Zresztą rynki finansowe podchodzą w ostatnim czasie dość wybiórczo do poszczególnych publikacji, ignorując szerszy kontekst informacji. W przypadku Chin widać chociażby, że dynamika eksportu wciąż pozostaje niska, co źle rokuje dynamice tamtejszego wzrostu gospodarczego. Tylko, że już większy import może stwarzać lepsze perspektywy dla niemieckich eksporterów i tym samym podtrzymać rodzące się ożywienie w strefie euro.
Lepsze odczyty z Chin przykryły słabsze informacje z australijskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia utrzymała się w lipcu na poziomie 5,7 proc., ale już zatrudnienie spadło o 10,2 tys. (oczekiwano wzrostu o 6 tys.), a tzw. stopa partycypacji spadła do 65,1 proc. z 65,3 proc. miesiąc wcześniej. To może świadczyć o tym, że RBA może rozważać kolejne cięcia na jesieni i tym samym poziom stóp procentowych na poziomie 2,5 proc. nie będzie najniższy w tym cyklu. AUD/USD to jednak zignorował, wybicie ponad 0,90 po danych z Chin uruchomiło ruch w stronę 0,91 – maksimum zostało ustanowione na 0,9090. Teoretycznie rynek ma przestrzeń do ruchu w stronę 0,9130, gdzie przebiega spadkowa linia trendu, chociaż to nie będzie łatwe.
W przypadku EUR/USD pod wpływem Chin udało się dzisiaj rano złamać opór z ubiegłego tygodnia, czyli poziom 1,3344. Teraz stał się on wsparciem. Rynek ustanowił szczyt na 1,3368, czyli kilka pipsów poniżej kluczowej strefy 1,3375-1,3415, którą stanowią maksima z czerwca b.r. Do jej sforsowania konieczne będą jednak kolejne mocne impulsy. Tymczasem wypowiedzi kolejnych członków FED (dwa dni temu Lockhart i Evans, wczoraj Pianalto) sygnalizują, że Rezerwa Federalna jest coraz bardziej skłonna ograniczyć program QE3 już 18 września. Pierwsze znaczące dane makroekonomiczne z USA napłyną już we wtorek 13 sierpnia (lipcowa sprzedaż detaliczna), a dwa dni później produkcja przemysłowa. Z kolei w strefie euro czekać nas będą kluczowe publikacje w postaci indeksu ZEW z Niemiec (wtorek), ale znacznie ważniejsza będzie dynamika PKB za II kwartał, którą poznamy w środę. Innymi słowy, rynek może mieć trudności z wyraźnym wyjściem ponad 1,3415 na EUR/USD w najbliższych dniach.
Powyższą tezę potwierdzałby tygodniowy wykres koszyka BOSSA USD. Wprawdzie wybiliśmy w dół ostatnie minima w okolicach 69 pkt., to widać wyraźną strefę wsparcia na 68,60-68,75 pkt. Jeżeli rynek się od niej odbije – to sugerowałoby też, że w tym tygodniu nie sforsujemy okolic 1,3375 na EUR/USD – i tym samym wrócimy ponad 69 pkt., to będzie pierwszy sygnał przygotowujący nas do powrotu w stronę silniejszego dolara we wrześniu.
Dzisiaj w kalendarzu mamy publikację danych nt. cotygodniowego bezrobocia z USA o godz. 14:30. W zeszłym tygodniu mieliśmy nieoczekiwany spadek do 326 tys. wniosków, teraz oczekuje się odbicia do 335 tys. Utrzymanie się odczytów poniżej 330 tys. zostałoby jednak odebrane dość pozytywnie i rynek miałby więcej powodów do przemyśleń ostatnich nieco mniej „gołębich" słów przedstawicieli FED.