Aż o 27 punktów bazowych skoczyły w ciągu ostatnich dwóch sesji rentowności 10-letnich obligacji USA, co oznacza dla nich największą przecenę od czerwca 2022 r. Inwestorów do uważanych za bezpieczne schronienie papierów emitowanych przez administrację w Waszyngtonie skutecznie zniechęciły kolejne dość dobre dane makro, które dla Fedu będą argumentem przeciwko szybkiemu łagodzeniu polityki.
Dane makro podbiły rentowności obligacji USA
Po zamknięciu giełdy nowojorskiej 10-latki oferowały już 4,17 proc., a rentownościom niewiele brakowało do wyjścia na dwumiesięczny szczyt. Wyprzedaż obligacji zaczęła się w piątek, kiedy dane z amerykańskiego rynku pracy pokazały najwięcej nowych etatów od roku, a w poniedziałek doszedł do tego pokaźny wzrost wskaźnika koniunktury w sektorze usługowym ISM. Takie dane to woda na młyn chcących opóźnić obniżanie stóp członków władz monetarnych.
Na konferencji po styczniowym posiedzeniu szef Fedu Jerome Powell zaskoczył inwestorów daleko idącą ostrożnością. Ocenił, że obniżka stóp w marcu jest mało prawdopodobna, bo decydenci potrzebują się upewnić, że inflacja na trwałe wraca do okolic celu inflacyjnego. W tej sytuacji piątkowe i poniedziałkowe dane makro były postawieniem kropki nad „i”.
Czytaj więcej
W styczniu sprzedaż obligacji korporacyjnych w USA osiągnęła 188,6 miliarda dolarów, ustanawiając rekord tego miesiąca. Był to najlepszy styczeń od siedmiu lat.
Inwestorzy kupują dolara, a sprzedają akcje
Traderzy z rynku instrumentów opartych na stopie procentowej obniżyli wycenę prawdopodobieństwa obniżki na najbliższym posiedzeniu (w lutym Fed się nie zbiera) do zaledwie 10 proc. Takie myślenie tylko wspierały kolejne wypowiedzi bankowców centralnych z USA. W niedzielnym wywiadzie dla telewizji CBS Powell potwierdził to, co mówił w ubiegłym tygodniu, a w poniedziałek w identycznym tonie wypowiadał się Neel Kashkari z oddziału Fedu w Minneapolis.