Rynek długu korporacyjnego zastygł i wyczekuje obniżek stóp

Oczekiwania wobec emitentów obligacji stały się zbyt wygórowane, by ci chętnie szli na rynek. Problemem są wysokie stopy procentowe, ale też niepewność gospodarcza w kraju. Sytuacja może się poprawić za kilkanaście miesięcy, po cięciach kosztów kredytu.

Publikacja: 23.11.2022 21:00

Rynek długu korporacyjnego zastygł i wyczekuje obniżek stóp

Foto: Adobe Stock

Rynek obligacji latami nie dostarczał tylu emocji, co w ostatnich kilkunastu miesiącach. Wysoka inflacja, a następnie podwyżki stóp procentowych podbiły rentowność papierów skarbowych oraz korporacyjnych do poziomów najwyższych od przynajmniej kilkunastu lat. Rynek zastygł, jeśli chodzi o nowe emisje. Na Catalyst na koniec III kwartału było obecnych 76 firm, które miały w obrocie 229 serii papierów. W tym roku przybyło tylko trzech korporacyjnych emitentów i najbliższa przyszłość nie rysuje się zbyt różowo.

Rynek się schłodził

– Perspektywy dla rynku obligacji korporacyjnych w Polsce nie są teraz optymistyczne. W związku z wysoką inflacją, rosnącymi stopami procentowymi oraz wybuchem wojny w Ukrainie (co zapoczątkowało odpływy z funduszy obligacji korporacyjnych), rentowności nie tylko obligacji korporacyjnych, ale także skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa istotnie wzrosła w tym roku – analizuje Piotr Ludwiczak, zarządzający VIG/C-Quadrat TFI. Jak dodaje, emitenci, chcący pozyskać kapitał, muszą zaoferować inwestorom wyższą rentowność niż emisje będące już na rynku.

– Oznacza to, że w obecnym środowisku tylko nieliczni emitenci mogą liczyć na koszt finansowania niższy niż 11 proc. Jest to poziom nieakceptowalny dla wielu zdrowych firm, a wydaje się, że tylko takie są teraz w stanie pozyskać uwagę funduszy – zauważa Ludwiczak.

Podobnego zdania jest Paweł Szydłowski, menedżer NWAI Domu Maklerskiego. – W zakresie pierwotnego rynku obligacji korporacyjnych od końca lutego, czyli w momencie, w którym rynki światowe zatrzęsły się po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę, obserwujemy nieustannie malejącą wartość przeprowadzanych emisji. Fundusze inwestycyjne, a więc główni nabywcy obligacji korporacyjnych, niezmiennie notują odpływ aktywów – co prawda ich skala jest mniejsza, ale biorąc pod lupę wyłącznie fundusze polskich obligacji korporacyjnych, wartość ich aktywów od początku roku zmalała o ponad 40 proc. – wylicza Szydłowski. Jego zdaniem szanse na uplasowanie emisji mają obecnie przede wszystkim znani emitenci o długiej i nieskazitelnej historii kredytowej, jednak w br. w większości były to emisje refinansujące zapadające serie. – W okresie ostatnich dwóch kwartałów z udziałem organizatora emisji (domu maklerskiego) uplasowano jedynie nieco ponad 1 mld zł, a 50 proc. wartości stanowiły zaledwie trzy duże emisje, będące refinansowaniem. Dla porównania, w okresie między IV kwartałem 2021 a I kwartałem 2022 r. wartość emisji obligacji emitowanych przez przedsiębiorstwa sięgnęła prawie 3 mld zł – analizuje Szydłowski.

Do niedawno obserwowaliśmy również bardzo udane emisje obligacji korporacyjnych kierowanych do klientów indywidualnych, często nawet z dwucyfrową redukcją zapisów. – Ostatnie oferty pokazują, że ten kanał sprzedaży stał się bardzo wymagający dla emitentów do pozyskania nowego kapitału. Obligacje „inflacyjne”, atrakcyjna oferta lokat bankowych, czy też okazje na rynku wtórnym Catalyst są bezpośrednią konkurencją nowych emisji dłużnych – tłumaczy ekspert.

Czekając na obniżki stóp

Obecne spowolnienie gospodarcze również nie sprzyja rozwojowi rynku, bowiem niepewność emitentów co do skali wzrostu cen oraz popytu na produkty oraz usługi nie zachęca do zwiększania skali inwestycji. – W perspektywie kilku kwartałów największymi emitentami pozostaną banki. Spodziewamy się, że udział w rynku mogą tracić deweloperzy, którym np. spadła sprzedaż mieszkań o połowę i dwukrotnie „wydłużył” się posiadany bank ziemi – przewiduje zarządzający VIG/C-Quadrat TFI. Według Ludwiczaka poprawa nastrojów na rynku obligacji korporacyjnych może nastąpić, gdy stopy procentowe zaczną spadać, na co przyjdzie nam pewnie poczekać do 2024 r. – Perspektywy mogłyby się poprawić, gdyby do funduszy zaczęły płynąć środki lub ceny na rynku wtórnym zaczęłyby rosnąć – przyznaje.

Zdaniem eksperta: Na co zwrócić uwagę przy wyborze obligacji?

Ostatnich kilkanaście miesięcy dobitnie przypomniało o ryzyku w inwestycjach w obligacje, zarówno skarbowe, jak i korporacyjne. Spora część inwestorów niestety poniosła straty, mogące sięgać nawet kilkunastu procent. O czym należy zatem pamiętać?

