Zyskiwać zaczęło także euro, co może wynikać z dwóch powodów. Z jednej strony jako długofalową konsekwencję porażki referendalnej premiera Włoch Matteo Renziego podaje się opcję opuszczenia przez Włochy Strefy Euro, co teoretycznie mogłoby prowadzić do wzmocnienia EUR, z drugiej natomiast w obecnym otoczeniu euro pozostaje walutą wykorzystywaną do finansowania inwestycji, która zyskuje w momentach odwrotu od ryzyka. Wydaje się, że drugi powód jest zdecydowanie ważniejszy, gdyż choć można przypuszczać, że premier Włoch przegra w referendum i nie doprowadzi do reform ustrojowych, to nie wiemy czy poda się do dymisji, kiedy odbędą się nowe wybory i tym bardziej kto będzie po nich rządził Włochami. Jest wiec z pewnością zbyt wcześnie, aby przewidywać, że dojdzie do drugiego referendum tym razem w sprawie opuszczenia Strefy Euro. Istotne jest także to, że od blisko dwóch tygodni nie można publikować już nowych sondaży, nie wiemy więc jak wygląda dynamika nastrojów społecznych we Włoszech i wynik referendum pozostaje w sferze dużej niepewności. Z pewnością jednak istnieje dużo większe pole do reakcji rynkowej w przypadku zwycięstwa opcji popierającej reformę senatu. Natomiast w kontekście wyborów w Austrii może okazać się, że skrajnie prawicowy kandydat, o jawnie antyeuropejskim nastawieniu obejmie rządy w kolejny kraju UE, co z pewnością nie będzie korzystne dla rynków finansowych. Rosnąca niepewność sprowadza Daxa w stronę wsparć na poziomie 10300 punktów, które powinny zostać dziś utrzymane. Natomiast dalsze losy głównych indeksów zależne będą od rozwoju sytuacji politycznej oraz zbliżającego się posiedzenia ECB.
Choć dzisiejszy komentarz rozpoczęliśmy od kwestii politycznych, nie można zapominać o danych, które poznamy o 14:30 w postaci odczytów z rynku pracy w USA za listopad. Choć nie będą one miały wpływu na grudniową decyzję Fed, gdyż podwyżka stóp procentowych wydaje się przesądzona, niewątpliwie będą istotne dla inwestorów i mogą wprowadzić podwyższoną zmienność na rynku dolara. Uwaga co prawda jest obecnie skupiona raczej na kolejnych krokach Rezerwy Federalnej w 2017 roku, jednak silne pozytywne zaskoczenie może ponownie sprowadzić EURUSD poniżej 1.06 i nie pozwolić na rozwinięcie się widocznej od wczoraj korekty. Co pokazał jednak bardzo dobry odczyt ISM dla sektora przemysłowego, który poznaliśmy wczoraj, dane z USA moją obecnie większy wpływ na nastroje na giełdach niż rynek dolara.
Na rynku ropy po dwóch dniach silnych wzrostów, które przyniosły atak na tegoroczne szczyty na WTI powinniśmy być świadkami pewnego uspokojenia sytuacji i najprawdopodobniej czeka nas w najbliższym tygodniu konsolidacja w strefie 50-52 dolary za baryłkę w przypadku WTI.
Bardzo silne osłabienie widzimy także w ostatnich dniach na rynku złotego, co jednak nie wyróżnia naszej waluty na tle innych EM. Dziś poznamy jednak rating wiarygodności kredytowej ze strony agencji S&P, która utrzymywała dotychczas perspektywę negatywną, wydaje się jednak, że jest zbyt wcześnie na jego dalsze cięcie i taka decyzja byłaby dziś ogromnym zaskoczeniem, które mogłoby prowadzić do wybicia EURPLN powyżej 4.50. Utrzymanie ratingu na niezmienionym poziomie, choć jest oczekiwane, może przynieść pewne uspokojenie, jednak w przypadku niekorzystnego obrotu sprawy w Austrii oraz Włoszech podczas weekendu przyszły tydzień może przynieść wybicie tego poziomu, niezależnie od ratingu.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku