Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w sierpniu 8769,08 zł brutto, co oznacza wzrost o 7,1 proc. r/r – podał w czwartek GUS. Zatrudnienie w sektorze obniżyło się zaś przez rok o 0,8 proc.

Publikacja: 18.09.2025 11:18

Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie czynniki wpływają na spadek przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw?
  • Jakie są prognozy dotyczące przyszłych zmian w poziomie płac i zatrudnienia?
  • Jak zmienia się realna wartość wzrostu wynagrodzenia po uwzględnieniu inflacji?
  • Jakie sektory gospodarki odznaczają się najwyższymi i najniższymi przeciętnymi płacami?

Odczyt dynamiki przeciętnego wynagrodzenia w sierpniu jest niższy od lipcowego (7,6 proc.) i sporo niższy od średniej prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (7,9 proc.). To w ogóle najniższy wynik od 4,5 roku. W ujęciu nominalnym przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (tj. w firmach zatrudniających przynajmniej 10 pracowników) wyniosło w sierpniu 8769,08 zł brutto, czyli o około 580 zł więcej niż przed rokiem.

Wynagrodzenie w sierpniu wzrosło o 7,1 proc. rdr, a mdm spadło o 1,5 proc. - GUS.

Wynagrodzenie w sierpniu wzrosło o 7,1 proc. rdr, a mdm spadło o 1,5 proc. - GUS.

Foto: PAP Biznes

Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw pozostaje w ostatnich miesiącach w tendencji spadkowej. Oczywiście, zdarzają się wahania, wynikające m.in. z wypłat premii czy nagród, czy efektów kalendarzowych oraz bazy. Niemniej miary szerszego horyzontu, choćby i średnia krocząca dynamik wynagrodzeń r/r za ostatnich 12 miesięcy jasno sugerują, że jesteśmy w powolnym trendzie spadkowym.

Nadal notowane odczyty wciąż są jednak zwykle wyższe od dynamik sprzed 2020 r., które oscylowały w okolicach 6-7 proc. Prognozy sugerują jednak, że w tamtym kierunku zmierzamy – potwierdza to zresztą wszakże odczyt za sierpień. W 2026 r. „wsparciem” dla dalszego hamowania tempa wzrostu płac w firmach będzie podwyżka płacy minimalnej tylko o 3 proc. (oraz brak presji ze strony sfery budżetowej, gdzie płace mają urosnąć o tyle samo).

Reklama
Reklama

Na hamowanie tempa wzrostu płac wskazują też szersze dane, z całej gospodarki, publikowane z większym opóźnieniem. Ostatnie dane, za drugi kwartał, pokazały wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej o 8,8 proc. r/r (wobec 10 proc. w pierwszym kwartale), najniższy od 4,5 roku.

Warto przypomnieć też, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (oraz tempo jego wzrostu) jest średnią dla całego rynku, zróżnicowanego wszakże pod względem branżowym, geograficznym czy stanowisk. Sierpniowe dane wskazały, że najwięcej, średnio rzecz biorąc, zarabia się w „informacji i komunikacji” (około 14,3 tys. zł brutto), najmniej zaś w zakwaterowaniu i gastronomii (około 6,5 tys. zł brutto). Z innych danych GUS wynika, że większość pracujących (około dwie trzecie) zarabia mniej od przeciętnego wynagrodzenia. Mediana płac (czyli wartość środkowa – połowa osób zarabia więcej, połowa mniej) jest o około jedną piątą niższa od średniej.

Znów solidny wzrost realnego przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw

Wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu nominalnie o 7,1 proc. rok do roku, choć najniższy od lutego 2021 r., oznacza jednak wyraźny skok w ujęciu realnym. Po uwzględnieniu inflacji za ten okres (2,9 proc. r/r) okazuje się, że „średnia krajowa” urosła przez rok realnie o około 4 proc. Na zbliżonym poziomie około 4-5 proc. ta miara utrzymuje się już od kilku miesięcy i w połączeniu z poprawiającymi się nastrojami konsumenckimi (zapewne również właśnie z tego powodu) jest jednym z fundamentów prognoz ekonomistów co do solidnych wzrostów konsumpcji prywatnej w najbliższych kwartałach. Przypomnijmy, że w drugim kwartale spożycie prywatne urosło w Polsce aż o 4,4 proc. r/r, co stanowiło kontrybucję na poziomie 2,6 pkt proc. we wzroście gospodarczym łącznie o 3,4 proc.

Stopy procentowe w dół już w październiku?

Niższy od prognoz wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu zdaniem ekonomistów może być argumentem dla Rady Polityki Pieniężnej, aby zaordynować kolejną obniżkę stóp procentowych już podczas październikowego posiedzenia (7-8 października). Zresztą nie wykluczał tego sam prezes NBP i przewodniczący RPP Adam Glapiński, acz ruch ten uzależniał przede wszystkim od wejścia w życie przepisów przedłużających mrożenie cen energii dla gospodarstw domowych.

„Takie dane to paliwo do poważnych rozważań na temat obniżki stóp procentowych przez RPP już w październiku” – piszą o danych o wzroście płac w sierpniu ekonomiści banku Pekao. „RPP dostaje kolejne kojące dane” – dodają analitycy mBanku.

Reklama
Reklama

Przeciętne zatrudnienie w dół

W czwartek Główny Urząd Statystyczny poinformował także, że w sierpniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o ponad 50 tys. rok do roku, tj. o 0,8 proc. (zgodnie ze średnią prognoz ekonomistów). Względem lipca ubyło zaś ponad 12 tys. etatów, i było ich 6 mln 419,4 tys..

Zatrudnienie w sierpniu spadło o 0,8 proc. rdr, a mdm spadło o 0,2 proc. - GUS.

Zatrudnienie w sierpniu spadło o 0,8 proc. rdr, a mdm spadło o 0,2 proc. - GUS.

Foto: PAP Biznes

Przeciętne zatrudnienie w polskim sektorze przedsiębiorstw spada już od dwóch lat. Zdaniem ekonomistów, to połączenie dwóch czynników. – Z jednej strony widzimy zmniejszenie zapotrzebowania na pracę ze strony przedsiębiorstw, szczególnie w przemyśle. Możemy to traktować jako pewne dostosowywanie się z opóźnieniem do słabszego wzrostu gospodarczego z ostatnich dwóch lat, także w gospodarkach naszych partnerów handlowych, szczególnie w Niemczech – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Ten obniżony popyt na pracę widać w szeregu danych, choćby statystykach Grant Thornton o liczbie nowych ofert pracy. W sierpniu było ich o 13 proc. mniej niż przed rokiem. „Na portalach rekrutacyjnych zanotowano niemal tyle samo ofert, co w pandemicznym 2020 roku” – zauważała firma.

Z drugiej strony, obniżony popyt na pracę wynika też prawdopodobnie z oddziaływania czynników demograficznych oraz prób dostosowania się firm do nich (oraz wzrostu kosztów pracy w ostatnich latach) poprzez poprawę efektywności. – Mimo że popyt na pracę jest obniżony, to w niektórych sektorach gospodarki, również w przemyśle, część firm wciąż ma problem z pozyskaniem wyspecjalizowanych pracowników – zauważa Maliszewski. Z badań koniunktury gospodarczej GUS wynika natomiast, że ta bariera, choć wciąż wysoka, jest nieco mniejsza niż w okresie ożywienia pocovidowego czy w ostatnich latach przed pandemią.

Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Gospodarka krajowa
Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane
Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Mamy silny przyrost wydatków społecznych
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Reklama
Reklama