Co ciekawe, miało to miejsce przy redukcji poziomu optymizmu, a więc wciąż daje się odczuć próby złapania szczytu przez część uczestników rynku. Co ciekawe, podobna sytuacja ma miejsce na indeksach amerykańskich. Także tamtejsze wskaźniki nastrojów inwestorów indywidualnych ostatnio się pogorszyły. To pozwala przypuszczać, że jest wielce prawdopodobne, iż trend wzrostowy jeszcze się nie zakończył.

Rozpoczynający się właśnie tydzień pod względem liczby zaplanowanych publikacji danych makroekonomicznych będzie wyraźnie spokojniejszy od kilku poprzednich. Polityka pieniężna przestaje być najważniejszym czynnikiem wpływającym na krótkoterminowe nastroje. Banki centralne wyraziły swoje opinie i na kolejne musimy poczekać przynajmniej miesiąc. Dziś ta pustka w kalendarzu jest szczególnie dojmująca, gdyż przerwę ma rynek japoński, a z publikacji najważniejszą jest dynamika cen na poziomie niemieckich producentów, a więc zmienna, która nie ma szans poruszyć rynkiem. Rozjazd między prognozą a odczytem faktycznym musiałby być ogromny, na co nie ma sensu się nastawiać. Jutro poznamy brytyjską inflację, a po południu opublikowane zostanie saldo amerykańskiego rachunku obrotów bieżących na IV kw. 2016 roku. W środę przypomnimy sobie o Japonii – pojawi się protokół z ostatniego posiedzenia Banku Japonii oraz dane o wyniku wymiany handlowej z zagranicą. Już w trakcie sesji opublikowane zostaną wartości wskaźników koniunktury dla Polski oraz dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym. W Nowej Zelandii będzie się debatować nad polityką pieniężną. W czwartek czeka nas zaznajomienie się z indeksem zaufania konsumentów GfK, a także wysokością polskiej stopy bezrobocia, dynamiką brytyjskiej sprzedaży detalicznej, a także danymi ze Stanów: liczbą nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz obrotami na pierwotnym rynku nieruchomości. Poznamy również protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Obecnie polska polityka w tej sferze nie napotyka trudności, a więc raczej nie znajdziemy w protokole zaskakujących treści. Jedynym dniem, gdy będzie naprawdę ciekawie, będzie piątek, gdy pojawią się wstępne wartości wskaźników PMI liczone dla usług i przemysłu najważniejszych gospodarek świata. Wstępne odczyty czasem różnią się od prognoz analityków, a zatem mogą stać się przyczyną pojawienia zmienności na rynkach. Poza tym tego dnia poznamy również dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA.