Adekwatnie do zmian procentowych kształtowała się zmienność. W przypadku WIG20 można mówić o sesji, którą zdominowała oscylacja wokół poziomu 2810 pkt. przy zamknięciu dnia w rejonie 2813 pkt. Konsolidacyjny charakter rozdania uzupełnia aktywność, która liczona na godzinę przed końcem handlu tylko dla WIG20 ledwie sięgała 650 milionów złotych, choć finalnie obrót w indeksie zbliżył się do 1,24 miliarda złotych, gdy na całym rynku udało się ugrać niemal 1,60 miliarda złotych. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek schował się w najłatwiejszym do grania scenariuszu czekania na wieczorny komunikat FOMC. Dodatkową zmienną hamującą aktywność i gaszącą zmienność było czekanie na piątkowe rozliczenie wrześniowej serii kontraktów terminowych. Zachowanie rynku było tak standardowe na tle podobnych sesji w przeszłości, iż nie warto przywiązywać większej wagi do obrazu i wyniku dnia. Technicznie zorientowani gracze muszą uznać sesję za przejściową, choć potwierdzającą wrażliwość rynku na zachowanie giełd bazowych i silnie skorelowaną z postawą indeksów w bliższym i dalszym otoczeniu. W istocie, środa była kolejnym dniem powielania ruchów otoczenia i finalna zmiana indeksu WIG20 silnie korespondowała ze skromnym przesunięciem niemieckiego DAX-a. Nie ma wątpliwości, iż w trakcie dwóch kolejnych sesji należy liczyć się z dawką szumu technicznego, którą jutro wygeneruje solidarna ze światem reakcja na dzisiejsze decyzje Fed, a w piątek zderzenie się z rynku z kapitałami walczącymi w trakcie rozliczania wrześniowej serii kontraktów terminowych na WIG20. W praktyce, na wiarygodny technicznie handel przyjdzie zapewne poczekać do pierwszych sesji nowego tygodnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.