Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1950 PLN za euro, 3,0922 PLN wobec amerykańskiego dolara oraz 3,4141 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu w dalszym ciągu oscylują blisko poziomu 4,4% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilka sesji na rynku złotego przebiega pod znakiem konsolidacji tuż poniżej zakresu 4,20 EUR/PLN. Przy braku publikacji danych makroekonomicznych z USA i analogicznej konsolidacji na rynku eurodolara również inwestorzy na walutach CEE nie otrzymują znaczących impulsów. Od czerwca polska waluta umocniła się już ponad 4% w stosunku do euro, co w dużej mierze jest zasługą braku ograniczenia programu QE przez FED. Wraz ze zbliżaniem się do końca roku coraz większe znaczenie będzie miał fakt podniesienia prognoz gospodarczych dla Polski oraz potencjalne działania RPP w połowie 2014r. (ewentualne podniesienie stóp procentowych jak jedni z pierwszych w regionie). Potwierdzeniem takiego scenariusza jest m.in. wczorajsza decyzja MFW o podniesieniu prognoz PKB dla Polski do 2,4% z 2,2% w 2014r. Krajowi decydenci (m.in. Hausner z RPP) prognozują, iż wzrost ten może wynieść nawet 3,00%. Należy jednak pamiętać, iż pomimo wspierających czynników krajowych zagrożeniem dla złotego może okazać się sytuacja zewnętrzną, gdzie w dalszym ciągu czekamy na ruch ze strony FED, a potencjalne bankructwo USA (termin 17 października) może wywołać ponowny transfer kapitałów w kierunku bardziej bezpiecznych aktywów.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest publikacji makroekonomicznych z kraju. Zaprzestanie wskazań statystycznych z USA powoduje, iż większe znaczenie niż zazwyczaj może mieć dzisiejsza publikacja minutes z ostatniego, kontrowersyjnego posiedzenia FOMC we wrześniu. Przypomnijmy, iż w zgodnej opinii uczestników rynku FED sygnalizował ograniczenie programu QE, które ostatecznie nie miało miejsca. Dzisiejsze zapiski pozwolą rzucić więcej „światła" na tą decyzję.
Z rynkowego punktu widzenia możemy spodziewać się potencjalnego wzrostu zmienności na parach ze złotym dopiero w późniejszej części sesji amerykańskiej (protokół o godz. 20:00). W szerszym ujęciu o ewentualnym wybiciu z obecnej konsolidacji będziemy mogli mówić dopiero przy wyraźnym ruchu na eurodolarze. Z technicznego punktu widzenia widzimy, iż zakres 4,19 na EUR/PLN oraz okolice 3,08 na USD/PLN stanowią krótkoterminowe wsparcie i punkt sprzedaży polskiej waluty. Potencjał aprecjacyjny wydaje się obecnie ograniczony barierą 4,16 na EUR/PLN, stąd bardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się przeniesienie zakresu wahań z powrotem do 4,20-4,23 EUR/PLN.
Konrad Ryczko