 2014r. Nie oznacza to jednak zaciskania polityki monetarnej, a dodatkowo FED nie będzie patrzył na kalendarz, tylko na realną gospodarkę. Powell w swoim wystąpieniu powiedział, że polityka Rezerwy Federalnej pozostanie luźna „przez jakiś czas" w związku z tym, że inflacja znajduje się wyraźnie poniżej celu, a bezrobocie znacząco powyżej długoterminowego normalnego poziomu. Takie wypowiedzi członków FOMC nie były zaskoczeniem, dlatego nie obserwowaliśmy znaczącej reakcji na te wystąpienia. Większą wagę dla rynku mogą mieć dane płynącej z gospodarki USA. Dziś o 14.15 poznamy raport ADP, który wyprzedza piątkowe dane z rynku pracy. Choć ostatnio jego wartość prognostyczna obniżyła się, to nadal warto go obserwować. Konsensus wskazuje na wzrost zatrudnienia o 160tys. miejsc pracy. Kolejne ważne odczyty to tygodniowy odczyt z rynku pracy (14.30) i ISM dla usług (16.00).
Małe napięcia w Europie
W cieniu tego co dzieje się za oceanem europejskie państwa, w których trwa recesja zaczynają mieć problemy natury politycznej. W miniony weekend były premier Włoch Mario Monti zagroził, że opuści koalicję rządu Enrico Letty, jeśli ten nie przyspieszy z reformami. Choć pozostałe dwie partie i tak miałyby znaczącą większość w Parlamencie, to Monti jest uważany za gwaranta wprowadzania dalszych reform w Italii i jego nieobecność w rządzie mogłaby spowodować powrót obaw o sytuację we Włoszech. Drugim krajem przeżywającym kryzys jest Portugalia, gdzie minister finansów i autor reform gospodarczych Vitor Gaspar podał się do dymisji w związku z rosnącymi protestami społecznymi i napięciami w rządzie. Na końcu przychodzi czas na Grecję. Rząd w Atenach prawdopodobnie będzie musiał znaleźć dodatkowy miliard euro oszczędności do końca tego tygodnia jeśli chce otrzymać kolejną transzę pomocową. Premier Samaras nie jest w łatwej sytuacji, gdyż obiecał społeczeństwu i współrządzącej partii (druga opuściła już koalicję), że więcej oszczędności nie będzie. Jest jednak mało prawdopodobne, że porozumienia z Troiką nie będzie, bo jego brak mógłby spowodować powrót kryzysu w Europie, a potencjalne napięcie wokół Grecji mogłoby przełożyć się negatywnie na notowania euro.
RPP obniży stopy
Jak już pisaliśmy we wcześniejszych komentarzach Rada Polityki Pieniężnej naszym zdaniem obniży dziś po raz ostatni w tym cyklu stopy procentowe. Obniżka zakłada także rynkowy konsensus, wiec nie powinna mieć ona większego wpływu na rynki. Co ciekawe, kontrakty FRA takowej obniżki prawie w ogóle nie dyskontują. Dziś również poznamy projekcie makroekonomiczne NBP, lecz trudno powiedzieć czy mogą mieć one jakikolwiek wpływ na decyzje członków Rady.
Dużo ciekawsza od samej decyzji Rady może być jak zwykle konferencja prezesa Marka Belki o godz. 16. Bardzo prawdopodobne, że szef NBP odniesie się do poprawiającej się sytuacji w strefie euro i oczekiwanego w tym kontekście tempa odbicia gospodarczego w Polsce w II połowie tego roku oraz oczywiście wpływu tego czynnika na politykę monetarna w przyszłości.
Dyferencjał Brent – WTI spadł do 3 USD
Różnica w cenach pomiędzy ropą w Londynie a surowcem ze Stanów Zjednoczonych spadła wczoraj do najniższego poziomu od 2,5 lat. Przyczyną silnego spadku dyferencjału jest coraz większy popyt ze strony rafinerii w centralnych stanach USA na relatywnie tańszy surowiec, wydobywany w stanach na północ od Teksasu. Rosnący popyt na ropę WTI wynika z coraz silniej rozbudowywanej infrastruktury przesyłowej, której brak sprzyjał utrzymywaniu się dyferencjału w ostatnich kwartałach nawet na poziomie 20 USD.