Dzień zero FED. Świat w oczekiwaniu na przełom

Aktualna kondycja gospodarki USA wskazuje na wyraźne spowolnienie wzrostu, choć na razie nie ma jednoznacznych przesłanek, by mówić o recesji.

Publikacja: 17.09.2025 15:20

Szef Fed Jerome Powell

Szef Fed Jerome Powell

Foto: Bloomberg

W sierpniu 2025 roku przyrost nowych miejsc pracy wyniósł jedynie 22 tysiące, co było znacznie poniżej prognoz i świadczy o osłabieniu na rynku pracy. Ponadto, rewizje historycznych danych wykazały, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba nowo utworzonych etatów była o 911 tys. mniejsza niż wcześniej szacowano. Na poziomie makroekonomicznym, choć PKB w drugim kwartale wzrosło o 3,3%, prognozy na kolejne miesiące są mniej optymistyczne i przewiduje się wzrost o 1,1% w trzecim kwartale oraz spadek o 1,9% w czwartym, co sugeruje wyhamowanie aktywności gospodarczej. Dodatkowo, analitycy rynkowi oceniają, że jedna trzecia stanów USA jest już w recesji, a kolejna trzecia doświadcza wyraźnego spowolnienia. Warto jednak pamiętać, że amerykańska definicja recesji uwzględnia nie tylko spadek PKB przez dwa kwartały, lecz także szerszy i długotrwały spadek aktywności gospodarczej w różnych sektorach.

W tym kontekście inwestorzy z niecierpliwością oczekują dzisiejszego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Od grudnia 2024 roku stopy procentowe utrzymują się na poziomie 4,25–4,50%, a rynki spekulują, czy FED zdecyduje się na ich obniżkę, która mogłaby wesprzeć gospodarkę i napędzić jeszcze bardziej hosse trwającą na giełdzie. Z jednej strony bank centralny musi mierzyć się z inflacją, która choć zmniejszyła się do około 2,7%, wciąż pozostaje powyżej celu. Z drugiej strony widoczne spowolnienie gospodarcze i osłabienie rynku pracy skłaniają do refleksji nad tempem i skalą możliwych obniżek. 

FED stoi obecnie przed dylematem dotyczącym rozmiaru ewentualnej obniżki stóp procentowych. Obniżka o 25 punktów bazowych może okazać się niewystarczająca, aby skutecznie pobudzić gospodarkę, jednak z kolei cięcie o 50 punktów bazowych może zostać odebrane przez rynek jako zbyt agresywne, co zwiększyłoby obawy inwestorów o możliwość wejścia USA w recesję. Sytuację komplikuje fakt, że są to ostatnie miesiące Jerome’a Powella na stanowisku przewodniczącego Rezerwy Federalnej i wszystko wskazuje na to, że jego następca będzie bardziej gołębi i bliższy polityce amerykańskiej administracji, co może wpłynąć na łagodniejszy kurs polityki monetarnej w nadchodzącym okresie.

Co ważne, dzisiejsze posiedzenie może zapoczątkować cykl obniżek stóp procentowych. Choć przewidywana jest dziś tylko redukcja o 25 punktów bazowych, FED prawdopodobnie jasno zakomunikuje, że to nie koniec luzowania polityki. W komunikacie i na konferencji prasowej można spodziewać się sygnałów o planowanych kolejnych 1-2 obniżkach jeszcze w tym roku, co ma na celu wsparcie gospodarki w obliczu wyraźnego spowolnienia.

Na politykę monetarną FED presję wywierają też napięcia polityczne. Prezydent Donald Trump wielokrotnie krytykował Powella za zbyt restrykcyjne podejście i nawoływał do obniżek stóp, co dodatkowo zwiększa niepewność i zmienność na rynku.

Reklama
Reklama

Nie można również pominąć sytuacji amerykańskiego długu publicznego, który pozostaje istotnym czynnikiem ryzyka dla stabilności finansów kraju. Wysoki poziom zadłużenia oraz zbliżające się negocjacje dotyczące limitu zadłużenia w Kongresie zwiększają napięcia polityczne i mogą wpływać na nastroje inwestorów. Rynek obligacji skarbowych pozostaje bardzo wrażliwy na sygnały płynące z Fed i jego polityki monetarnej. Obniżki stóp mogą prowadzić do spadku rentowności obligacji, co z jednej strony ułatwi obsługę długu, ale z drugiej może nasilić presję inflacyjną. Z kolei wzrost rentowności może ograniczać apetyt inwestorów na ryzyko, zwiększając zmienność na rynkach finansowych.

W efekcie rynki finansowe stoją na rozdrożu. Obniżka stóp procentowych mogłaby dostarczyć impulsu do dalszych wzrostów, zwłaszcza w sektorach technologicznych i wzrostowych, które są najbardziej wrażliwe na koszt kapitału. Jednakże zbyt szybkie luzowanie polityki może wywołać obawy o powrót inflacji, co z kolei zwiększyłoby zmienność i mogłoby ograniczyć apetyt inwestorów na ryzyko. Dolar pozostaje pod presją, notując najniższe poziomy od lat, a  rynek nieruchomości natomiast boryka się z wysokimi kosztami kredytów hipotecznych, co ogranicza dostępność mieszkań i spowalnia ten sektor.

Niewątpliwie decyzje podjęte oraz sposób komunikacji Rezerwy Federalnej podczas dzisiejszego posiedzenia będą miały fundamentalne znaczenie dla dalszego kierunku, w jakim podąży gospodarka USA. 

 Mikołaj Sobierajski

Analityk Rynku Akcji XTB

Giełda
Środa na rynku: Czekanie na Fed, pytania o PKP Cargo, nowa kampania XTB
Giełda
2700 pkt przyciąga WIG20 jak magnes
Giełda
Analiza poranna – Zmienności dziś nie powinno zabraknąć
Giełda
40 proc. na plusie
Giełda
Banki i ubezpieczyciele pod presją ukrytych zagrożeń
Giełda
GPW pod presją spadkową z giełd bazowych
Reklama
Reklama