Zatem w styczniu w i lutym rozpocznie się powoływanie nowych członków RPP przez Sejm oraz Senat, którzy powinni mieć nastawienie gołębie, czyli popierać dalsze cięcie stóp procentowych w Polsce – wynika z wypowiedzi Henryka Kowalczyka, posła PiS, przygotowującego program gospodarczy dla rozpoczynającej rządy partii. Nie kryje on, że przy wyborze nowych członków RPP będą brane pod uwagę ich poglądy, a te mają być skierowane w stronę łagodzenia polityki monetarnej. Zdaniem Kowalczyka obecny poziom stóp procentowych jest za wysoki, zwłaszcza w obliczu panującej deflacji, gdyż podstawowy cel RPP nie jest realizowany. Rynek wycenia już możliwość zmniejszenia kosztu pieniądza do 1,25 proc. na przestrzeni pół roku, co mogłoby negatywnie wpływać na złotego w dłuższym terminie. Presja ta mogłaby być widoczna względem dolara oraz funta, czyli walut krajów, w których stopy procentowe miałyby wkrótce zacząć wzrastać. Z kolei w ujęciu do euro i do franka złoty, nawet w przypadku cięcia stóp, mógłby być bardziej stabilny, bo EBC i Bank Szwajcarii to banki, które zakładają dalsze luzowanie polityki monetarnej. Możliwe obniżenie stóp to wybiórczo niekorzystna informacja dla złotego, ale korzystna dla kredytobiorców w PLN, którzy mogliby w połowie 2016 r. zapłacić chociażby niższe raty kredytów hipotecznych.