Jedyną istotną publikacją podczas dzisiejszej sesji były dane o produkcji przemysłowej z USA. Odczyt wskazał na wzrost produkcji o 0,6% m/m we wrześniu. Oczekiwania wynosiły 0,4%, tak więc dane stały się dobrym pretekstem do delikatnego odwrotu w stronę dolara. W najbliższym czasie każdy lepszy odczyt z USA powinien przekładać się na umocnienie amerykańskiej waluty. Polska waluta cały czas pozostaje stabilna. EURPLN nadal porusza się w zakresie 4,15 – 4,20 i tak prawdopodobnie pozostanie przez najbliższe tygodnie. Ciekawiej wygląda sytuacja na USDPLN. Cały czas prawdopodobny jest atak na równy poziom 3,0. Warunek dla takiego scenariusza jest prosty – dane z USA, które poznamy w tym tygodniu, nie powinny być pozytywne. Jest to prawdopodobne o tyle, że w publikacjach cały czas będzie zawarty negatywny wpływ ostatniego shutdown-u. W środę odbędzie się posiedzenie FED, na którym nie powinny zapaść decyzje o zmianie dotychczasowej polityki monetarnej. Co więcej, po posiedzeniu nie będzie także konferencji prezesa Bernanke.

Jutro w kalendarzu między innymi dane o produkcji przemysłowej z Hiszpanii (godz. 9.00) i dane z USA - wrześniowa sprzedaż detaliczna  i indeks Conference Board (godz. 13.30 i 15.00). W poniedziałek o godzinie 17.20 za euro płaciliśmy 4,1785 zł; za dolara 3,0303 zł; za franka 3,3844 zł; zaś za funta 4,8896zł.

Mateusz Adamkiewicz X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.