– Inwestorzy przede wszystkim powinni być świadomi, że inwestycje w obligacje nie są pozbawione ryzyka. W odpowiedzi na zmieniające się warunki gospodarcze ceny obligacji, zarówno skarbowych, jak i korporacyjnych, podlegają fluktuacjom. Budowa zdywersyfikowanego portfela obligacji wymaga dokładnej analizy warunków emisji, rynkowych oczekiwań co do poziomu przyszłej inflacji, stóp procentowych oraz otoczenia makroekonomicznego, a przede wszystkim akceptowanego przez inwestora poziomu ryzyka, spodziewanego horyzontu inwestycyjnego i stopy zwrotu – radzi Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI. Jeśli inwestor nie czuje się na siłach, powinien skorzystać z pomocy specjalisty lub zainteresować się ofertą funduszy inwestycyjnych, których portfele są odpowiednio zdywersyfikowanie i oferują produkty dostosowane do akceptowanej przez inwestora relacji zysku do ryzyka. Sajdak przypomina, że inwestor chcący rozpocząć inwestowanie na rynku obligacji musi pamiętać, że nie zawsze wyższy kupon oznacza wyższe zyski. – Stopa zwrotu z inwestycji, która w przypadku obligacji nazywana jest rentownością, zależy od wiarygodności emitenta, oprocentowania, okresu do wykupu czy płynności. Wyższa rentowność wynika najczęściej z wyższego ryzyka związanego z daną inwestycją – tłumaczy ekspertka BNP Paribas TFI.

Inwestorzy mogą kupować na Catalyst obligacje zarówno emitowane i gwarantowane przez rząd, jak i emitowane przez gminy i polskie firmy. – Na rynku dostępne są zarówno papiery o wartości nominalnej 100 zł, jak i takie za 500 tys. zł za sztukę. Ma to istotny wpływ na możliwość budowy własnego portfela, ponieważ może się okazać, że interesujące nas obligacje są dla nas niedostępne ze względu na wysoką wartość nominalną. Ma to także wpływ na płynność na rynku wtórnym. Papiery o wyższych nominałach z reguły są rzadziej handlowane – dodaje Izabela Sajdak.

Dla inwestora indywidualnego bardzo ważna jest dywersyfikacja. – W swoim docelowym portfelu powinien mieć papiery emitowane przez różne przedsiębiorstwa z różnych branż i być świadomym ryzyka specyficznego dla poszczególnych sektorów – mówi zarządzająca.

Z punktu widzenia inwestora należy też pamiętać o kwestiach podatkowych oraz prowizjach. Powinny one być uwzględnione w wyliczaniu oczekiwanej stopy zwrotu z inwestycji. Z tego względu lepiej unikać zakupu obligacji tuż przed wypłatą odsetek.paan

opinia partnera | Pracujemy nad uatrakcyjnieniem Catalyst dla wszystkich jego uczestników

Dariusz Mejszutowicz wicedyrektor działu rynku pierwotnego, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie

Powstanie rynku Catalyst niewątpliwie upowszechniło w Polsce pozyskiwanie przez firmy finansowania w drodze emisji obligacji. Dało też inwestorom łatwą możliwość zainwestowania w tego typu klasę aktywów. Jako organizator obrotu pracujemy nad uatrakcyjnieniem tego rynku dla wszystkich jego uczestników.

W ubiegłym roku przeprowadziliśmy zmianę struktury rynków Catalyst, która obowiązywała od jego powstania. Od 1 lipca 2021 r. nowe emisje obligacji korporacyjnych, komunalnych i spółdzielczych są notowane wyłącznie na rynkach prowadzonych przez GPW. Z kolei na rynku Catalyst, prowadzonym przez BondSpot, są dopuszczane do obrotu wyłącznie skarbowe papiery wartościowe. Potrzeba uproszczenia rynku Catalyst sygnalizowana była niejednokrotnie zarówno przez inwestorów, jak i emitentów. Stanowi także jeden z postulatów Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego. Jest to pierwszy krok do pełnej reorganizacji Catalyst. Chcemy, aby docelowa struktura Catalyst jak najlepiej odpowiadała potrzebom jego uczestników. Szczególnie liczymy, że w dłuższym okresie uproszczenie rynku przyczyni się do zwiększenia jego płynności, co przełoży się na większą atrakcyjność tego rynku zarówno dla emitentów, jak i inwestorów.

Emisja obligacji pozwala lepiej układać strukturę kapitału, jego koszt, elastyczność oraz obowiązki wynikające z wyboru finansowania wobec wierzycieli. Celem emisji obligacji może być dywersyfikacja źródeł finansowania, aby uniezależnić się od banków czy zrefinansowanie zadłużenia na kolejne inwestycje lub akwizycje, jak i ekspansja zagraniczna.

Przeprowadzenie emisji obligacji zwiększa również wiarygodność, prestiż i transparentność danego podmiotu, co może ułatwić pozyskiwanie kolejnych kontraktów i partnerów biznesowych. Spółki, które emitują obligacje, mają także ułatwiony dostęp do pozyskiwania finansowania w przyszłości, w tym poprzez emisję akcji.

Obligacje
Obligacje solidnie pracują
Obligacje
Szalony kwartał na rynku publicznych emisji obligacji
Obligacje
Rentowności na szczytach, ale polskie obligacje cieszą się wzięciem
Obligacje
Mieszane sygnały
Obligacje
Takiego popytu na polskie obligacje skarbowe jeszcze nie było
Obligacje
Resort finansów uplasował obligacje na kwotę 8 mld dol. "Największa emisja Polski na rynku dolara"